UWAGA BĘDZIE WODOSPAD MYŚLI.
Ostatnio przepadam za zagranicznymi kanałami youtube. Zachwycam się kuchnią z zachodu. Ich inspiracje są proste. To kuchnia domowa, często meksykańska lub amerykańskie klasyki. Taki miszmasz. Przepisy często bazują na tym co jedzą ludzie dookoła. Osoby, które prowadzą takie blogi same jeszcze niedawno jadły mięso. Przestały na rzecz weganizmu. Ich potrawy zainspirowane są tym co jedli niedawno. Nie ukrywają tego i się tego nie wstydzą. Bardzo mi się to podoba.
Ich przepisy są oczywiście 100% wegańskie, zdrowsze, ale nadal rubaszne i wyglądają podobnie to oryginałów. Tu nie brakuje burgerów, makaronów z Vserem, tortilli czy takich właśnie skrzydełek z boczniaków niczym z KFC.
Moja inspiracja to blog Hot For Food. Znacie tę uroczą parkę? Ostatnio nie mogę oderwać od nich oczu! Blog ma już prawie 3 lata, wiec nadrabiam od początku.
Ten cały zachwyt bierze się też stąd, że doszłam do wniosku że przestanę nazywać swoja kuchnię roślinną. Trochę mam tego przesyt. Mam wrażenie, że sporo blogerów zapomniało, czym właściwie jest weganizm i skąd się wywodzi. Dla mnie zawsze w wyborach żywieniowych i konsumenckich ważne były kwestie etyczne. Mając te 13 lat przeszłam na dietę wegetariańską w proteście przeciwko krzywdzie jaką człowiek wyrządza zwierzętom. Potem wybrałam weganizm, ze świadomością że to nie jest tylko dla mnie najlepsze, a jest to dobre dla ogółu.
Trochę mnie drażni ta egoistyczna dysputa o własnym zdrowiu i ciele. Że ktoś wybiera bezglutenowe kopytka z warzywami na parze bo tak bardzo boi się chorób i czego? śmierci? Starzenia się w godności, które i tak jest niemożliwe przez ciulowe społeczeństwo?
Zdecydowanie wolę pro-zwierzęcy weganizm, niż taki związany z obsesją na punkcie swojego ciała.
Zdecydowanie wolę pro-zwierzęcy weganizm, niż taki związany z obsesją na punkcie swojego ciała.
Nie to powinno być naszym konikiem napędowym przy codzienny wyborach.
Jem roślinnie, ale moja dieta jest wegańska. I chcąc przekonywać innych do tedy wegańskiej, będę sięgać po sprawdzone przepisy, łatwe składniki. Pokazywać, że weganizm to nie rezygnacja ze smaku i przyzwyczajeń. Że kuchnia wegańska może być chamska jak kotlety sojowe z paczki, ale i zaczarowana jak lody z tymiankiem czy owocowe torty.
Nie mówię, że dbanie o zdrowie i o siebie jest złe. Oczywiście jest to wspaniała i ważna sprawa. Ale może tak ślepo nie wierzmy w diety cud, magiczne super foods i że gluten zabija? Coś na pewno nas zabije. Z resztą i tak wiadomo, że lidzie na diecie bezmiesnej żyją dłużej o średnio 7-10 lat.
Tak mnie wzięło na gadulstwo.
Kocham gotować i myślę, że przez te 17 lat sporo się nauczyłam jak powinna wyglądać idealna kuchnia bezmięsna. Cieszę, że się mogę się tym dzielić. Moje wywody biorą się też z tego, że blog właśnie skończył 6 lat! I bierze mnie na myślenie, wspominanie i inne sporty dla mózgu. Pamiętam te czasy, kiedy w sklepach nie było nawet mleka sojowego i trzeba było kombinować. Teraz mamy wegański raj i warto to docenić!
okej tyle z wylewania siebie na klawiaturę.
KONIEC WYLEWU
Przepis jest prosty i robi spore wrażenie. Jeśli nie jecie mięsa bo odrzuca was jego struktura to możecie mieć problem z tym przepisem. Ja miałam.
Robiłam kilka razy kotleciki z boczniaków, ale to podwójne panierowanie i sporo przyprawy wywracają cały przepis do góry nogami!
