Czosnek niedźwiedzi ma swój czas własnie teraz. Tutaj chciałam napisać coś o wiośnie i jej słonecznym okresie, ale w Krakowie właśnie pada śnieg z deszczem.
Dobrze, że zdążyłam uciąć sporo czosnku z ogrodu. Moja mama już jakiś czas temu kupiła cebulki czosnku i zarówno pod domem i jak na działce mamy swoje małe poletko.
Z czosnku robię pesto, dodaję do serku ze słonecznika lub tofu, makaronów...Jeśli ktoś kocha zwykły czosnek, to polubi również intensywnie aromatyczne liście czosnku niedźwiedziego.
Dzień zaczęty z taką tofucznicą od razu nabierze tępa. Żadna kwietniowa ulewa już nie straszna!
Dziki czosnek niedźwiedzi w Polsce rośnie pod ochroną! Szukajcie listków na kleparzach i lokalnych targach. Cebulki do sadzenia na przyszły rok znajdziecie min na allegro!
1/2 kostki tofu
mała cebulka
1/2 łyżeczki kurkumy
odrobina mleka roślinnego lub wody
liście czosnku niedźwiedziego
sól (może być kala namak)
pieprz
1 łyżka oleju
❤ Rozgrzej rondelek z olejem i dodaj drobno posiekaną cebulkę oraz kurkumę. Wymieszaj.
❤ Tofu pokrusz w dłoniach lub przy pomocy widelca i wsyp na patelnię.
❤ Czosnek niedźwiedzi posiekaj drobno. Połowę dodaj do rondla
❤ Mieszaj tak by duże kawałki tofu rozkruszyły się. Niech tofu nabierze żółtego koloru od kurkumy.
❤ Jeśli tofucznica jest za sucha dodaj kilka łyżek mleka roślinnego.
❤ Na koniec spróbuj i dopraw solą kala-namak (to ta jajeczna) i pieprzem.
❤ Na koniec dodaj resztę posiekanego czosnku.
Mniam :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę zrobić pasztet z cieciorki :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie to wygląda, jednak tofu nie za bardzo przypadło mi do gustu. :(
OdpowiedzUsuń