Aloo Gobii to indyjskie danie. Oznacza tyle co ziemniaki z kalafiorem. Jest bardo proste, kolorowe i smaczne. Aloo gobi chodziło mi po głowie już dłuższy czas. Zdarzało mi się go robić. Najczęściej dusiłam warzywa i wychodziło smaczne idealne na lato. Ostatnio natrafiłam na przepis na kanale Bon Appetit, gdzie ziemianki i kalafior są wcześniej upieczone. To tak genialne i oczywiste, a na to nie wpadłam.Warzywa zachowują swoją chrupkość i są rumiane. Pieczone warzywa po upieczeniu nabierają lekkiej słodyczy, a ich smak jest "mocniejszy".
Zamiast charakterystycznej indyjskiej "paciaraji" wychodzi wspaniale prezentujące się danie.
Warto gotować sezonowo, więc do aloo gobi użyłam młodych ziemniaków. Oczywiście można zabrać się za te totalnie małe. Wystarczy je tylko przeczyścić. Zdecydowanie daruję sobie obieranie, delikatna rumiana skórka na ziemniakach wygląda bardzo apetycznie.
ok 10 małych młodych ziemniaków
2 łyżeczki kuminu w
ziarnach
1 łyżeczka kurkumy
1/3 łyżeczki asafetydy (niekoniecznie)
szczypta ostrej papryki lub chili w płatkach
1/3 łyżeczki mielonej kozieradki (niekoniecznie)
1 mała cebula
kawałek imbiru
sól
sok z ½ cytryny lub limonki
świeża kolendra
oliwa
💚 Ziemniaki oczyść i przekuj na 4 części.
💚 Kalafiora rozdrobnij na mniejsze różyczki.
💚 Większe przekrój
na pół. Ziemniaki i kalafior przenieś na blachę do pieczenia.
💚 Skrop oliwą i solą.
💚 Piecz w
200 stopniach przez około 20 -30 minut
💚 Na patelni rozgrzej
około 3 łyżki oleju.
💚 Wsyp kumin w ziarnach i smaż aż zacznie „strzelać”.
💚 Dodaj
kurkumę i resztę przypraw. Działaj szybko by nie przypalić przypraw.
💚 Po chwili dodaj posiekaną cebulę.
💚 Dodaj posiekany imbir i przemieszaj.
💚 Smaż aż cebula zmięknie.
💚 Dodaj upieczone warzywa i dobrze wymieszaj.
💚 Przenieś na talerz, skrop sokiem z
cytryny i posyp kolendrą
Podoba Ci się ten przepis?
kocham indyjskie jedzenie, uwazam ze Hindusi potrafia zrobisz najpyszniejsze wegetarianskie rzeczy na swiecie, takie, w ktorych nawet miesozerac sie absolutnie zakocha. Dzieki za przepis:)
OdpowiedzUsuńOjacieee, dziś robie na obiad<3
OdpowiedzUsuńWOW, ale to wygląda smakowicie ;)
OdpowiedzUsuńZrobiłam �� przepyszne!
OdpowiedzUsuń<3
Usuńproste i pycha, dzięki!
OdpowiedzUsuńA tych ziemniaków to nie trzeba gotować? Przecież to wychodzi twarde jak cholera.....
OdpowiedzUsuńI surowe...
OdpowiedzUsuńMi warzywa z piekarnika nie wyszły surowe ani twarde ale jeśli tak Ci się zrobiło, podduś je chwilę z cebulą i przyprawami na patelni. Danie przepyszne, ja dodałam jeszcze tofu, bo miałam i wcale nie żałuję 😁 Wszystkiego najlepszego z okazji 9 urodzin bloga. Uwielbiam go i życzę kolejnych mega inspirujących lat z garami (oczywiście prezydentury też Ci życzę, grunt, żebyś nie przestała gotować 😁)
OdpowiedzUsuń