marca 31, 2016

marca 31, 2016

BURGER Z ZIELONEJ SOCZEWICY Z GRILLOWANYM SELEREM I PIECZARKAMI



Wege burgery nie znudzą się Polakom nigdy.  Co jakiś czas dowiaduję się o kolejnym rankingu burgerowych knajp , w którym wygrywa Warszawska Krowarzywa. W Krakowie otwarła się ich filia i kolejka nie maleje.
Szczerze powiem, że też czasem mam ochotę na wegańskiego, domowego burgera w bule.
Same burgery są proste w wykonaniu, gorzej z dodatkami. Fajnie, kiedy jest ich wiele.  Dobrze mieć wegański majonez i ketchup i świeżą sałatę. Lubię gdy pomidor jest pokrojony w cienkiego talara, podobnie z innymi dodatkami.
W tedy je się wygodniej (jeśli w ogolę można mówić o wygodzie i kulturze jedzenia burgera;P )
Tak więc, kiedy stałam się posiadaczką porządnej mandoliny, chciałam ją wykorzystać przy burgerze. Kroiłam wszystko co może pasować do burgera,a potem z radością układałam kolejne piętra i warstwy w burgerze. 


W ostatnim przepisie na carpaccio z buraka tylko trochę napisałam o samej mandolinie firmy BENRINER. Sama mandolina jest fajna bo lekka i ostra. Bardzo ostra. Pierwsze wrażenie jest podejrzane, bo mandolina wykonana jest z lekkiego tworzywa, więc sprawia odczucia produktu niskiej jakości. Ale to tylko mylne wrażenia, przez jej stosunkową lekkość mandolina jest łatwa w przechowywaniu i użytkowaniu, a samo tworzywo jest solidne. Wiem bo jestem melepetą i spadła mi już na podłogę 2 razy. 
Ma na prawdę ostre główne ostrze. Moim pierwszy posiekanym warzywem był pomidor, z którym poradziła sobie idealnie. Potem były twarde warzywa, z którymi poradziła sobie równie gładko.
Jednym z minusów mandoliny jest nieprzemyślana regulacja grubości . Reguluje się ją przy pomocy 2 śrubek co trochę utrudnia pracę, gdyż trzeba się skupić i mieć dobre oko. Można oczywiście bez problemu używać 2 grubości największej około 2-3 mm do absolutnej, utrata cienkości grubości papieru. Ale z regulacją tych pomiędzy jest już problem.
Do uchwytu zabezpieczającego i chwytającego warzywo też trzeba się przyzwyczaić. A warto go używać, bo jak już wspominałam ostrza są ostre. 
W zestawie są jeszcze 3 ostrza boczne, do krojenia warzyw w słupki. 
Co tu więcej mówić.
Dzięki mandolinie mam idealnej grubości plasy warzyw na burgerze. Aż je się przyjemniej!

 

WARSZTATY!


Zapraszam na warsztaty poświęcone wegańskiemu street foodowi 







1 pęczek natki pietruszki
1 cebula
1 łyżeczka kurkumy
1/2 łyżeczki kuminu rzymskiego
1/2 łyżeczki garam masala
2 łyżki koncentratu pomidorowego
1 ząbek czosnku
2-3 łyżki bułki tartej (panko lub bezglutenowa)
3 łyżki oleju
sól
pieprz

talary selera + sos sojowy
pomidor
ogórek
pieczarki
wegański majonez
pietruszka zielona 




Na początek minim 3h wcześniej zalej soczewicę wodą i pozostaw z boku.

Następnie wypłucz soczewicę, zalej 2 szklankami wody i ugotuj na miękko. 


Przenieś ugotowaną soczewicę do miski. 

Na patelni rozgrzej olej. Przenieś posiekaną drobno cebulę. Dodaj przyprawy oraz drobno 
posiekany czosnek. 

Smaż aż cebula się zarumieni, a następnie ją przenieś do wspólnej miski. 

Tofu pokrój na mniejsze kawałki lub rwij w dłoniach i dodaj do miski. 

