Ostatni miesiąc udowodnił mi, że nie ma rzeczy niemożliwych. I nie chodzi o wygraną, nie chodzi o warsztaty, które prowadzę dla fantastycznych smakoszy.
W tym wypadku chodź mi tylko o jedzenie.
Od dziś wszystko kręci się wokół bezy. Jak 2 tygodnie temu usłyszałam absurdalny przepis na wegańską bezę myślałam, że to żart.
Następnie trafiłam na grupę facebookową Vegan Meringue - Hits and Misses!, gdzie inne nerdy chwalą się swoimi bezami. Nie które wypieki wyglądają na prawdę fantastycznie. Inne przepisy nie wyglądały zachęcającą bo sztuczne ekstrakty i zamienniki białka mnie nie pociągają. Postanowiłam wykorzystać przepis podstawowy i zaryzykować. Udało się!
Beza składa się z dwóch składników. Ten absurdalny to woda po cieciorce. (Tak, ten dziwny nie zachwycający śluz) i cukier.
Bez już zrobiłam 4. 3 pierwsze zostały zjedzone od razu.
Sama piana lekko smakuje ciecierzycą, ale beza już absolutnie nie!
Moja mama oszalała, ja nadal nie dowierzam.
Kochani wegańska beza jest możliwa!
Jeśli ktoś wcześniej nie lubił bez to i tej nie polubi. Jest bardzo słodka i zamula. Dlatego jeśli planujemy deser, albo tort z jej udziałem warto przemyśleć dodatki.
Dziś stawiam na wszystkie smaki, jest prosty krem jaglany z cytryną, słodkie owoce, kwaskowaty granat i słone orzeszki. Wyszło wspaniale!
Kilka istotnych rad:
- Ważna jest zarówno temperatura jak i piekarnik z opcją termoobiegu. Temperatura maksymalnie 100 stopni. W innym wypadku, cukier się roztopi i całe bezy rozlezą. Beza powinna się suszyć, nie piec. Dlatego warto mieć piekarnik z termoobiegiem wyjdzie na pewno.
- Pianę należy ubić na sztywno. Jeśli nie masz cierpliwości musisz się poświęcić. W zależności od sprzętu, czy ubijesz pianę ręcznie czy mikserem trzeba na to poświęcić od 5 do 40 minut.
- Można dodać łyżkę skrobi ziemniaczanej dla jeszcze bardziej ubitej i zwartej struktury.
- Używałam zwykłego cukru białego. Może być puder, ale nie wiem jak beza działa z ksylitolem, czy cukrem brązowym.
- Małe beziki susz około godziny, większe dłużej. Sprawdzaj patyczkiem. Beza jest gotowa, kiedy bez problemu odchodzi od papieru do pieczenia.
- Bezę najlepiej piec wieczorem. Po 3h zostawić w wyłączonym piekarniku do rana.
Składniki:
Beza:
schłodzona woda z puszki po cieciorce (około 3/4 szklanki)
około 3/4 szklanki cukru
1/2 łyżeczki octu
1/2 łyżeczki octu
100g kaszy jaglanej lub orzechów nerkowca lub smietana kokosowa/ sojowa do ubijania
sok z 1 cytryny
szczypta soli
parę łyżek syropu z agawy
1 szklanka mleka roślinnego
Dodatki:
kiwi
banan
granat
mała gruszka
ulubione owoce
skórka z cytryny
słone orzeszki ziemne
❤️ Rozgrzej piekarnik do 130-140 stopni.
❤️ Puszkę schłodź w lodówce. Potem odsącz wodę i cieciorkę.
❤️ Gęstą wodę przelej do miski.
❤️ Zacznij miksować. Kiedy woda zacznie się pienić powoli dodawaj cukier. Tak garstkę co parę minut.
❤️ Piana powinna być zwarta i sztywna. Jeśli przekręcisz miskę dnem do dołu nie powinna drgnąć.
❤️ Na koniec ubijając dodaj parę kropli octu jabłkowego.
❤️ Na blaszce rozłóż papier do pieczenia. Wyłóż masę. Możesz zrobić dwa mniejsze placki, jeden duży lub kilka mniejszych.
❤️ Włącz termoobieg.
