października 07, 2015

października 07, 2015

TARTA JABŁKOWA DLA SINGIELKI. BEZGLUTENOWA






Nadchodzą w życiu takie chwile, kiedy spać trzeba kłaść się w pojedynkę. Kiedy wieczorem przy filmie musi wystarczyć tylko kot i koc. Szybko trzeba zakupić mały taboret, bo do wszystkiego człowiek jest za krótkim. To czas kiedy wszystko chce się ubierać w piękne, patetyczne i sentymentalne słowa, a po prostu jest ch@jowo.
To pora długich dni i krótkich nocy, starych albumów Portishead i Laury Marling. Nie ma drugiej osoby, która pomoże zjeść ciasto. Nadeszła dla mnie taka jesień. 
Rozstania są dobre tylko dla gospodarki. Nie ma co owijać w bawełnę. Trzeba rozdzielać rzeczy,książki i skarpetki. Segregować co czyje i jakoś wszystko znieść. Kupić nowe i kupić niepotrzebne. Nie pomagają romantyczne filmy, Sex In the City dobija, komedie są kretyńskie, a filmy katastroficzne nie realne. 
I nawet ciasta nie opłaca się piec. A może opłaca? Ale tylko takie dla jednej osoby. 
To jest jesienna tarta, którą zjesz sama, oblizując palce, bez wyrzutów sumienia. Bo tartę zjeść trzeba, a skoro nie ma kto Ci w tym pomóc to jego problem.
A jest bezglutenowa i z polskich jabłek, więc ma to co powinna mieść.








1 kubek mąki jaglanej wymieszanej z kokosową lub inną bezglutenową
szczypta soli
2 łyżki cukru
parę łyżeczek zimniej wody
1 łyżka stołowa cynamonu
1-2 syropu klonowego/syropu z agawy/cukru


♥ W misce wymieszaj olej kokosowy, mąkę, sól i cukier. Dodaj parę łyżeczek wody by ciasto się połączyło w kruchą, ale zwartą masę. 

♥ Jabłka obierz. Obierki zjedz, zużyj na kompot.

♥ Pokrój jabłka na cienkie plastry lub kostkę. 

♥ Przygotuj foremkę, niech będzie mniejsza u mnie okrągła o średnicy 15cm.

♥ Przełóż część ciasta do foremki  i przy pomocy palców ułóż cienką warstwę. 

♥ Ułóż jabłka. Posyp cynamonem. Polej syropem klonowym lub posyp cukrem.
Posyp resztą kruchego ciasta.

♥ Piecz w temperaturze 170 stopni przez około 20 minut.

♥ Jedz z kotem pod kocem. Nie dziel się. Czasem nie wato.







24 komentarze:

  1. Prezentuje sie bardzo zachecajaco! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdjęcia są niesamowite! Dla takiej samolubnej tarty czasem warto spędzić noc samemu, w wolne popołudnie sprawię sobie taką przyjemność :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Życzę Ci, żebyś niedługo znowu była szczęśliwa. Trzymaj się :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kobieta, ktora tak potrafi gotowac dlugo nie bedzie sama ;) :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Życzę powodzenia :) pomysł zamieszczenia przepisu dla jednej osoby uważam zaś za kreatywny i rewelacyjny. To naturalne, że przychodzą w życiu chwile, kiedy zastanawiamy się w jaki sposób gotować, piec, tak, żeby jedzenie się nie zmarnowało, bo jest tylko dla jednej osoby. Dlaczego człowiek miałby rezygnować z przyrządzania ulubionych przysmaków z takiego powodu? Nonsens - właśnie na odwrót, można siebie porozpieszczać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobry wpis i przepis!:) U mnie też dziś Portishead w głośnikach- taki dzień. Ps. Będzie dobrze! Trzymaj się!:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Brzmi pysznie :) Chociaż ja pewnie w takiej chwili zrobiłabym normalną porcję, taką 2-3 osobową, i... zjadła całą sama. Także podziw za zdrowsze podejście ;))

    OdpowiedzUsuń
  9. Super inspiracja na tartę bezglutenową - na pewno wypróbuję!

    OdpowiedzUsuń
  10. Przytulam :* Moje ciasto właśnie sie piecze :)

    OdpowiedzUsuń
  11. A druga część ciasta? Posypujemy jabłka?
    Pięknie wygląda ta tarta, mam nadzieję że poprawiła humor, choć na jakiś czas :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Przepis na pojedynczą porcję jest strzałem w dziesiątkę! Nie raz miałam ochotę coś upiec dla jednej czy dwóch osób i w efekcie powstawała wielka blacha, którą trzeba było zjeść, bo szkoda.
    A Tobie życzę, żeby jesień szybko przeszła w pełną nadziei wiosnę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  14. Dla mnie tez nadeszla taka jesien, ale tym wpisem zdecydowanie poprawilas mi humor! :) niestety nie mam kota, ale fajnie wiedziec, ze w pewnym sensie nie jestem sama (Ty tez nie), trzymaj sie cieplutko! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. A mi wyszło twarde... Ale i tak niezłe.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja chyba zrobię jednak moje jabłka będą z musu jabłkowego, bo nie mam pomysłu co z nim zrobić. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. kolejny przepis który z chęcią wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Wypróbuję na pewno, wygląda smakowicie.
    Szukam aktualnie przepisów na bezglutenowe tarty.

    OdpowiedzUsuń
  19. Robię ponownie ale teraz z jabłek, a nie dżemu. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Robiłam, dodałam jajko, ponieważ ciasto nie chciało się skleić. Tak wiem wtedy nie jest wegańska. Natomiast jeśli chodzi o mąki to bym następnym razem zdecydowanie zastąpiła jaglaną inną, ponieważ ciasto wyszło jednak gorzkawe w smaku.

    OdpowiedzUsuń