Zacznę od kilu ważnych rzeczy.
Placuszki smażymy, nie pieczemy.
Nie, nie można użyć innej mąki.
Widelczyk pamiątkowy i plastikowy, wiec nie zasypujcie komentarzami żem do dupy i nie eko. 💋💗💖
PALERMO!
To tam zostawiłam swoje serce. Jadłam tam jak nigdzie indziej. Dwa dania doprowadziły mnie do gasto-wzruszenia i małego szaleństwa.
Pierwsze to caponata z bakłażanów o której piszę tutaj . Drugie danie to panelle. Oba jadłam na targu Ballaró. Obu musicie spróbować będąc w Palermo.
Panele to smażone w głębokim tłuszczu placuszki z mąki z ciecierzycy. Mają długa historię. Prawdopodobnie pojawiły się w Palermo już w IX wieku, kiedy Sycylią władali Arabowie. To oni przywieźli na Sycylie swoje smaki, przyprawy i składniki. Wypływ arabskie widać w kulturze szczególnie Palermo do dzisiaj. Zresztą wiele tego co na Sycylii najlepsze, istnieje dzięki wpływom innych kultur.
Panelle zjecie w Palermo. Placuszki nie są spotykane w innych regionach Sycylii. Kiedyś stragany z panelle znajdowały się głównie na legendarnym targu Vucciria, który wciąż ożywa wieczorami. Dziś punkty z tym topowym przysmakiem rozrzucone są po całym mieście. Żeby zaznać oryginalnego smaku, warto przejść się na targ Balalró. To tam wśród wrzasku, zapachu warzyw i owoców sycylijski street food smakuje najlepiej.
Panelle jedzą wszyscy, zajadają się nimi studenci, panie domu w przerwie podczas zakupów, dzieci, młodzież, biznesmeni, włoskie damy, dosłownie każdy mieszkaniec Palermo. To tania przekąska uliczna. Panelle w bule kosztują do 1,50E. Same placuszki 1E.
Mąkę z ciecierzycy należy połączyć z wodą ciągle mieszając. Ciecz musi się zagotować i zgęstnieć zupełnie jak przy gotowaniu polenty. Tradycyjnie dodaje się do masy soli oraz posiekanej natki pietruszki. Słyszałam jednak, że różne gospodynie mają swoje ulubione dodatki i w panelle może znaleźć się nawet sproszkowany anyż.
Masę na panelle wylewało się na tace z drewna bukowego, teraz ze względu na higienę drewno zastępuje się aluminiowymi tacami.
Blachy, na które wylewa się ciasto ozdobione są kwiatowymi reliefami. Stąd na placuszkach wypukłe szlaczki. Czytałam, że kiedyś na panelle dominowały kształty rybne. Biedniejsze grupy społeczne łudziły się że jedzą smażone ryby, na które nie było ich stać.
Panelle nie jest "zdrowe" bo smażone w tłuszczu, ale na pewno mega pożywne.
Nie jestem pewna na 100% ale czytałam, że panelle w bule zaczęto podawać robotnikom jako tanie, ale bardzo pożywne i syte śniadanie przed pracą.
Dla mnie placuszki w bule są bardzo zapychające, jadłam tak za pierwszyzn razem, potem kupowałam panelle same. Panelle przed jedzeniem KONIECZNIE trzeba skropić sokiem z limonki.
Placuszki smakują jak marzenie, są tłuste, słone, lekko słodkie i kwaśne. Limonka idealnie orzeźwia i oczyszcza kubki smakowe, przez co panelle można jeść i jeść, i jeść, i jeść...
na 1 blachę
1 szklanka mąki z ciecierzycy
2 szklanki wody
1/2 łyżeczki soli
posiekana natka pietruszki (około 1 łyżki)
olej do smażenia
limonka
buła z sezamem
💚 Przelej zimną wodę do rondla.
💚 Mąkę przesiej przez sito bezpośrednio do wody.
💚 Dodaj sól.
💚 Dobrze wymieszaj używając trzepaczki lub miksera. Nie może być grudek.
💚 Podgrzewaj ciągle mieszając. To ważne. Używaj trzepaczki lub miksera na wolnych obrotach.
💚 Kiedy masa zacznie gęstnieć pozwól jej się zagotować. Kiedy pojawią się bąbelki mieszaj jeszcze chwilę około 3 minuty. Masa musi być gęsta, ale oczywiście nie twarda.
💚 Pod koniec dodaj posiekanej drobno natki pietruszki.