Boczniaki są dość "mięsiste" i mają włóknistą strukturze. Po usmażeniu są nadal wilgotne. Duże grzyby po panierowaniu wyglądają jak skrzydełka. Poważnie, wiem, że wegan ten opis nie zachęci do jedzenia. Ja sama miałam sporo zabawy i obaw przy gotowaniu.
Podsumowaniem może być, że moja wszystko żarna koleżanka stwierdziła
"Alka to naprawdę smakuje jak mięso"
Podsumowaniem może być, że moja wszystko żarna koleżanka stwierdziła
"Alka to naprawdę smakuje jak mięso"
PORADY:
- można skrzydełka piec, ale lepsze będą smażone. Będą wilgotniejsze i turbo chrupiące. Nie polecam pieczenia.
- nie pomijajcie drugiego panierowania. To robi tzw. całą robotę.
- bawcie się przyprawami i nie oszczędzajcie na nich
- dla odważnych polecam paprykę wędzoną i mielony anyż. Anyż nada "mięsnego" aromatu.
- nie uzależnijcie się! ;)
panierka mokra:
1 szklanka mąki (obojętnie jaka)
do 1 szklanki wody
1 łyżka przecieru pomidorowego (niekoniecznie)
1/2 łyżeczki soli
1 łyżeczka mieszanki curry
1 łyżeczka kuminu
1 łyżeczka papryki (może być wędzona)
1 łyżeczka czosnku w proszku (lub asafetyda)
1/2 łyżeczki ostrej papryki
na co masz ochotę
1 szklanka bułki tartej/panko/ zmielone płatki kukurydziane
1 łyżeczka mieszanki curry
1 łyżeczka kuminu
1 łyżeczka papryki
1/2 łyżeczki ostrej papryki
szczypta gałki muszkatołowej
1/2 łyżeczki mielonego anyżu (polecam!)
olej do smażenia
* miałam naprawdę duże sztuki, niektóre skrzydełka
miały niemal rozmiar ręki :D
💚 Przygotuj dwie miski na mokre i suche składniki.
💚 W pierwszej wymieszaj wodę z mąką i przyprawami. Ciasto powinno mieć lekką konsystencję ciasta naleśnikowego.
💚 W drugiej misce połącz bułkę tarką z przyprawami. Dzięki temu "skrzydełka" będą podwójnie aromatyczne!
💚 Rozgrzej olej na patelni. Około 1cm.
💚 Boczniaki panieruj najpierw w cieście następnie w bułce tartej, potem ponownie w cieście i drugi raz w bułce tartej. Najlepiej używaj 2 widelców.
💚 Panierowane boczniaki smaż na rozgrzanym oleju. To jest równie ważne. Kiedy olej jest rozgrzany charakterystycznie "piszczy". By sprawdzić czy olej jest rozgrzany wrzuć na niego kawałek panierki, jeśli strzela możesz smażyć.
💚 Smaż na złoto z obu stron. Trzymaj na średnim ogniu. Kiedy za skrzydełka szybko się zarumienią mogą być surowe w środku. Na za dużym ogniu szybko się przypalą.
💚 Usmażone skrzydełka odłóż na ręcznik papierowy by odsączyć je z nadmiaru oleju.
💚 Jedz jak chcesz. Same z sosami, frytkami lub z kaszą i surówką.
Uwielbiam Cię.
OdpowiedzUsuńBoczniaków nigdy nie jadłam, ale gdy kupię to wykorzystam je do twojego przepisu C:
Warto! sjest mnóstwo super przepisów z boczniakami !:):)
Usuńmnostwo? ja znam moze 3 :)
UsuńŚwietny pomysł! :)
OdpowiedzUsuńJa tylko flaczki z boczniaka gotuję. Muszę spróbować, choć gruba panierka mnie trochę odstręcza:)
OdpowiedzUsuńJest co chrupać :D
Usuńwłaśnie smażę, mega pyszne;D pozdrawiam Asia
OdpowiedzUsuńTaki czynne reakcje lubię najbardziej. Smacznego! :D
UsuńFajny przepis, muszę spróbować, bo dotąd robiłam boczniaki tylko w wersji gyros ;)
OdpowiedzUsuńo to też fajny pomysł :D
UsuńPrzeczytałam Twój wylew myśli :) Coś jest w tym egoistycznym weganizmie, czy wegetarianizmie. Ale to może nie do końca jest złe. Pomyśl tak- nawet jeśli z takich pobudek ludzie zaczynają jeść wegańsko to i tak dobrostan zwierząt na tym zyskuje. Ja rezygnuję z mięsa z przyczyn niekoniecznie etycznych, raczej nie mam zaufania do tego, co jest w sklepie. I wolę nie jeść. To nie jest może zacne, ale im więcej ludzi zacznie tak myśleć tym lepiej dla zwierząt.