❤️ Bezę susz przez 10 minut w 140 stopniach przez minut następnie zmiejsz temperaturę do 110-100. Susz do 3,5h. Jeśli piekarnik wolno traci temperaturę susz w 100-110 od początku.
❤️ Beza jest gotowa kiedy bez problemu odchodzi od papieru do pieczenia.
Krem:
❤️ Ugotowaną kaszę przenieś do kielicha blendera. Dodaj słodki syrop, sok z cytryny. Zacznij miksować i powoli dodawaj mleko. Krem powinien mieć gęstą, delikatną konsystencję.
Torcik:
❤️ Na środek przełóż krem jaglany.
❤️ Owoce umyj i pokrój na mniejsze kawałki. Układaj je wg gustu. Nie ma zasady, ale niech będzie ich sporo.
❤️ Wierzch posyp pestkami granatu i słonymi orzeszkami.
❤️ Na koniec zetrzyj nad torcikiem skórkę z cytryny.
😍 uwielbiam Twoje przepisy na słodkości, beza bez jajek.. to jest meeega! Na święta zaskoczę rodzinkę tym cudem!
OdpowiedzUsuńJuż kiedyś zetknęłam się przepisem na wegańską bezę i po prostu nie mogłam uwierzyć! Przyznam, że Twój przepis dodatkowo mnie zaskoczył wodą po cieciorce, bo przepis który kiedyś znalazłam opierał się na glutku z siemienia lnianego. Gdybyś była ciekawa to podaję linka: http://www.greenmorning.pl/bezy-bez-jajek-niemozliwe-a-jednak/
OdpowiedzUsuńco tam beza! jakie wspaniałe, rozpustnie barokowe zdjęcia! totalnie nieoczywiste zestawienia rekwizytów, dobra kompozycja, a w pierwszym zachwycający, idealnie dopracowany kadr. gratulacje
OdpowiedzUsuńCudowne szaleństwo :))))))
OdpowiedzUsuńAle świetny przepis! Nie wpadłabym na to, że zamiennikiem białka w tej bezie jest woda po cieciorce ;)
OdpowiedzUsuńO matko, nawet nie chce wiedzieć ile hummusu powstało jako produkt uboczny przy robieniu tych bez. :-D
OdpowiedzUsuńo wow! czekałam na ten przepis! beza wyszła po prostu fantastycznie :) teraz w końcu będę mogła sama się nią zajadać, a nie tylko patrzeć na rodzinę jak jedzą tą z białek... będę miała lepszą haha! :D jest genialne! tak jak Ty :)
OdpowiedzUsuńSmacznie :)
OdpowiedzUsuńchylę czoła!!! niesamowite!
OdpowiedzUsuńpo prostu niewiarygodne! już wiem, że muszę to koniecznie wypróbować!
OdpowiedzUsuńPomyśleć, że kiedyś wylewałam wodę po cieciorce:( Genialna jest, tylko ciekawe jak smakuje:) No nic muszę zrobić, choć wolę cieciorkę do hummusu gotowaną:)
OdpowiedzUsuń!!:) a to niespodzianka ta beza:)) ..wygląda niesamowicie! ..i te Twoje aranżacje...są świetne, można samymi zdjęciami już poczuć smak potrawy:) Dzięki że się tym wszystkim dzielisz, to piękne:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam radośnie:)
Niebywale cudowny przepis i najpiękniejsze zdjęcia na świecie!!
OdpowiedzUsuńKtoś kto wpadł na ten pomysł musi być geniuszem! :D Jesteśmy pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńPiekłam pół godziny w 140 (bez termoobiegu), a później suszyłam w tej samej temperaturze (2 godziny) przy uchylonych drzwiczkach. Mój piekarnik jest kupą, która nie pozwala na zbyt wiele. (ale mam gaz w czynszu, więc mogę szaleć;D). Przy zmianie ilości cukru na pełną szklankę bezy wyszły zacne.
OdpowiedzUsuńJa mam beznadziejny piekarnik gazowy, który nie mam pojęcia jaką ma temperaturę jak pieczę. W takich sprawach jeżdżę do rodziców :D ale szacun, że wyszło.
UsuńNo u dużo cukru to podstawa!
