Luty (tak mogłoby się wydawać) to dla roślinożerców martwy czas. W sklepach warzywa znikają z pólek, sprowadzane się jedynie ich zagraniczne, drogie kuzynki. Nie warto się załamywać, kiedy podliczymy wciąż dostępne i co ważne lokalne warzywa jest ich sporo. Mamy przecież ziemniaki idealne nie tylko na frytki, ale pyszne w zupie z łubinem, pietruszkę, marchewkę pora i kontrowersyjną cebulę.
Cebula jak prawdziwa celebrytka ma swoich wrogów, ale i wielkich zwolenników. Jednych cebula podobnie jak Kim Kardaszjan na okładce Vogue, doprowadza do łez. Inni zacierają rączki jak na wygraną w totka myśląc o zupie cebulowej. Zdecydowanie należę do tej drugiej grupy. Uwielbiam jej słodkawo- ostry smak. Nie wyobrażam sobie jej braku w bulionie, sosach czy nawet w tofucznicy na śniadanie. Są i tacy którzy cebule zajadają jak jabłko zagryzając pajdą wiejskiego chleba. To jednak zaawansowany poziom miłości do tego warzywa.
Zaczynany małymi kroczkami. Dziś cebulę zjemy z farszem.
Przygotowując potrawy z dużą ilością cebuli należy pamiętać o kminku. Nie dość, ze wprowadzi do potrawy polski aromat i smak to dzięki niemu unikniemy specyficznych wariacji żołądkowych. Jeśli nie lubisz kminku sięgnij po mielony.
❤❤❤❤❤❤
6-8 cebul
1/2 szklanki kaszy jaglanej, innej drobnej lub kuskusu
6 średnich brukselek
4 łyżki czerwonej soczewicy
1/2 szklanki niesłodzonego mleka roślinnego
olej
sól
pieprz czarny
szczypta cukru
1 łyżeczka kminku lub 1/2 łyżeczki kminku mielonego
2 liście laurowe
1 łyżka majeranku
zielona pietruszka
❤ Cebule obierz i odetnij górny ogonek. Przygotuj łyżkę do herbaty. Z zaciśniętymi zębami i goglach, przy pomocy łyżeczki wydrąż środek.
❤ Skrop cebule olejem, lekko posól i popieprz. Tak przygotowane wypełnij obficie farszem.
❤ Ułóż w żaroodpornej formie. Piecz około 40-60 minut w temperaturze 170 stopni.
❤ Cebule możesz również udusić z dodatkiem bulionu lub białego wina.
Farsz:
❤ Kaszę ugotuj.
❤ Wydrążony środek cebuli posiekaj drobno. Nie musisz używać całości, bo wyjdzie tego sporo.
❤ Brukselkę posiekaj drobno.
❤ Rozgrzej patelnie z 2 łyżkami ileju. Dodaj cebulę i brukselkę.
❤ Dodaj liść laurowy i przyprawy. Smaż około 5 minut mieszając od czasu do czasu, trzymając patelnie na małych ogniu.
❤ Dodaj soczewicę i mleko.
❤ Duć mieszając od czasu do czasu przez kolejne 5 minut.
❤ Dodaj ugotowaną kaszę lub kuskus.
❤ Usuń liście laurowe.
❤ Dopraw solą i czarnym pieprzem.
❤ Dodaj posiekaną zieloną pietruszkę i dobrze wymieszaj.
❤ Faszeruj cebule.
Pysznie wygląda;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam cebulę w każdej postaci, ale nie wspięłam się na najwyższy level czyli pożeranie jej w całości :)
OdpowiedzUsuńb. fajny pomysł, wcielę go niebawem w życie :)
a tak zupełnie przy okazji trafiłam na coś co nazywa się lutenicą macedońską (lekkiej ostrości nadaje czuszka), jest niesamowicie pyszne i myślę, że można wpakować w nią swobodnie tofu i otrzymać pyszne wegańskie danie, coś na kształt naszych tofu tikka masala, chociaż lutenica jest bardziej bułgarska :)
zapomniałam napisać - prześliczne Kocio ! :)
Usuńgoogluje lutenicę dzieki!
Usuńno, omnonom :)
UsuńNigdy tak przyrządzonej cebuli nie jadłam, ale wygląda naprawdę ciekawie :)
OdpowiedzUsuńDla mnie zimą najlepsze są marchewki, buraki i brukselki :):)
Buraki zawsze! z utęsknieniem czekam na botwinę
Usuńświetny pomysł na obiad :) piękne zdjęcia
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł ;)
OdpowiedzUsuńwow, bardzo fajny pomysł - cebulę lubię, ale jakoś nie wpadłam na to by ją faszerować i to kaszą! tyle tu smacznych i zdrowych składników - nie mogę nie spróbować :)
OdpowiedzUsuńsuper zdjęcia! :)
Zachęcam do faszerowania :)
UsuńW sam raz dla takiego cebulaka jak ja <3 Na sto procent wypróbuję :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam!
OdpowiedzUsuńUwielbiam cebulę jako dodatek do jakiegoś dania, najbardziej chyba karmelizowane cebule :)
OdpowiedzUsuńJednak Twoja propozycja mnie zachwyciła, przepis muszę wypróbować. Kot uroczy <3
Świetne porównanie tej cebuli ;D
OdpowiedzUsuńDanie prezentuje się smacznie :)
A, jeszcze prześliczny kot!
Ładnie wygląda.
OdpowiedzUsuńUwielbiam cebulę, ale bez zaawansowanego poziomu ;) Zawsze mam ją "na stanie". Koteł fajny :)
OdpowiedzUsuńPiękny kot! <3
OdpowiedzUsuńmoja gwiazda!
UsuńExtra pomysł!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńo boziuu, jakie piękne zdjęcie z kotełem <3
OdpowiedzUsuńi cebule też pysznie wyglądają oczywiście ;)
Hej:) Zrobiłam wczoraj. Fajny pomysł, ładnie wygląda i dobre:):) Moja kotka opuściła kuchnię w popłochu podczas przygotowywania cebuli :D
OdpowiedzUsuńKoty - mój śpi cały dzień, przewracając się tylko z boku na bok, ale kiedy tylko zacznę pstrykać zdjęcia na bloga, dostaje wielkich źrenic i zrzuca na podłogę wszystko, co tylko przygotowałam do kompozycji... :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna kicia! Ostatnio byłam na wystawie, ale mało tam wyjątkowo urodziwych :)
OdpowiedzUsuńJezuu jaki śliczny kotek
OdpowiedzUsuńCudowna Kotałka!!! :D
OdpowiedzUsuńZe zdjęcia wynika jakby po faszerowaniu cebule znowu były zapiekane, czy to tylko takie wrażenie czy lepiej włożyć jeszcze na chwilę (na jak długo?) cebule do piekarnika?
OdpowiedzUsuń