💚 Wylej masę na blachę wyłożoną papierem do pieczenia.
💚 Wyrównaj. Najlepiej by placek miał około 3mm grubości.
💚 Zostaw do wystudzenia.
💚 Masę pokrój na niewielkich rozmiarów kwadraty lub prostokąty.
💚 W innym rondlu lub patelni rozgrzej olej. Niech go będzie około 2-3cm.
💚 Olej musi być BARDZO gorący.
💚 Smaż placuszki na złoto kilka sekund.
💚 Odstaw na ręcznik papierowy by pozbyć się nadmiaru oleju.
💚 Placuszki skrop sokiem z limonki.
💚 Jedz z bułą, lub same lub z caponatą, jak tylko chcesz ale koniecznie z limonką!
Wygląda jak serek topiony w plastrach. Dodałbym zatem płatki drożdżowe. Nigdy nie lubiłam limonki, ciekawe czy cytryna też by się sprawdziła w :)
OdpowiedzUsuńAle jak dodasz płatki to to już nie beda panelle. To nie ma być serek w plastrach, nie o to chodzi...
UsuńTe kupne na przedostatnim zdjęciu są bardziej puszyste czy po prostu grubsze? Bo jedne i drugie zachęcające.
OdpowiedzUsuńWidelczyk wybaczę, ale pisania po książkach nie ;P
Są wyciągnięte prosto z oleju więc troche "opuchnięte" . Kupne były dość cienkie.
UsuńJa tam nie widzę nic złego w pisaniu po książkach. Tak zaznaczam dla mnie ważne fragmenty.
Takie dobroci, az by się zjadło <3
OdpowiedzUsuńDzisiaj robiłam, smakują bosko, trochę jak chrupiące omlety. Gdybym je dostała w knajpce, podejrzewałabym, że ktoś dodał jajka :) Na pewno jeszcze nie raz je zrobię. <3
OdpowiedzUsuńsporo osób pisze, że smakują jak omlet. Coś w tym jest! :)
Usuńidealne wegansko-bezglutenowe polaczenie! dziekuje za ten przepis dzis wieczorem testuje!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - https://www.wolfiepoli.com/
Czy myślisz, że udałoby się przygotować tę masę przed smażeniem w Thermomixie? W końcu grzeje i miesza...
OdpowiedzUsuńPewnie tak, dawno nic na thermomixie nie robiłam :)
Usuńjakieś pomysły co zamiast natki? albo wręcz wypróbowane patenty?
OdpowiedzUsuńbazylia? świeże oregano? Można też zwyczajnie pominąć :)
UsuńDawno nie czytałam tak fajnego i tak świetnie zilustrowanego wpisu :-)
OdpowiedzUsuńDziekuję!
UsuńAleż fantastyczny post :) patrząc na te piękne fotografie chciałoby się wyciągnąć rękę i spróbować tych wszystkich pyszności. :))
OdpowiedzUsuńpanelle są najlepsze na świecie!
UsuńCudownie, że zamieściłaś ten przepis, zaraz go sobie zanotuję. Każdy twój wpis czyta się z wielką przyjemnością. Uwielbiam twojego bloga :-)
OdpowiedzUsuńojej dziękuuujeeeee <3
UsuńDla mnie pomysł na panelle jest mega bo kocham dania przygotowywane na bazie soczewicy a teraz mam kolejny fajny przepis. Dzięki : ))
OdpowiedzUsuńTo nie jest danie na bazie soczewicy.
UsuńHmm... chyba trxeba będzie jutro "powalczyć", by przygotować te cudeńka.
OdpowiedzUsuńJadłam je we Wrocławskiej restauracji Don Corleone jako starter,
OdpowiedzUsuńmożna powiedzieć tylko jedno 'niebo w gębie'
mniam mniam mniam
Świetna sprawa. Właśnie szukałem takiego przepisu.
OdpowiedzUsuńAle placuszki! Yummy! Muszę wypróbować tą recepturkę :))
OdpowiedzUsuńNAPRAWDĘ smakują jak omlet! <3
OdpowiedzUsuńNie wiem jak to smakuje w oryginale 😁 ale to co przygotowałem według przepisu jest naprawdę pyszne. Dzięki, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKocham je... Wróciły wspomnienia z Palermo.
OdpowiedzUsuńO mamo, ile ja tego zjadłam tego lata! Najlepsze jedzenie ever :)
OdpowiedzUsuń