mały wstęp:
Jest to kolejny (właściwie drugi) wpis o Włoszech. Jakoś wychodzę z założenia, że pisanie o miejscu, gdzie było się tylko przez chwile jest bezczelne. Że moja wiedza na pewno nie jest tak duża, żeby się od razu nią dzielić. Chociaż we Włoszech bywam bardzo często. Myślę że będąc gdzieś przez dwa dni nie wiele mogę o tym miejscu powiedzieć. Ale widząc, że inni mają to w nosie i chwalą się swoją czasem niewiedzą postanowiłam swoją zasadę obalić. Bardzo często widzę np wpisy pełne oburzenia, że do rachunku została doliczona obsługa, co przecież jest praktyką w całej Italii nie tylko pojedynczych restauracji. Czytam też inne bzdury nawet dotyczące sjesty co załamuje moje ręce. Taki wpisy nie są formą poradnika tylko pochwałą "tak byłam/em tam tralala" .. Dochodzę też do wniosku, że moja wiedza jednak taka mała nie jest :P Masowo dostaję od Was zapytania o różne miasta we Włoszech.
To urocze i kochane, że pokładacie nadzieję we mnie i tym, że byłam i znam nawet największą dziurę w Ligurii ;)
Postanowiłam zebrać informację o Weronie.
Postponowałam też, pisać o Włoszech. Nawet zastawiałam się nad nowym blogiem, ale to za dużo roboty.
To urocze i kochane, że pokładacie nadzieję we mnie i tym, że byłam i znam nawet największą dziurę w Ligurii ;)
Postanowiłam zebrać informację o Weronie.
Postponowałam też, pisać o Włoszech. Nawet zastawiałam się nad nowym blogiem, ale to za dużo roboty.
W kwietniu pojawi się wpis o Neapolu bo znowu lecę tam na tydzień, więc nie mam oporów by poradzić co zjeść i zobaczyć.
Pojawi się też Rzym, Palermo, Bolonia i inne popularne miasta.
Pojawi się też Rzym, Palermo, Bolonia i inne popularne miasta.
Ten post będzie od czasu do czasu edytowany
i wzbogacany o nowe miejsca.
Werona! Po przekroczeniu drzwi na dworcu i przemierzeniu kilku metrów z plecakiem ciężkim od wina nie byłam zachwycona. - Po co wyjeżdżałaś z Wenecji pipo...myślałam. Do centrum miasta prowadzi szeroka ruchliwa droga z chodnikiem z śliskiego kamienia. Po obu stronach nowoczesne i wysokie kamienice, przypominające trochę te z centrum Bolonii. Autobusy i gwar jak we zwykłym mieście. Pierwsze wrażenie na szczęście często bywa mylne, bowiem Werona okazała się super.
No dobra, Werona jest mocno przereklamowana. Sporo w niej turystów, ale kłębią się tylko w konkretnych miejscach, więc łatwo ich wyminąć. Werona to raj dla modelek, blogerów lubiących robić sobie zdjęcia z modnych miejscach. Historyczne centrum zalane jest drogeriami i sklepami sławnych marek modowych. Idąc pierwszy raz Via Giuseppe Mazzini chciałam się zabić. Dużo ludzi, robiących sobie selfie
przy popularnych butikach. Pozerski tłok odstrasza bardzo. Niestety też
z tym będzie mi się kojarzyć Werona. Z lansem.
Najbardziej tłoczne są okolice Areny. Tam z resztą się nie je. To też powiedział
mi gospodarz u którego mieszkałam. Owszem
wokoło Areny, są knajpki, ale raczej skierowane do turystów i cenowo i w menu. Prócz
espersso nie warto tu niczego szukać. Sama Arena warta zobaczenia. Nie jest tak wielka
jak Rzymskie Koloseum.
DOJAZD
Z lotniska w Weronie kursują areobusy, które zatrzymują się na dworcu kolejowym.
Do centrum to około 1km prostą drogą.
Z Wenecji jeździ kilka rodzajów pociągów. Od expresów po regionalne. Regionalne
pociągi jadą około 2h i kosztują niecałe 10E.
Z Mediolanu pociągiem za 12/25E czas podróży około 2h.
