❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️
Kochani i kochane, długo, bo już przeszło miesiąc zbierałam się by napisać ten post. Wciąż nie mogę w to uwierzyć i to do mnie nie dociera. Ale bardzo się cieszę (jak już to do mnie dotrze raz na czas) i bardzo jestem dumna z tego, że mogę to Wam powiedzieć. UDAŁO SIĘ!
Kurczę, w pierwszej kolejności muszę podziękować właśnie Wam czytelniczkom i czytelnikom, wegańskim kujonom, nerdom , pasjonatom gotowania i jedzenia. To dzięki Wam znalazłam się w finale!
Cała uroczystość przebiegła równie absurdalnie. Ja i gale to nie jest dobre połączenie.
Nie pamiętam mojej zapewne niesamowitej przemowy, z której wylewał się geniusz Homera Simpsona. Trochę chcę o tym zapomnieć. Głównie pamiętam uśmiech wszystkich ludzi i ten wewnętrzny, spokojny głos powtarzający mantrę " oddychaj, nie klnij, nie wywróć się, oddychaj, nie klnij, nie wywróć się.."
Generalnie czułam stres, zarówno przed i po. Nie będę ukrywać, bardzo chciałam wygrać, ale zupełnie w to nie wierzyłam. Trzymałam kciuki za swoje koleżanki z świętej nominowanej trójcy, a w głębi serca liczyłam na cud. Tak cud, bo nie możliwe było dla mnie dostać tę nagrodę. Kolejny raz na podium miałby stanąć blog wegański? no nie bardzo. To nie w Polsce.
Racjonalne myśli mieszały mi się z pragnieniem wygranej.
Mam ten blog niemal 4 lata, no należałoby mi się - myślałam, ale po sekundzie znowu wracałam na ziemię.
A teraz? latam cały czas!
Bo to niesamowite! To nie tylko nagroda dla najlepszego kulinarnego bloga roku.. to nagroda dla Polski! Wiem, że to brzmi jak patetyczny motłoch z ręką na piersi, ale myślę, że każdy weganin i weganka poczuli to samo te zmiany, które zachodzą w kraju.
Kiedy zaczął się konkurs i etap głosów dostawałam dziennie sporo listów pełnych nie tyle gratulacji, wsparcia, co Waszych historii. Kończyło się tak, że bałam się otwierać g-maila, bo często potem kawie towarzyszyły łzy wzruszenia. Tak, jesteście niesamowici. Na całe życie w pamięci utkwi mi mail od Pawła, którego mocno pozdrawiam i pozwolę sobie przytoczyć fragment:
"Szkoda, że takich ludzi jak Ty nie było na początku lat 90 kiedy przechodziłem najpierw na wegetarianizm, a później na weganizm bo byłem wtedy postrzegany jako wynaturzenie i prawie zło. Dziś po powrocie do dawnego życia właśnie dzięki m.in. takim jak TY już nie budzę takich skojarzeń, a wręcz pozytywny podziw"
Weganizm wciąż bywa tematem kontrowersyjnym i spotyka się niesprawiedliwą krytyką i niekiedy brakiem zrozumienia. Jestem przekonana, że te czasy mijają i raz na zawszę dieta roślina będzie kojarzona tylko i wyłącznie z czymś, kolorowym, smacznym, pozytywnie szalonym i pełnych inspiracji.
Tego Wam i sobie życzę!
Jeszcze raz dziękuje!
Szkoda, że na samej uroczystości nie było Pana Okrasy, który był jurorem w mojej kategorii. Ale mam nadzieję, że jeszcze zdarzy się okazja na wegańską wódkę.
Wegan Nerd blog założony po prostu dla przyjaciół i dla przepisów i stał się Blogiem Roku 2014!
Piszę to i znowu robi się patetycznie i łzy nachodzą mi do oczu.
Mega dziękuję!
❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️
To my dziękujemy :) Gratuluję z całego serducha raz jeszcze .
OdpowiedzUsuńGratuluję! Nagroda zasłużona i to bardzo! Czytam i gotuję z Tobą już jakiś czas. Dziękuję za pyszne, zdrowe i co jest bardzo ważne dopracowane przepisy, które smakują nawet mojemu kochanemu schabożercy ;) A o Małpim Chlebku już nie wspomnę jest hitem u nas w domu ( dziś znów pieczemy), przedszkolu i pracy ;)
OdpowiedzUsuńNagroda jak najbardziej zasłużona. Nie będę się rozpisywać. Po prostu wymiatasz! :*
OdpowiedzUsuńGratki! Bardzo cieszymy się, że otrzymałaś statuetkę! To zwieńczenie wszystkich trudności, które musiałaś przejść :)
OdpowiedzUsuńgłosowałam, kciuki trzymałam z całych sił i z całego serducha tej wygranej Ci życzyłam :) jesteś niezwykle miłą i kreatywną osobą, a do tego taka zdolniacha - zasługujesz na ten tytuł! Gratuluję :*
OdpowiedzUsuń<3 po stokroć! :)
OdpowiedzUsuńJak miło, że mój e-mail został przytoczony przez Ciebie w tym poście :-)
OdpowiedzUsuńNapisałem całą prawdę bo gdy 25 lat temu zaczynałem przygodę z weganizmem, to chyba nie muszę pisać za kogo mnie uważano a właśnie dzięki takim wspaniałym zakręconym ARTYSTOM kulinarnym jest o wiele lepiej w naszym kraju.
Podziwiam, pozdrawiam, GRATULUJĘ :-))))))
Paweł
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSuper, czyli weganizm powoli wchodzi na salony :-)
OdpowiedzUsuńWspaniale, gratuluję!! I też się wzruszyłam przy kawie :)
OdpowiedzUsuńGłosowałam i bardzo się cieszę:) W pełni zasłużona nagroda!
OdpowiedzUsuńgratulacje ! :)
OdpowiedzUsuńGratuluję:)
OdpowiedzUsuńNagroda zasłużona:) Gratulacje!!!
OdpowiedzUsuńDwa razy pod rząd wygrywa blog wegański - SZOK!
OdpowiedzUsuńZ tej okazji jutro na deser będzie tort bezowy!
Gratulacje!!!
Teraz czekamy na książkę. ;)
OdpowiedzUsuńSzacun i ogromne gratulacje! Zasłużyłaś!
OdpowiedzUsuńGRATULUJE <3
OdpowiedzUsuńTy się długo zbierałaś z postem, ja z gratulacjami wyskoczę, jak ten Filip z konopi :) Wyniki plebiscytu poznałam tuż po gali i miło mnie zaskoczyły. Serdecznie gratuluję! Talentu, pięknych zdjęć i sukcesu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Przyszywana, niewegańska kuzynka ;)