Czy musi byc woda z puszki czy moze byc po gotowaniu w domu
OdpowiedzUsuńSpróbuj, czy taka po gotowaniu się ubija.
UsuńMusi być woda z puszki. Niestety moim zdaniem to jest kwestia jakiejś chemii którą tam dodają. Jakiegoś spieniacza. Ale i tak uważam, że to genialne. Wymyślił to jakiś Węgier albo Duńczyk nie pamiętam i nadał temu specjalną nazwę " l'egg". Wychodzi z tego najlepsza bezjajeczna beza jaką znam. Nawet lepsza od tej z siemienia lnianego.
UsuńWidziałam, przepis z wody po gotowaniu! To kwestia białka, błonnika i innych śluzów które się wytrącają w czasie takiego leżakowania w wodzie.
UsuńWlasnie siedzi w piekarniku beza po wodzie. Musi postac w lodowce zeby sie taki glutek zrobil i to ubijac ubic sie ubije. Dalam ksylitol i cukier brazowy. I nie wiem czy to przez to ale po 40min sie rozlala:( mam ternoobieg i 100st. Moze byc wina cukrow?
UsuńBeza naprawdę robi wrażenie :) Niestety jedzenie z puszki to jedna z największych trucizn (aluminium itp lub plastik itp). A medycyna chińska uznaje jedzenie z puszki za martwe energetycznie. Tak czy siak beza super :) Fotki też :)
UsuńMnie też się beza rozlała w piekarniku, ale ja nie jadam białego cukru, dlatego dodałam do wersji numer 1 xylitol- rozlewała się po woli, do wersji numer dwa kokosowy cukier - rozlała się bardzo szybko. No i szkoda. Ale piana bez suszenia. smakuje wyśmienicie ������
UsuńKto by pomyślał, że i bezę da się wegańską zrobić! Super :)
OdpowiedzUsuńPiekna aranzacja zdjecia. A beza wymiata!
OdpowiedzUsuńWow, genialna jest ta Pavlova! *.*
OdpowiedzUsuńPomysłowo. :)
Przepis genialny, a zdjęcia powalająco piękne:D
OdpowiedzUsuńI don't even understand a word!! but that looks amazing yummm
OdpowiedzUsuńhttps://aspoonfulofnature.wordpress.com/
No to już wiem, co jutro będzie na deser :D Beza z cieciorkowej wody rządzi ;)
OdpowiedzUsuńSuper sprawa! Zastanawia mnie pewna rzeczy. Czy nie przeszkadza to, że woda ta jest solona? Nie znalazlam żadnej ciecierzycy w puszce niesolonej.
OdpowiedzUsuńumrę z głodu niż coś takiego zrobię...ale pięęękne jest :D
OdpowiedzUsuńZmierzyłam się z przepisem i bezy wyszły wspaniałe, ale niestety krem je całkiem "przeżarł" i po wielu godzinach przygotowania podałam gościom bezową pluchę :( Krem miał właściwą konsystencję i był bardzo smaczny, a na bezy położyłam go 15 minut przed podaniem. Może ktoś podpowie, co takiego mogłam sknocić (chciałabym spróbować jeszcze raz)?
OdpowiedzUsuńDorota, faktycznie krem trzeba kłaść na bęzę zaraz przed podaniem. Może jak próbowałaś bezę zauważyłaś, że ona rozpuszcza się automatycznie w buzi pod wpływem śliny. Z mokrym kremem dzieje się to samo, ostatnio częściej robię małe beziki z tym kremem, kiedy całych się nie pokryje kremem, długo trzymają przed podaniem.
UsuńUwaga! Właśnie przeczytałam, że do stabilizacji bezy używa się wodorowinianu potasu, albo inaczej, potasium bitartrate. Jest to produkt uboczny powstający przy fermentacji wina. Obok sody, wchodzi w skład proszku do pieczenia. Wygląda na to, że w USA można to dostać pod nazwą Cream of Tartar… Jednakowoż substytutem może być zwykły sok z cytryny lub ocet. Będę próbować tych dwóch ostatnich… ;)
UsuńPozdrawiam!
Dziękuję za odpowiedź :) W takim razie spróbuję z małymi bezikami.