NOCLEG
Noclegi w Weronie mają znośne ceny. Centrum historyczne nie jest duże, więc nie da się
znaleźć gorzej zlokalizowanego lokum. Oczywiście miejsca przy samej Arenie, czy Plazza Delle Erbe
będą droższe, a wieczorami może być nieco głośniej. Jednak wszędzie jest blisko.
ZWIEDZANIE
Po Weronie warto się szwendać bo im dalej od ścieżek z specyficznie
wytartego przez turystów kamienia tym spokojniej i milej.
Werona w ogóle jest inna. Większość włoskich miast charakteryzuje Bazylika w centrum, która jest sercem i to w około niej toczy się życie. W Weronie Bazylika schowana jest na uboczu między parking i kamienice. Zajmuje się swoimi sprawami i nie do końca kogokolwiek obchodzi.
Życie toczy się przy placu Delle Erbe. Tutaj jak nazwa wskazuje spodziewać się można bogatego targu. Niestety po nazwie zostały tylko stragany, ale pełne badziewia i pamiątek. Nie mniej warto przycupnąć w kawiarence na kawę lub udać się nieopodal na pizze.
Werona jest mała. Wystarczy dzień by zobaczyć najważniejsze i polecane atrakcje. Jednak otoczona jest rzeką, zielenią, pagórkami i sadami co sprawia, że jest wyjątkowa. Kiedy znudzą nas "miejskie atrakcje" warto wybrać się na spacer.
Zamek San Pietro. Można wyjechać za 1E uroczą kolejką. A potem zejść po schodkach. Można dla kondycji wejść i zejść po schodkach. Ja uwielbiam takie kolejki "gondolowe", więc nie mogłam sobie odmówić. Stąd rozpościera się bajeczny widok na miasto. Teren otwarty jest cały czas. Ale to też fajna baza wypadowa, z której można udać się na dłuższy spacer. Zaraz za zamkiem prowadzi kilka dróg. Wokoło Werony jest sporo zieleni, parków, ukryta Fontanna del Ferro i kilka fortów ( Forte San Mattia, Forte Sofia, Forte San Felice ) ! Spoglądając na mapę można zrobić sobie sporą wycieczkę.
Można też wybrać się do Giardino Giusti, tak na około nie od strony ulicy, co wzgórza.
Jezioro Garda. W 15 minut dostaniecie się pociągiem na południową część jeziora. Stąd oczywiście lokalnymi autobusami można pojechać dalej. Ale jeśli chcecie poświecić na tę wycieczkę niecały dzień to miejsce idealne.
Z Wrony są dwa bezpośrednie połączenia do Peschiera del Garda i Desenzano. Peschiera jak nazwa wskazuje jest miasteczkiem rybackim, ale też zabudowanym tylko z jednej strony. Idąc w przeciwną stronę od miasta, brzegiem jeziora urządzimy sobie fajną wycieczkę. Jezioro jest piękne!
W sezonie czynne jest wesołe miasteczko.
Desenzano jest bardziej zaludnione i otwarte na turystów. Mniej tu szlaków na spacery z kolei więcej plaż.
No dobra, Werona jest mocno przereklamowana. Sporo w niej turystów, ale kłębią się tylko w konkretnych miejscach, więc łatwo ich wyminąć. Werona to raj dla modelek, blogerów lubiących robić sobie zdjęcia z modnych miejscach. Historyczne centrum zalane jest drogeriami i sklepami sławnych marek modowych. Idąc pierwszy raz Via Giuseppe Mazzini chciałam się zabić. Dużo ludzi, robiących sobie selfie
przy popularnych butikach. Pozerski tłok odstrasza bardzo. Niestety też
z tym będzie mi się kojarzyć Werona. Z lansem.
Najbardziej tłoczne są okolice Areny. Tam z resztą się nie je. To też powiedział
mi gospodarz u którego mieszkałam. Owszem
wokoło Areny, są knajpki, ale raczej skierowane do turystów i cenowo i w menu. Prócz
espersso nie warto tu niczego szukać. Sama Arena warta zobaczenia. Nie jest tak wielka
jak Rzymskie Koloseum.