Przy pomocy ubijaka lub blendera ręcznego zmiksuj masę pozostawiając grudki. (nie chodzi o to by masa była jednolita). 

Dodaj koncentrat z pomidorów. 


Natkę posiekaj drobno i wsyp do masy.  

Wymieszaj, spróbuj i dopraw solą i pieprzem.


Formuj burgery. Smaż na złoto lub piecz w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni przez około 30 minut. Po 15 minutach przewróć burgery na drugą stronę. 

Wszystkie składniki posiekaj bardzo drobno na cienkie talary. Selera połóż na patelni grillowej lub zwykłej. Lekko skrop oliwą i sosem sojowym. Grilluj z dwóch  stron aż się zarumieni. 

Pieczarki również wrzuć na chwile na patenie i smaż chwilę, aż zredukują swoją objętość.  

Podwajaj z ulubionym pieczywem, piklami, pomidorem, podsmażonymi pieczarkami, grillowanym selerem, cebulą i sosami. 






27 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawy przepis, koniecznie muszę spróbować, pozdrawiam i zapraszam na mój blog

    OdpowiedzUsuń
  2. Będę musiał poprosić siostrę (księżną burgerową), aby mi zrobiła :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super! Już wiem, co będzie w sobotę na obiad :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie cudo, że aż Simpson się kłania XD

    OdpowiedzUsuń
  5. Super przepis, tylko warto pamiętać ,aby nie łączyć pomidora z ogórkiem:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Co robię nie tak, że każdy, ale to każdy burger/ kotlecik mi się rozpada :/ pozdrawiam Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w rękach? tzn że masa jest za sucha, dodaj odrobinę oleju lub wody. Masa powinna się lepić i dać formować w kotleciki.

      Usuń
  7. Mam podobny problem - mi też kotleciki rozpadają się, ale nie w chwili formowania - bo wychodzi fajny kotlecik, ale w trakcie smażenia :( Pozdrawiam, Kasia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może to być kwestia nierozgrzanego oleju :)

      Usuń
    2. Spróbuję następnym razem :) W końcu postanowiłam je upiec w piekarniku i wyszły naprawdę przepyszne! Kasia.

      Usuń
  8. figurki Homera i rekina - uwielbiam Twoje aranżacje zdjęć!

    OdpowiedzUsuń
  9. witaj Alicjo
    mam pytanie odnosnie mandoliny...juz prawie zamowilam owy produkt jednak okazalo sie ze sa dwa rozmiary.. niestety na stronie producenta nie ma podanych wymiarow.. czy mozesz zdradzic/doradzic ktorej uzywasz,i podac orientacyjny wymiar? zastanawiam sie nad zakupem zestawu razem ze spiralizerem,nie wiem czy to jednak dla mnie nie zbedny przyrzad.. czy na mandolinie jestem w stanie wykonac makaron z warzyw? z gory dziekuje bardzo za pomoc, pozdrawiam marzena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć!
      ja mam tę http://benriner.pl/kolekcja/produkty/benriner-mandolina-duza ma około 30 cm. ale jest lekka i poręczna. Niestety makaronów w niej nie zrobisz, ale za to ma końcówki to cięcia w słupki. Mam też spiralizer, ale jestem średnio z niego zadowolona. Trzebe wybierać do niego twarde warzywa i trochę użyć siły przy kręceniu. A że sporalizer jest mały to też się rusza. Niebawem wrzucę zdjęcia i przepis z jego użyciem. Pzodrawiam!

      Usuń
    2. dziekuje bardzo za rozwianie moich watpliwosci! iiiii tworzeniu tak niesamowitego,pieknego,pomocnego bloga:)

      Usuń
  10. Fakt, warzywa takie jak pomidor, por czy brokuł nie spiralizuja sie wcale. Natomiast na spiralizerze zrobisz idealny makaron z cukinii, buraka, ziemniaka, selera, rzepy, kalarepy, marchwi i innych.
    Urządzenie dzięki gumowym podkładkom jest bardzo stabilne, zwłaszcza ze w czasie pracy na spiralizerze dociskasz je ręką co uniemożliwia przemieszczanie sie spiralizera po blacie.
    Robiąc spirale z cukini w ogóle nie trzeba używać siły. Spiralizujac seler bądź kalarepę (bardzo twarde warzywa) trzeba użyć jej minimalnie wiecej.
    W razie pytań zapraszam do kontaktu.

