Czy zdarza Ci się zaspać rano? Mnie zdarza się to zawsze.
Staję wtedy przed trudnym wyborem; albo śniadanie, albo zaparzę kawę, albo prysznic, a przecież trzeba jeszcze umyć zęby, znaleźć skarpetkę do pary, ucałować Kotę, spakować ładowarkę, no i klapa, łyk kawy, kanapka z oliwą i do biegu.
Zdecydowanie jestem świadoma tego, że na świecie więcej jest ludzi pookładanych, ale i tak mam dużą nadzieję, że fajtłapów jest równie sporo.
Wyszło to wczoraj. 29 lutego. Dzień, który nie powinien istnieć, dodatkowe 24h życia, dzień widmo, zjawa, a Leonardo DiCaprio dostał Oskara. Świat na tym punkcie oszalał. Internet przestał działać. Ludzie myśleć. Dosłownie.
I do takich fajtłap jest ten przepis, dla ludzi, dla których człowieka, tworzącego drzemkę w telefonie trzeba w jakiś humanitarny sposób ukarać. Dla tych, którzy czasem nie ogarniają, a rano po wstaniu z łóżka marzą tylko by do niego wrócić.
A tak poważnie to właściwie taka owsianka z dodatkiem kawowego poweru jest dla wszystkich.
Owsiankę warto przygotować wieczorem i poważnie nie trzeba jej gotować!
kubek mleka roślinnego
3-5 łyżek zaparzonej kawy lub około 2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
szczypta soli
2 łyżki syropu klonowego/daktylowego/agawy/innego
wybrane dodatki:
wiórki czekolady
orzechy
migdały
wióry kokosowe
jagody goji
inne bakalie
owoce
owoce
❤ Przygotuj miskę.
❤ Przesyp do miski płatki i zalej mlekiem.
❤ Dodaj kawę i wymieszaj.
❤ Pozostaw na parę godzin np. do rana.
❤ Nie chowaj owsianki do lodówki bo będzie zimna. Po prostu nakryj miseczkę talerzykiem i zostaw na stole.
❤ Rano przemieszaj owsiankę. Zobaczysz, że zgęstnieje.
❤ Dodaj słodki syrop oraz takie dodatki na jakie masz ochotę.
owsianki kawowej jeszcze nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńKOCHAM Twoje zdjęcia, przepisy też masz GENIALNE. A teraz będę się trochę czepiać. Twoje posty są mega dopracowane, a tu nagle, niespodziewanie atakuje nas "w tedy" ;). Zwróć sobie na to uwagę następnym razem i już będę wniebowzięta :D
OdpowiedzUsuńOwsianka nigdy mi nie smakowała, ale może źle ją przygotowywałam. Na pewno wypróbuję ten przepis!
Dziękuję, za miły komentarz, ale te dotyczące ortografii chyba zacznę kasować bo są z dupy. Psot wisi od 10 minut, każdemu z rana zdarzy się literówka, nie trzeba tym od razu "atakować" ;)
UsuńNa blogu mogą pojawiać się bubole ortograficzne! :D Rzecz ludzka i, prawdę mówiąc, całkiem sympatyczna, szczególnie że masz przecudny styl pisania.
UsuńA ten przepis, to chyba stworzony dla mnie - jestem miłośniczką słodkich śniadań, i niestety, mistrzynią w przesypianiu budzika. Na pewno wypróbuję tę owsiankę, dziękuję ^^
Broń Boże nie miałam zamiaru Cię atakować! Najmocniej przepraszam, że tak to odebrałaś, nie chciałam żeby tak wyszło. Staram się nie być hejterem :D
UsuńJa już jestem po prostu przewrażliwiona z tymi błędami ;P
UsuńNie lubię owsianki ale przyznam, że pomysł owsianki kawowej jest spektakularny! :) Zdjęcia są przepiękne.
OdpowiedzUsuńnie zdarza mi się zaspać i zawsze mam czas na michę tak pysznej, gęstej i rozgrzewającej owsianki! :)
OdpowiedzUsuńcudowne zdjęcia! :)
kawowe owsianki to jedne z moich ulubionych :D do nich obowiązkowo banan <3
OdpowiedzUsuńWygląda apetycznie! :)
OdpowiedzUsuńtez mocze na noc , ale na kawe bym nie wpadla ;)
OdpowiedzUsuńPopatrz - Ty w całej tej swojej "fajtłapowatości" zorientowałaś się przynajmniej, że jest ten nieszczęsny 29 lutego, mi nawet nie przyszło do głowy, żeby zastanowić się nad datą. A kawowa owsianka to opcja idealna na każdy zaspany poniedziałek :)
OdpowiedzUsuńWygląda genialnie, a ja jeszcze nigdy nie jadłam kawowej owsianki :D
OdpowiedzUsuńŚniadanie zazwyczaj szykuję na wieczór, rano tylko uzupełniam dodatki i zabieram ze sobą do pracy, w której to je jem - rano w domu cenię sobie każdą minutę, a czas na wyszykowanie się mam maksymalnie wyliczony :)
Kawowej jeszcze nie robiłam, ale Twoja wyglada apetycznie :)
OdpowiedzUsuńJesteś genialna :) Bardzo lubię owsiankę ale sama nie potrafię jej gotować, zawsze wychodzi paskudna. A ten sposób jest banalnie prosty i pyyyyszny :) Dziś rano wszamałam z uśmiechem ;) Dodałam tylko jedną, pokrojoną figę a była mega słodka taka, jak lubię na śniadanie :))) I ta kawa...ACH! Alicjo, jesteś cudna :) No i uwielbiam Twoje poczucie humoru :P
OdpowiedzUsuńJakoś z owsianką mi nie po drodze. Ale postanowiłam dać jej jeszcze jedną szansę i ... Bomba :)
OdpowiedzUsuńSmakowało mi! Jest sukces :) DZIĘKI!!!
Jak się spodobała "Jolanta"? Nie jest tak tragicznie jak piszesz, skoro masz czas poczytać przy śniadaniu;)
OdpowiedzUsuńLubię owsiankę ale na ciepło, zimnej bym nie przełknęła. Swoją "gotuję" w mikrofali, dwie-trzy minuty i gotowa :D Ale pomysł z dodaniem kawy rozpuszczalnej pewnie wykorzystam ^^
OdpowiedzUsuńDanie wygląda bardzo pysznie i z pewnością właśnie tak smakuje. Taka pożywna owsianka z dodatkami jest idealna na śniadanie, które jak wszyscy wiemy jest najważniejszym posiłkiem w ciągu całego dnia!
OdpowiedzUsuń