O magicznych właściwościach grzybów przemieniających się w rybę już słyszałam. Przyszedł czas by pokombinować z marynatami i przygotować coś na prawdę odjazdowego.
Grzyby a'la śledzik? Na takie coś mogą wpaść tylko weganie. I od razy zanim w komentarzach rozpocznie się burzliwa dyskusja- w tym przepisie nie chodzi o to by jeść rybę na "niby", ale to zabawa i interpretacja pewnych tradycyjnych polskich smaków.
No bo czymże jest rodzinna impreza u cioci lub świąteczni stół bez śledzia? Teraz można dumnie opowiedzieć, że bez śledzia to pikuś, ale czymże byłby taki stół bez boczniaków w zalewie a'la śledzik?
Oj zupełnym złudzeniem świąt!
Ważne by do tego rodzaju marynaty używać dobrej jakości olejów. Te najszlachetniejsze są tłoczone na zimno, dlatego tym razem sięgam po oleje Oleofarm. Są intensywne i aromatyczne.
Obecnie w sklepach dostępna jest cała gama olejów tłoczonych na zimno w kolekcji Oleje Świata
Do tej potrawy proponuje użyć OLEJU LNIANEGO. To ważne. Ma on specyficzny zapach i smak. To on jest tutaj głównym i najważniejszym tajemniczym składnikiem naszej "śledziowej" marynaty.
Olej lniany jest bogaty w kwasy tłuszczowe omega-3 oraz omega-6 dlatego polecany jest osobom dbający o niski poziom cholesterolu we krwi. Zawiera sporą dawkę witaminy E oraz przyspiesza metabolizm.
Oj nie mogę doczekać, kiedy zrobię tę boczniakową wersje swojemu tacie!
300g boczniaków (lub więcej)*
1/3 szklanki oleju lnianego tłoczonego na zimno**
1/4 szklanki octu
1/5 szklanki gorącej wody
2 twarde cebule
1-2 arkusze nori (pocięty na kwawałki)
4 liście laurowe
5 ziaren ziela angielskiego
duża szczypta pieprzu lub około 6 ziarenek
1/2 łyżeczka soli
Można dodać również:
łyżkę białej gorczycy lub
łyżkę musztardy
łyżeczkę kolendry
jałowiec
startą marchewkę
Można dodać również:
łyżkę białej gorczycy lub
łyżkę musztardy
łyżeczkę kolendry
jałowiec
startą marchewkę
* Jeśli masz boczniaki z supermarketu i są one sporej wielkości i ciężkie- przed marynowaniem podsmaż je na suchej patelni (około 3 minuty) by usunąć z nich nadmiar wody.
** można użyć zwykłego lub zmieszać. Olej lniany ma również lekko "rybny zapach"
♥ Duże boczniaki potnij na mniejsze podłużne, 2-cm kawałki. Mniejsze na pół. Podsmażaj chwilkę na patelni z małą ilością zwykłego oleju.
♥ Cebulę posiekaj w piórka.
♥ W misce wymieszaj składniki na marynatę wraz z zielem angielskim i liściem laurowym, solą i innymi przyprawami. Dodaj cebulę i kawałki nori. Mieszaj, aż cebula zacznie być miękka.
♥ Boczniaki przenieś do miski.
♥ Wymieszaj.
♥ Całość przenieś do słoika. Możesz też w słoiku umieścić na zmianę boczniaki i cebulkę. Pomiędzy umieścić ziele angielskie i liść laurowy i całość zalać marynatą.
♥ Zamknij i schowaj do lodówki.
♥ Marynuj 24h lub dłużej.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńgrzyby na surowo?
OdpowiedzUsuńJak najbardziej ;)
UsuńPodgrzybki o inne marynowane tez są surowe...no popatrz 😁
UsuńGrzyby do marynowania są lekko podgotowane 😉
UsuńCałe życie jem pieczarki na surowo, przepyszne.
UsuńGfzyby do marynowaniansie gotuje
UsuńSmacznie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńCzy z boczniaka dałoby się też zrobić coś na kształt smażonej ryby?
OdpowiedzUsuńPoszukuję alternatywy wigilijnej dla siebie i siostry.