OdpowiedzUsuńOczywiście sie zgadzam, ale często tez takie osoby są bardzo wybredne. Zaraz zaczynają sie komentarze, że to że tamto bo błe bo z mąki. Myślę że przez to weganizm dla wielu kojarzy się z dietę bez glutenu lub bez cukru. Co jest mylne :(
UsuńTeż mnie to denerwuje... :( i te komentarze, że niezdrowe takie siakie.
Usuńroslinnygajblogspot.com
Rozumiem wasze podejscie. Tym bardziej ze jest mnostwo przepisow i stronek www z przeroznymi przepisami nawet i najwybredniejsi maja raw food blogi gdzie moga sie odniesc. Ja uwazam ze wszystko jest dozwolone byle z umiarem i wystarczy jesc roznorodnie i sezonowo i bedzie super. Chociaz osobiscie jestem pescowege od ponad 20 lat to szanuje kazdego wybór. Pozdrawiam i na koniec powiem ze boczniaki mi mega smakowaly i z anyzem chociaz go wcale nie lubie 😉
UsuńMistrzostwo!
OdpowiedzUsuńJak tylko dorwiemy takiej wielkości boczniaki robimy na bank :)
A co myślisz, by zrobić też takie z kani?
z kaniami to będzie tysiąc razu lepsze!
UsuńMam Kanie, będę robić :D
UsuńWow, przepis ekstra. Chyba dam boczniakom jeszcze jedną szansę! Ostatnia próba zrobienia czegoś z boczniaków skończyła w koszu :D :D Ale to wygląda fantastycznie.
OdpowiedzUsuńZ tym weganizmem/wegetarianizmem dla zdrowia to wiesz może być też tak, że częśc ludzi woli powiedzieć, że dla zdrowia. Z mojego doświadczenia - podkreślam, mojego! - jak powiem, że dla zdrowia czy coś to ludzie dadzą mi spokój, a jak zacznę mówić o krzywdzie zwierząt to zaczyna się nagonka, ból dupy i w ogóle. A ja nie mam już siły na te dyskusje. Z mojego (!) doświadczenia te dyskusje z zażartymi mięsożercami zawsze są jałowe i kosztują mnie tylko nerwy. A jak powiesz im o zdrowiu to czasem nawet pomyślą, czasem się nawet z tobą zgodzą a jeszcze czasem sami spróbują dla zdrowia ograniczyć produkty zwierzęce a to zawsze jest na plus :)
Nie no ja też, często używam wymówki że nie mogę bo mam alergię itp.
UsuńChodzi mi o tę grupę ludzi która musi mieć wszystko gotowane na parze, organiczne, bez cukru, bez glutenu.
Może to nie jest poprawne co napisze, ale czasem dostaję białej gorączki jak przygotuję jakiś przepis i zaraz zaczynają się komentarze że smażone!? albo że gluten zabija :D :D :D
Albo że jak mogłam nazwać to "skrzydełkami".
Ale dziś już mam dobry dzień już nie narzekam :D:D
Aaa to już rozumiem :) :) To taka inna odmiana dowalania się ludziom do talerza :)
UsuńO to to! Dla zdrowia mięsożercy jeszcze zniosą, dla idei, żeby zwierzęta nie cierpiały, już nie. A są też tacy, co potrafią pisać, że będą jeść mięso, żeby jak najwięcej zwierząt cierpiało, takich nie znoszę! Sama miałam dla zdrowia odrzucić mięso już z pół roku temu, ale tak naprawdę dopiero krzywda zwierząt zaważyła ostatecznie nad tym, że nie jem mięsa od jakiegoś czasu i szukam zamienników, które będą smaczne, zdrowe i nie będą powodowały krzywdy zwierzętom.