DOJAZD
Z lotniska w Weronie kursują areobusy, które zatrzymują się na dworcu kolejowym.
Do centrum to około 1km prostą drogą.
Z Wenecji jeździ kilka rodzajów pociągów. Od expresów po regionalne. Regionalne
pociągi jadą około 2h i kosztują niecałe 10E.
Z Mediolanu pociągiem za 12/25E czas podróży około 2h.
NOCLEG
Noclegi w Weronie mają znośne ceny. Centrum historyczne nie jest duże, więc nie da się
znaleźć gorzej zlokalizowanego lokum. Oczywiście miejsca przy samej Arenie, czy Plazza Delle Erbe
będą droższe, a wieczorami może być nieco głośniej. Jednak wszędzie jest blisko.
ZWIEDZANIE
Po Weronie warto się szwendać bo im dalej od ścieżek z specyficznie
wytartego przez turystów kamienia tym spokojniej i milej.
Werona w ogóle jest inna. Większość włoskich miast charakteryzuje Bazylika w centrum, która jest sercem i to w około niej toczy się życie. W Weronie Bazylika schowana jest na uboczu między parking i kamienice. Zajmuje się swoimi sprawami i nie do końca kogokolwiek obchodzi.
Życie toczy się przy placu Delle Erbe. Tutaj jak nazwa wskazuje spodziewać się można bogatego targu. Niestety po nazwie zostały tylko stragany, ale pełne badziewia i pamiątek. Nie mniej warto przycupnąć w kawiarence na kawę lub udać się nieopodal na pizze.
Werona jest mała. Wystarczy dzień by zobaczyć najważniejsze i polecane atrakcje. Jednak otoczona jest rzeką, zielenią, pagórkami i sadami co sprawia, że jest wyjątkowa. Kiedy znudzą nas "miejskie atrakcje" warto wybrać się na spacer.
Zamek San Pietro. Można wyjechać za 1E uroczą kolejką. A potem zejść po schodkach. Można dla kondycji wejść i zejść po schodkach. Ja uwielbiam takie kolejki "gondolowe", więc nie mogłam sobie odmówić. Stąd rozpościera się bajeczny widok na miasto. Teren otwarty jest cały czas. Ale to też fajna baza wypadowa, z której można udać się na dłuższy spacer. Zaraz za zamkiem prowadzi kilka dróg. Wokoło Werony jest sporo zieleni, parków, ukryta Fontanna del Ferro i kilka fortów ( Forte San Mattia, Forte Sofia, Forte San Felice ) ! Spoglądając na mapę można zrobić sobie sporą wycieczkę.
Można też wybrać się do Giardino Giusti, tak na około nie od strony ulicy, co wzgórza.
Jezioro Garda. W 15 minut dostaniecie się pociągiem na południową część jeziora. Stąd oczywiście lokalnymi autobusami można pojechać dalej. Ale jeśli chcecie poświecić na tę wycieczkę niecały dzień to miejsce idealne.
Z Wrony są dwa bezpośrednie połączenia do Peschiera del Garda i Desenzano. Peschiera jak nazwa wskazuje jest miasteczkiem rybackim, ale też zabudowanym tylko z jednej strony. Idąc w przeciwną stronę od miasta, brzegiem jeziora urządzimy sobie fajną wycieczkę. Jezioro jest piękne!
W sezonie czynne jest wesołe miasteczko.
Desenzano jest bardziej zaludnione i otwarte na turystów. Mniej tu szlaków na spacery z kolei więcej plaż.
Połączenia sprawdzicie tutaj https://www.trenitalia.com/
W Weronie zakupicie też veronacarte, która umożliwia zwiedzanie atrakcji + inne zniżki.
http://www.turismoverona.eu/nqcontent.cfm?a_id=38678&lang=en
kosztuje 20E na 24h lub 25E na 48h. Na stronie znajduje się lista miejsc do których wjedziecie z kartą. Sama jej nie używałam, bo nie uważam że jakość szczególnie warto. Dla przykładu podam Dom Julii. Na plac wejdziecie za darmo, który jest dość intrygujący. Na ścianach pełno liścików i wyznań miłosnych. Dość nietuzinkowe miejsce. Płatne jest wejście do środka kamienicy i na balkon, gdzie normalny bilet kosztuje 6E. Tu decyzję zostawiam Wam.