Pozdrawiam i dziękuję Ci za tego bloga:)
Anna ! najlepsze na świecie są kotlety z selera z nori lub innymi glonami
Usuńhttp://wegannerd.blogspot.com/2014/12/seler-ala-ryba-po-grecku.html
<3 <3 <3
Czaje się na ten przepis juz dobrych kilka dni. Heh, trzeba zakasać rękawy i zrobić rybkę :)
UsuńA śledzik chodzi za mną już dobre 2 miesiące - na pewno wypróbuje boczniakową wersję.
Dzięki za wspaniałe przepisy!
Potwierdzam, seleryba jest super!
UsuńUwielbiam Twoje przepisy i pomysł na bloga. Często z nich korzystam. :) Dlatego też, chciałabym nominować Cię do Liebster Blog Award. Tu podaję link z wyjaśnieniem o co chodzi :) http://gratefulblog.blog.pl/2015/12/09/liebster-blog-award/
OdpowiedzUsuńNa pewno będę zaglądaćtu jeszcze częściej! :)
Lubię buteleczki z tej firmy, bo tak ładnie się prezentują! :) Dotychczas miałam od nich tylko konopny i wciąż go kupuje. Z lnianym mam zawsze problem, jaki kupić i nie wiem czym się kierować, więc biorę jaki mają w sklepie :))
OdpowiedzUsuńMnie też się podobają, ale mojej mamie chyba bardziej i już jej obiecałam, że jak olej się skończy to jej dam. Lubie jeszcze olej z pestek dyni i sezamowy.
UsuńOstatnio wspominałam komuś znajomemu, że lubiłam jeść koreczki śledziowe w różnych zalewach a tu taka niespodzianka!! Super danie na Wigilię, dziękuję!! :) Mam pytanie odnośnie nori, pokruszyć je drobno czy wyjmujesz potem ze słoika?
OdpowiedzUsuńJa nori daję w 2 małych kawałkach między grzybami, tak 1 kawałek na dole słoika, a 2 przy ostatniej warstwie. Potem można wyjąć lub zjeść:)
Usuńw którym momencie w trakcie przygotowania boczniaków mam użyć nori? i jeszcze chciałam dopytać o ocet jabłkowy - czym mogę go zastąpić - bo Pan Mąż jabłkowego nie dzierży :P
OdpowiedzUsuńNory dodajesz razem z marynatą lub wciskasz między boczniaki, zaraz to dopiszę, a zamiast jabłkowego może być zwykły lub ryżowy
UsuńNori ;)
UsuńCzy zamiast nori mogą być wakame?
OdpowiedzUsuńJAk najbardziej! Proponuję noro bo są najlepiej dostępne i stosunkowo tanie :)
UsuńSupcio! :)
Usuńa jakby tak śledziowego boczniaka schowac pod pierzynkę ze śmietany soj, chrzanu, jabłek cebuli..? byloby jak sledzie pod pierzyną :) chyba wiem co bede jesc w swieta :D
OdpowiedzUsuńRobiłam tak z tofu i wyszło bosko. Z boczniakami też wyjdzie <3 <3 <3
UsuńCzy bez glonów może też być, dają jakiś smak? (raczkuję w tym temacie :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Mariola
Chodzi właśnie o to by uzyskać troszkę rybny zapach i smak umami. Ja takie śledzie robię tacie, który jest przyzwyczajony do tradycyjnych śledzi. Jeśli nie jesz mięsa i za nim nie tęsknisz to glony można pominąć lub dać ich mniej.
UsuńPodejrzewam że glony dają rybny aromat. My raczej zrobimy bez. Jak nie zapomnę to dam znać jak się udało w wersji nie śledziowej:)
OdpowiedzUsuńMam pytanie: ocet jabłkowy jest na miejscu? czytam wcześniej w komentarzach, że chyba tak....nie znam się na octach, a pytanie właściwie czy może być coś innego niż Nori, mam w domu Wakame....bardzo rzadko używam, bo za chiny ludowe nie umiem wydzierżyć odpowiedniej ilości, no i zalatuje rybą:)
OdpowiedzUsuńTak! ocet jabłkowy jest nawet najlepszy sama zawsze go używam. Mogą też być każde inne glony, chodzi właśnie o to by uzyskać troszkę rybny zapach i smak umami. Więc na początek możesz dać ich nie dużo dosłownie jedną łyżeczkę. Jeśli będą niewyczuwalne zapachowo po jakiś 2h to dodaj jeszcze jedną.