UsuńJa mam zawsze problem z zapanierowaniem i odpowiednim usmażeniem boczniaków, które są takie bardzo, hm jak to ująć, 3-D, że te kapelusze im tak stoją :) U Ciebie, widzę, boczniaki są takie jakby spłaszczone - rozbijasz je jakoś? Wdzięczna będę za wskazówkę! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWiesz co nic nie robię, może tak wychodzi że kupuję inną odmianę. Najczęściej mam jednak swoje bocznaki bo mamy balot z grzybnią, One mają dość płaskie kalepusze. Ale pomysł z rozbijaniem lub przygniataniem jest dobry :))
UsuńKupiłam dosyć małe boczniaki takie na danie z woka raczej ale postanowiłam wypróbować nuggetsy i wyszły rwelacyjne.Rzeczywiscie te większe były bardziej soczyste i następnym razem będę rozgladała się za większymi okazami. Mojemu mięsożernemu meżowi również ogromnie smakowały.Co do trójwymiarowatości, ja swoje już na patelni delikatnie docisnęłam i bez problemu się spłaszczyły i nie uszkodziły przy okazji.Polecam. Dodam że panierki mokrej zostało mi sporo a suchej musiałam dorabiać.
UsuńNiedawno zastanawiałam się czy zainwestować w taką grzybnię i mieć swoje boczniaki - trudno jest się tym zajmować? Potrzebne są jakieś szczególne warunki? Z góry dzięki! Pozdrawiam! Agata
UsuńPs. Mi tez mokrej duzo zostało a suchej panierki zabrakło.
UsuńWyglądają jak prawdziwe skrzydełka. Może wypróbuję twój przepis :)
OdpowiedzUsuńnooooo szczególnie jeszcze w tej postaci "na surowo".Aż zdjęcie odstrasza :D
UsuńHot for food jest swietne! uwilebiam ten kanał i kanał "prywatny" Lauren. Jeszcze bardzo lubie Sweet Potato Soul - myślę, że moze ci sie spodobac :)
OdpowiedzUsuńboczniakow jeszcze nigdy nie adlam i chetnie sprobuje :)
Sweet Potato Soul super!!
UsuńMoja kuchnia jest zielona i zdrowa. Przezdrowa i zbyt zdrowa. Niedługo rzeczywiście będziemy jeść trawę. Dlatego tym bardziej dziękuję Ci za ten przepis - łatwy i bardzo efektowny (szczególne w smaku). Pewnie się trochę pochorujemy po tej ilości smażeliny, ale ok. Wszyscy jesteśmy zadowoleni.
OdpowiedzUsuńBędę je smażyć częściej, żeby zatkać nimi antywegańskie dzioby.
Luiza
jesli olej jest dobrze rozgrzany i nie smaży się dużej ilości grzybów na raz to olej tak bardzo nie wsiąka. A to najlepszy przepis by przekonać się do boczniaków :D:D
UsuńWspaniała lodowa propozycja! Mam wielką ochotę je zrobić i popróbować różnych kombinacji z dodatkami :-).
OdpowiedzUsuńตารางคะแนนลาลีกา
eeeee?
UsuńA z jakiego powodu ta podwójna panierka,że co
OdpowiedzUsuńa to musi być powód?!
UsuńDziękuję za przepis! Smakował bardzo mi i mojej mięsnej drugiej połowie :) Co prawda nie do końca zrozumiałam, że to trzeba dwa razy panierować (no przecież ciasto i bułka to już dwie panierki! ;)), ale i tak wyszły pyszne i wystarczająco niezdrowe;)
OdpowiedzUsuńDzięki!
