Nie wiem co powiedziałby Włoch na takie jedno garnkowe spaghetti. Czy to aby nie jakieś szaleństwo, jak to makaron w jednym garnku ze składnikami?! Przyznam, że rzadko tak gotuję, więc sumienie mam czyste! Ale z drugiej strony, gotowanie makaronu we własnym sosie z warzywami jest takie sprytne i logiczne! Makaron wchłaniając wodę i soki z warzyw mięknie i nabiera smaku sosu. Genialnie!
To takie danie, które wydaje się być sensowne. A przyznam, że było moim daniem awaryjnym. Bywa, że wracam z warsztatów i w domu nie mam co jeść i jest np niedziela bez handlu, albo sobota wieczór, a ja jestem zmęczona podróżą. Tak było kiedy powstawała ta pasta.
Podobny przepis znajdziecie w mojej książce. Ale jest o wiele bogatszy w świeże warzywa. Mimo wszystko połączenie fasoli i oliwek, wydaje się bardzo spoko. I takie jest. Nawet bardziej niż spoko. Bo chociaż danie jest efektem czyszczenia lodówki, jest po prostu mega smaczne, syte i satysfakcjonujące.
1/2 opakowaniowa spaghetti
10 małych pomidorków
10 zielonych oliwek
szklanka ugotowanej białej fasoli duży jaś (lub ta z puszki)
2 posiekane ząbki czosnku
2 łyżki oliwy
posiekana bazylia
odrobina chili (świeże lub młotkowane)
1/2 łyżeczki soli
szczypta pieprzu
1L wody
💚 Przygotuj szeroki rondel lub głęboką patelnię.
💚 Wsyp makaron.
💚 Dodaj posiekane oliwki, posiekany czosnek, pomidorki i resztę składników.
💚 Zalej całość wodą.
💚 Postaw na gazie. Gotuj bez przykrycia około 10-15 minut. Mieszaj od czasu do czasu.
💚 Kiedy makaron zmięknie, a sos się zredukuje można jeść!
i w 10-15 minut sos zdąży się zredukować aż z tak dużej ilości wody, a makaron się w tym czasie nie rozgotuje? czy odlewasz wodę na pewnym etapie?
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że też miałam chwilę zwątpienia, czy woda odparuje. Mój makaron był z tych na 10-12 min gotowania i po 15-20 min, gdy woda się zredukowała do sosiku był bardziej niż al dente, ale nierozgotowany. A danie - przepyszne! (dałam trochę więcej dodatków)
OdpowiedzUsuń