Lista atrakcji
http://www.turismoverona.eu/nqcontent.cfm?a_id=40039
Podobnie jak w innych miastach w pierwszą niedzielę miesiąca większość obiektów można zwiedzać za darmo lub za symboliczną opłatą 1E .
PIZZA
Berberè
Via Pellicciai 2 (na rogu z Piazza Delle Erbe )
Pizza ni to neapolitańska ni na cienkim cieście. Ciasto fermentowane 24h z mieszkanki mąk. Jest lekkie i mokre. W ofercie pizze różne w tym chyba 3 wegańskie, czyli bez sera. Na zdjęciu pizza z pomidorami, oliwkami i czerwoną cebulą. Chwalą się, że wszystkie produkty są bio. Jadłam w tej sieciówce już 3 raz. Lubię bardzo.
https://www.facebook.com/berberepizzeria/
https://www.berberepizza.it/
Zio lele Verona
Via Giosuè Carducci, 13
Pizza i focaccia na kawałki. Pizze wegańskie z wegańskim serem.
https://pl.tripadvisor.com/Restaurant_Review-g187871-d2047701-Reviews-Zio_Lele-Verona_
Leone da Ciro1924
Via Giovanni Zambelli 20
Pizza neapolitańska z pieca. Dość kultowe miejsce w Weronie.
http://www.pizzaleone.it/
Pizzeria da Salvatore
'Piazza S. Tomaso, 6
Focaccie, pizze wegetariańskie z możliwością zamówienia bez sera. Duże menu.
https://www.pizzeriadasalvatorevr.com/
Pizzeria & Ristorante Bella Napoli
Via Guglielmo Marconi 11
Pizza nie jest neapolitańska, ale zamówicie tutaj vegetariane ...z frytkami:P
Duże menu + opcje bezgluta
Marechiaro
Via Sant'Antonio 15
Polecał mi ją gospodarz u którego mieszkałam. Pizza z pieca opalanego drewnem. Sporo opcji wege + inne dania.
http://www.marechiaroverona.it/
https://www.tripadvisor.it/Marechiaro
MIEJSCA WEGAŃSKIE
Jak na tak małe centrum jest ich poważnie dużo. To pewnie zasługa popularności miasta. A miejsca są bardzo ciekawe i wyjątkowe.
Flower Burger
Corso Porta Nuova 87
Sieciówka z bajecznymi, tęczowymi burgerami.
https://www.flowerburger.it/
https://www.instagram.com/flower_burger/
Dulcamara Vegan Bakery & Bistrot
Via Francesco Berni 7
Małe bistro, desery i kawa. Oferta lunchowa, która zmienia się chyba co dziennie. Super słodkości od wegańskich croissantów po serniczki! Koniecznie tam trzeba iść.
http://www.dulcamara.bio/
https://www.instagram.com/dulcamaraveganbiobistrot/?hl=en
Ristorante Flora
Stradone Scipione Maffe 8c
Piękne wnętrze, dopieczona kuchnia wegańska na nieco wyższym poziomie.
Ristorante Vegetariano Vegano Cardamomo
Via Don Carlo Steeb 25
Ristorante Vegano Biologico La Lanterna
Piazzetta Portichetti 6
Jest jeszcze kilka, ale nie przyciągnęły mojej uwagi.
Z WEGAN OPCJAMI
W Weronie jest tyle wege knajp, że nie wiem czy jest sens szukać czegoś w tradycyjnej restauracji, ale zrobiłam mały resercz.
Warto też po prostu zaglądać do Trattorii i lokalnych restauracji. Raczej większość w menu ma parę podstawowych past, grillowane warzywa i sałatki.
Kiedy się przeleci przez Tripadvisora to większość knajp na opcje wegańskie
BUNS
Interrato dell'Acqua Morta 88/a
Jak sama nazwa wskazuje buły! W menu kilka wegańskich opcji + deser czekoladowe salami.
Zazie Verona
Via Gaetano Trezza, 1A
Śieciówka. Śniadaniownio-lunchownia, można zjeść musli z mlekiem roślinnym, sałatki i inne mniejsze dania.