OdpowiedzUsuńWłaśnie się piecze! a ja gapię się przez szybkę i nie dowierzam, że to prawda!
OdpowiedzUsuńZjadłabym..
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńA co jeśli piana się nie ubija? Walczę już z godzinę i boję się, ze zajadę blender. Za ciepła woda? (schłodziłam) Za szybkie obroty? :(
OdpowiedzUsuńWydaje mi się że pianę należy ubijać mikserem lub trzepaczką, a nie blenderem. Pewnie w tym tkwi błąd :)
UsuńPotrzebujesz miksera, albo trzepaczki blender nic tu nie wskóra :)
UsuńA blender z końcówką trzepaczkową? :>
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJuż któryś raz potwornie mi się te bezy rozlewają w piekarniku. Co robię źle? Ubijałam wodę w thermomiksie (z motylkiem) - chyba z 20 minut, z dodatkiem cukru brązowego (ale przy zwykłym białym też się rozpłynęły). Temperatura w piekarniku 110 stopni, termoobieg... Dodałam nawet trochę skrobi do ubijanej piany. I nic...
OdpowiedzUsuńMer, nie też nie wychodzi piana w thermomiksie. Ona powinna zwiększyć swoją objętość, być gruba jak chmura i ciężka. W thermomixie wychodził mi gęsty biały krem, a to źle. Piana powinna przyjmować kształty i być sztywna. Nie wiem jak działa beza z cukrem brązowym ja używam białego i zaczynam suszenie od 100 stopni. Nie więcej.
UsuńUbijałem pianę w thermomixie przez 10min i się pięknie ubiła, (naczynie i woda z ciecierzycy schłodzone do 4st.C), dodałem cukier wszytko ok, dopiero w piekarniku się rozlała po 20 min suszenia... Może następnym razem się uda.
Usuńdokładnie ten sam problem z tym ze umila mikserem, a rozlaly się po 20 min pieczenia
UsuńBeza- mega. Zrobię na pewno:))). Piękny blog, wspaniałe zdjęcia, i tylko 1 mankament- zwróć uwagę na ortografię. "Nie które", " na prawdę" kłują w oczy. Będę wracać do Ciebie.
OdpowiedzUsuńNie wyszla mi. Rozpuscila sie. Moze dlatego, ze nie mam termoobiegu.
OdpowiedzUsuńA taka byla piekna piana...
Usuńmusi być termoobieg. Beza się suszy nie piecze :)
UsuńRobilam pierwszy raz- genialny pomysł! Płyn mialam po gotowanej cieciorce, piana się swietnie ubiła. Jedyny minus to taki, że bezy w środku są puste :( Jedna część zrobilam z dodatkiem budyniu malinowego i odrobiną oleju coś na wzór z przepisu ciasta z pianką budyniowa. I te wyszły świetne. W środku maja fajną bąbelkową piankę. Muszę popracować nad ich udoskonaleniem. Jak na pierwszy raz jestem zadowolona z bezowych wypieków.
OdpowiedzUsuńA ile cukru na krem? Bo w składnikach nie ma mowy o cukrze, za to w sposobie wykonania jest cukier i do gotowania kaszy, i do blendowania...
OdpowiedzUsuńWkradł się bąd chodzi oczywiście o syrop z agawy wymieniuony w składznie. Trzeba dac tyle, żeby sam krem był przyjemny lekko cytrynowy w smaku.
UsuńMam plan żeby zrobić szarlotke z beza. Myślisz ze wysuszylaby się na jablkach? Przy założeniu że spod z ciastek i oleju kokosowego, na to jablka i beza. Jak myślisz?
OdpowiedzUsuńJeszcze nie robiłam tak ciasta, ale obczaj sobie jak masz FB t grupę wymieniają się tam przepisami z bezą wegańską
Usuńhttps://www.facebook.com/groups/VeganMeringue/?fref=ts
Bardzo mnie zaintrygował ten przepis, upiekłam równocześnie dwie porcje bezów z cukrem i ksylitolem. Trzymałam się zaleceń : temp. 80 - 100 stopni, termoobieg, 3h w piekarniku.