Zrobiłam dziś, pycha! Nawet chłopak się zajadał:)
OdpowiedzUsuńNie polecam zamieniać ostrej papryki na pieprz cayenne ;)
OdpowiedzUsuńJakie dobre:) omal się nie poparzylam podczas konsunpcji. To będzie mój comfort food .gdy Ci smutno gdy Ci źle... usmaz boczniaki :)
OdpowiedzUsuńKapcie mi spadły z wrażenia, jak zrobiłam te cuda. To jest absolutnie superważne, aby trzymać się przepisu, głównie chodzi o odważne przyprawianie. Nie żałować, to i później żałować nie będziecie! :) Dziękuję autorce za wrota do nieba (bardzo niedietetycznego, satysfakcjonującego nieba).
OdpowiedzUsuńPrzeeeeepyszne. Spróbowałam ich pierwszy raz w Pomylonych Garach w Lublinie <3 i stwierdziłam, że absolutnie wymagają powtórki w domu!
OdpowiedzUsuńAle wyszła mi ogromna porcja... czy spanierowane, nieusmażone boczniaki można jakoś przechować do kolejnego smażenia? Lodówka..? Zamrażarnik..?
Bardzo dziękuję za ten przepis. Boczniaki robiłam już dwa razy i wyszły przepyszne (nawet mój mięsożerca nie mógł się od nich oderwać��). Zrobiłam tylko małą modyfikację - pojedynczą panierkę (z czystego lenistwa☺) i trochę więcej soli. Teraz czas na eksperymenty z innymi dobrodziejstwami jak cukinia, kalafior czy brokuł, ale z piekarnika ( chcę ograniczyć tłuszcz☺). Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzepyszne! Naprawdę rewelacja 👍 mój mięsożerców też docenił. Za pierwszym razem mi nie wyszły bo tluszcz nie był wystarczająco rozgrzany, ale druga partia... mniami!!! Panierowalam raz, i tak było grubo paniery. Polecam. Dzieki za przepis 😄
OdpowiedzUsuńPyszne! Właśnie wchłonęliśmy solidne porcje z pieczonymi drutami. Część zrobiłam w podwójnej, część w pojedynczej panierce. Obie wersje to sztos! Dzięki za przepis :*
OdpowiedzUsuńCzy mieszanka curry to garam masala? ta curry wystepuje tylko w Polsce chyba a nie mieszkam :)
OdpowiedzUsuńPyszne! Stół obstawiony, a wszyscy polowali na boczniaki:) Nawet mój teść się zajadał, a nigdy nie je "wynalazków";) Ilość przypraw mnie niepokoiła, ale po usmażeniu...bajka! Dzięki:)
OdpowiedzUsuńDzień dobry, jedno mnie zawsze zastanawiało, skoro nie jecie mięsa, to dlaczego dużo potraw wegańskich bądź wegetariańskich nawiązuje nazwą do dań typowo mięsnych np skrzydełka, kotleciki?
OdpowiedzUsuńDlaczego wszystkożercy dodają do potraw bezmięsnych mięso? Sałatka z kurczakiem, pizza z czymś innym niż sos pomidorowy i ser, naleśniki z mięsem? No bo im smakuje i mogą. A czemu weganie jedzą parówki sojowe, wędliny bezmięsne i inne takie produkty? No również mogą i najczęściej przechodzą na tę dietę, bo nie chcą popierać przemysłu mięsnego, a nie dlatego, bo im mięso nie smakowało.
UsuńPoza tym akurat kotlet to forma przygotowania posiłku, która nie definiuje produktu, który ma zostać użyty w przepisie, po prostu kojarzymy go najczęściej z mięsem.
UsuńO jeny, ale pyszne. Właśnie wpałaszowaliśmy z mężem-mięsożercą, który stwierdził, że jak skrzydełka. Z sałatą - super obiad.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚwietne wykorzystanie boczniaków.
OdpowiedzUsuń--------
boczniak przepisy
W smaku pewnie podobne do soi? Czy może się mylę? Wyglądają absolutnie smakowicie..chyba trzeba się przestawić!
OdpowiedzUsuńA co to za sosik na zdjęciu?
OdpowiedzUsuńDzisiaj zrobiłam. Wyszło przepysznie! Chrupiąco,boczniaki bardzo soczyste, panierka świetna w smaku i się nie rozpadała. Pysznie!!
OdpowiedzUsuńO BO-SZE! Nie spodziewałam się! To jest obłędne! Mniam mniam!
OdpowiedzUsuń