    OdpowiedzUsuń
  11. Uzywam spiralizera Benriner od roku i bardzo często po niego sięgam. Nie zauważyłam zeby ruszał mi sie podczas kręcenia. Mam rożne gadżety w kuchni i akurat ten jest naprawdę świetny, szczególnie gdy ktoś nie może jeść glutenu i lubi warzywne makarony. Najcześciej używam go do cukinii i marchwi. Wedlug mnie duzo lepszy od zwykłej obieraczki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie napisałam nic chamskiego, ani bardzo negatywnego. Każdy w swojej kuchni pracuje po swojemu. Też podoba mi się spiralizer, co nie zmienia faktu, że mój się giba przy kręceniu. Myślę, ze ten większy model jest lepszy.

      Usuń
    2. Sorry, jesli napisałam cos nie tak. Oczywiście ze każdy pracuje w kuchni jak chce. Jedni używają noża drudzy tarki :) jedni ścierają cukinie na obieraczce inni kręcą na spiralizerze :) niestety ten większy model jest droższy :( BTW, pysznie wyglada Burger:)

      Usuń
  12. No droższy, droższy. Mnie się póki co najbardziej pasuje robienie makaronów z cukinii i marchewki. Z selerem sobie nie radzi za włóknisty może:( Ale na dniach będzie przepis, który z makaronem warzywnym nie ma nic wspólnego :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie robilam spiral z selera bo nie lubię tego warzywa ale widziałam jakiś czas temu przepis na spaghetti z selera na Jadłonomi chyba. Prawda jest taka, ze wszystko zależy od warzywa. Ja po zimie mam jeszcze zkapciale marchewki z ogródka dziadków i taka marchew nie nada sie na spaghetti. Wtedy wkładam ją do zimnej/lodowatej wody i do lodówki na ok godzinę. Nabiera sprężystości i nadziewam na spiralizer. No i trzeba dojść do wprawy. Mi na początku nie szło np. z doborem ostrzy. Musiałam to sobie wypracować. Teraz jest ok. Zaciekawiłeś mnie przepisem: na spiralizerze i nie makaron warzywny? Hmm... co jeszcze mozna na tym zrobic? Czekam, czekam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zainspirowany ! Nie jestem weganem, ale niedługo przyjeżdżają do mnie goście, którzy praktykują weganizm już kilka dobrych lat, dlatego chciałem znaleźć coś co będziemy mogli zjeść wspólnie, i znalazłem. Dzięki !

    OdpowiedzUsuń
  15. Zrobione i zjedzone ☺ jest to jeden z najlepszych burgerów jakie smażyłam. Dzięki😊

    OdpowiedzUsuń
  16. Rzeczywiście, burgery wyszły naprawdę smaczne. Dziękuję za przepis :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oh ale bym też zjadła. Narobiłyście mi smaka!

      Usuń
  17. Zrobilam, bylo dobre. Jesli chodzi o sam kotlecik to szalu nie ma, ale w polaczeniu z grilowanym selerem, pomidorem, czerwona cebula itd to ten burger jest bomba smakow.
    Kotleciki robilam w piekarniku, nie rozpadaly sie, ale tez nie trzymaly formy. Gdy jedlismy burgery, kotleciki pod naciskiem wychodzily bokiem. Ale i tak bylo warto :)
    Poza tym swietny sposob na przemycenie tofu do jedzenia, jakby chlopak wiedzial co mu tak smakowalo... dzieki :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Dzień dobry,

    a czy można zastąpić tofu fetą?

    Będę wdzięczna za odpowiedź!

    OdpowiedzUsuń