UsuńA może być zwykły olej? Nigdzie nie mogę dostać lnianego ;( Ewentualnie oliwa z oliwek?
OdpowiedzUsuńTak może być zwykły olej np rzepakowy i duzzzzoooo cebuli! :D
UsuńBoczniaki wyszły cudowne! Ale... co począć z cebulką? Nie "przegryzła się" (zrobiłam dzień wcześniej) i pozostała twarda, popsuła cały efekt :( Czy ją blanszować?
OdpowiedzUsuńIle czasu wcześniej mogę je zrobić żeby na święta były jeszcze dobre? 2 tygodnie prZed będzie dobrze czy to za wcześnie?
OdpowiedzUsuńCzy zamiast boczniaków moge użyć szitake? Cieżko dostępne u mnie ☹️
OdpowiedzUsuńSpróbuj! Ewentualnie można użyć selra, jest genialny przepis na blogu ;)
UsuńPominąłem co prawda lniany, ale to jest tak genialne że przecenie boczniaki poszły w ruch także w czerwcu.
OdpowiedzUsuńUwielbiam.
Czy w tej ilości nori to nie ma pomyłki? :) zdaje mi się bardzo mało 2 kawałki 2x2cm :)
OdpowiedzUsuńJa daje na oko taki kawałek i się sprawdza. Moja niewege mama szaleje za tymi boczniakami.
UsuńOryginalnie polecam użyć oleju lnianego tłoczonego na zimno, on też ma lekko rybny zapach skąd mniejsza ilość nori, ale w związku że olej można wymienić na zwykły, a nori bywają mniej lube bardziej intensywne to polecam tutaj próbować po swojemu z dostępnych składników :)
UsuńCzy można je zrobić tydzień wczesniej i trzymać w lodowce? Będą Ok? ;)
OdpowiedzUsuńPrzepis fantastyczny! Ja zrobiłam z pokrojonym w kostkę tofu zamiast boczniaków, dodałam 2 całe arkusze nori (jeden na spód i jeden na górę) i dodałam jeszcze odrobinę pieprzu ziołowego. Na trzeci dzień marynowania moja babcia powiedziała, że smakuje dokładnie jak jej śledź w occie. :)
OdpowiedzUsuńKolejny raz je robię i kolejny raz nie mogę się doczekać. Wesołych świąt wszystkim!
OdpowiedzUsuńnanananan dziekuję!
UsuńGdybym sama nie robiła to nie uwierzyła bym że to boczniak a nie śledzik :). Co mogę dodać to to, by cebulę wygnieść mocno z solą i płaską łyżeczką cukru wtedy cebula nie będzie twarda. Przepis to mistrzostwo świata :).
OdpowiedzUsuń;
OdpowiedzUsuńNa takich blogach zawsze można coś ciekawego się dowiedzieć. Generalnie w necie teraz to i przepisy i różne sklepy z akcesoriami kuchennymi, wszystko jest. Nawet ostatnio takie sztućce https://duka.com/pl/jedzenie-i-serwowanie-potraw/sztucce/sztucce-do-serwowania-potraw znalazłam, też przydatne jak najbardziej.
OdpowiedzUsuńBardzo proszę poradźcie, ile dodać nori? Mam arkusze takie do sushi, wielkości 19 x 21 cm. Dodać taki jeden cały, to nie będzie za dużo? Nigdy jeszcze nie wykorzystywałam nori w kuchni, nie mam pojęcia, jak się zachowuje w potrawach. Beata
OdpowiedzUsuńta cebula zrobi się miękka od samego mieszania??? nie trzeba podsmażyć? nie rozumiem tego
OdpowiedzUsuńWygląda to super. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBoczniaków nie trzeba gotować?
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPokrojoną cebulkę można blanszować (polać wrzątkiem) będzie łatwiej strawna i zmięknie.W naszym wigilijnym menu boczniaki sprawdziły się. Wszystkim (vege i nie- vege) smkakowały
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ile takie boczniaki mogą stać w lodówce?
OdpowiedzUsuńJa robię te boczniaki co roku, przygotowuję 3 dni przed wigilią i spokojnie wytrzymują tydzień. Dłużej nie testowałam, bo już nie było co ;)
OdpowiedzUsuń