Zushi Verona
Via IV Novembre, 17b
Ścieć, Jakby kogoś nabrała ochota na sushi. Mają menu wegańskie i wegetariańskie.
Via IV Novembre, 1A,
Lunch i kawa. W menu sałatki, bajgle, kanapki a nawet dania główne dla wegan.
http://elkbakery.com/
El Cuciar Bistrot
Piazza Duomo 6/A
Bardzo atrakcyjne menu wegańskie. Wszystko bio.
https://www.tripadvisor.it/El_Cuciar_Bistrot-Verona
https://www.elcuciar.it/index.php?/home/english
Più Gusto Bio
Stradone Porta Palio 36
https://www.piugustobio.it/
Mi bardzo się przydał Twój wpis o Wenecji także czekam na następne;)
OdpowiedzUsuńJa również czekam na więcej
UsuńPisz pisz, bylebys do konca sierpnia zdazyla, bo jade wtedy do Wloch pierwszy raz (Rzym, Neapol i cos pomiedzy) i bardzo przydalby mi sie poradnik!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie jedź do Caserta tj pod Neapolem. Wspaniały kompleks pałacowy z ogrodem.
UsuńWpis o Neapolu i Rzymie będzie pewnie kwiecień/maj
Yes yes! My też w sierpniu jedziemy do Rzymu i Neapolu! I Alicja jest niemal matką chrzestną tego wyjazdu! :)
UsuńNeapol nie może być lepiej!
UsuńSuper wpis.. a masz jakieś rady dla osób bez znajomości języka? Może z jakich biur podróży najlepiej skorzystać lub jak sobie poradzić w tym rejonie??:)
OdpowiedzUsuńWiesz co z biurem podróży byłam raz. I była to nagroda w konkursie. Byłam z Itaką. Ogólnie bardzo byłam zadowolona, ale tam za wszytko trzeba dodatkowo płacić i to w jakiś 400%. np był podstawiony autobus do centrum za 10E a pociąg kosztował 1,50
UsuńMyślę, że wiele odób podróżuje po caaałym świecie bez znajomości języków. Zawsze przed wyjazdem można co nieco powtórzyć. Są też fajne rozmówki obrazkowe.
Biura są raczej dla tych którzy chcą odpocząć i poopalać się ;) Często ośrodki są na obrzeżach miast.
Ja byłam w Tropei i mi się podobało. Ale to też dlatego, że byłam pierwszy raz sama na wakacjach i nabrałam odwagi, ze to nic złego i teraz latam jak mi pasuje nie szukając na siłe towarzystwa.
WIEM!
jeśli masz fb jest taka strona moje wielkie włoskie podróże - grupa nie tylko dla italomaniaków. Można też jechać do polaków. Mają tam agroturystyki, albo wynajmują mieszkania. Nawet organizują wycieczki po winnicach :)
Zazdroszczę, bo u mnie pizza neapolitańska tylko w wersji wegetariańskiej. Dlatego też bardzo Ci zazdroszczę ;)
OdpowiedzUsuńWpadaj do Krakowa turaj mamy super pizze neapolitańską!
UsuńGdzie??! ����
UsuńPięknie dziękuję za polecenie moje grupy na Facebooku Moje wielkie włoskie podróże 😀
OdpowiedzUsuń❤❤
UsuńSwietny pomysl na cykl poprosze o Bolonie do maja bo 20.05 lece na babski wyjazd z kolezankami:-)
OdpowiedzUsuńMoże zdążę napisać :)
UsuńBardzo fajny artykuł. Już mam ochotę wyruszyć w podróż.
OdpowiedzUsuńFantastyczna galeria zdjęć :) wpis przeczytałam z wielką przyjemnością :-)
OdpowiedzUsuńAleż tam jest bosko a jakie żarcie :))
OdpowiedzUsuńWerona, Wenecja, uwielbiam cię czytać. Z niecierpliwością czekam na Neapol i Rzym!
OdpowiedzUsuńRzeczywiście wszystko jest wyjątkowe i ciekawe. Zdjęcia fantastyczne :)
OdpowiedzUsuń