OdpowiedzUsuńNiestety bezy z cukrem przypaliły się od spodu i były brązowe w środku a beżowe na zewnątrz, w miarę dobrze się wysuszyły. Bezy z ksylitolem nie wyschły wcale, ale się przypaliły. Co może być tego przyczyną ? Czy należy winić termostat w piekarniku, który zawyża temperaturę. Na co dzień z niego korzystam i nigdy mi nic nie przypalił.
Jak z każdym wypiekiem i bezy trzeba kontrolować. Myślę, ze ich kolor to kwestia czasu. Takie małe bezy pieką sie od 1h . Beza jak na zdjęciach potrzebuje około 3h z nawiewem i temperatury 100-80.
UsuńMo też to kwestia nawiewu, może był za mocny? To też zależy od piekarnika. :))
mi beza wyszla swietnie,bardzo krucha.ale po nalozeniu kremu z kaszy jaglanej beza sie rozpuscila.moze przez cytryne?zwrócilam uwage na to,ze sama piana bezowa przed upieczeniem ma wspanialy smak i doskonałą konsystencje.następnym razem przełożę bezę pianką fasolową :)
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis!
OdpowiedzUsuńZapraszam również do mnie, a tam wszystko o jagodach Acai, na pewno nie mieliście pojęcia o niektórych właściwościach :)
Boska Beza! Przepis sprawdzony i już dodany do naszej oferty:)
OdpowiedzUsuńhttps://warsawcake.wordpress.com/2017/01/29/vege/
Pozdrawiam,
Warsaw Cake
Mam pytanie ;) Czy próbowałaś ubijać wodę z cieciorki w thermomixie? Jeśli tak, to w jaki sposób? Twoja beza wygląda oszałamiająco dobrze *___*, Pozdrawiam, Jacqueline
OdpowiedzUsuńHej! Próbowałam ale nie wyszło. Nie wiem od czego to zależy czy zq mały dostęp do powietrza, a może trzeba schłodzić też wcześniej kielich tm... Trudno mi powiedzieć, ale z 3 razy próbowałam i wyszła dupa ;(
UsuńCzesc!
OdpowiedzUsuńWlasnie sie doszkalam w kwestii weganskich bez - to objawienie! Wpisalam w net dla zaru wlasciwie "beza bez jaj" bedac pewna ze nic z tego a tu prosze! Syn uczulony na bialko jaja a w nd mamy proszony obiad z tortem bezowym na deser i biedak tez musi dostac deser :)
Mam pytanie: w innym przepisie ktos sie upieral ze WYLACZNIE cukier puder i to przesiany - a ty piszesz, ze krysztal? Czyli da sie jak normalna beze ubijac z nkrysztakem?
Po drugie, to samo zrodlo twierdzi, ze ubic na absolutnie sztywno a potem dopiero powoli cukier - ty cukier dajesz juz wczesniej? Bede probowac juz chyba dzis, zeby wiedziec z czym mam do czynienia :)
Na pewno sprobuje kremu jaglanego - a mozna go zrobic z kakao?
Pozdrawiam,
Magda
To chyba trzeba mieć swój sposób. Ja zawsze ubijam na cukrze drobnym do wypieków. Raz ubijałam z pudrem i mi nie wyszło.
UsuńDodaję cukier jak zaczyna się pienić. To on też utrzymuje pianę sztywno. Jeśli zaczniemy dodawać na sam koniec można a) przemiksować bezę i się rozleje b) cukier nie zdąży się rozpuścić
Witam...a mi sie cuuudownie ubiła ale natychmiast rozlała w 130 st..i klapa:(
OdpowiedzUsuńczy był nawiew?
Usuńtrzeba spróbować w takim razie z 100
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJadłam, próbowałam, ale niestety nie jest to mój smak i nie jest to ta beza, którą tak lubię. Ale świetne jest to, że komuś smakuje i że osoby trzymające wegańską dietę mogą mieć jakiś zamiennik. Jeśli chodzi o pieczenie to mistrzem nie jestem, dlatego kupuję torty już gotowe w cukierniach. Fajną ofertę możecie znaleźć sobie na stronie https://e-torty.pl/torty-bezowe . Myślę, że to fajna opcja, dla osób, które ciasto piec nie potrafią.
OdpowiedzUsuń