Wegański smalec to kolejna kontrowersja w naszym roślinożernym świecie. Ale kto spróbował tej bajecznej pasty na bazie fasoli, już nigdy nie skrzywi się na słowo "smalec". Tak, bo nie ma brzydszych słów w polskim słowniku. Ale po to wymyśla się nowe przepisy, czasem inspirowane tradycją, by oswajać również tych mięsożerców z roślinną dietą. No bo czymże był by polski wegetarianizm, bez wegańskiego zimowego bigosu, czy smalcu z jabłkiem i pieprzem? Nooo nie byłby taki sam.
Uważam, że warto bawić się polskimi smakami i tradycyjnymi produktami. Kolejna pasta a'la smalec jest tego dowodem. Tym razem do fasoli dodałam gruszkę i wędzoną śliwkę. Jeśli nie lubicie śliwek lub macie na nie uczulenie użyjcie suszonej (lecz nie kandyzowanej!) żurawiny.
Suska sechlońska to podsuszona i podwędzona śliwka pochodząca z Sechny, miejscowości leżącej w gminie Laskowa, w Małopolsce. To z tamtych okolic wywodzi się tradycja wędzenia śliwek. Ma specyficzny i oryginalny dymny zapach, który ukrywa się również w smaku. Suska jest lekko kwaśnawa, wiec nie za słodka. Pasuje do sosów, jako składnik nadzienia, ale warto używać jej również w deserach. Suska sechlońska to produkt certyfikowany znakiem Chronione Oznaczenie Geograficzne. Więcej o tym tradycyjnym lokalnym produkcie przeczytacie TUTAJ.
Suska sechlońska to podsuszona i podwędzona śliwka pochodząca z Sechny, miejscowości leżącej w gminie Laskowa, w Małopolsce. To z tamtych okolic wywodzi się tradycja wędzenia śliwek. Ma specyficzny i oryginalny dymny zapach, który ukrywa się również w smaku. Suska jest lekko kwaśnawa, wiec nie za słodka. Pasuje do sosów, jako składnik nadzienia, ale warto używać jej również w deserach. Suska sechlońska to produkt certyfikowany znakiem Chronione Oznaczenie Geograficzne. Więcej o tym tradycyjnym lokalnym produkcie przeczytacie TUTAJ.
Składniki:
1
szklanka ugotowanej białej fasoli lub jedna puszka
1/2
szklanki oleju roślinnego
1 cebula
1
średnia gruszka
6 wędzonych śliwek (najlepiej wybierz suskę sechlońską) lub 8 suszonych owoców żurawiny
1 ząbek czosnku
3
łyżki granulatu sojowego lub ugotowanej " na ząb" kaszy gryczanej
dużo
świeżo zmielonego czarnego pieprzu
1
łyżeczka suszonego majeranku
sól
♥ Cebulę
obierz i drobno posiekaj.
♥ Gruszkę umyj obierz i posiekaj drobno.
♥ Gruszkę umyj obierz i posiekaj drobno.
♥ Do
rondla wlej olej. Dodaj cebulę z gruszką i mieszaj.
♥ Niech wszystko smaży się około 5 minut.
♥ Dodaj drobno posiekaną śliwkę. Dodaj posiekany czosnek i granulat sojowy.
♥ Niech wszystko smaży się około 5 minut.
♥ Dodaj drobno posiekaną śliwkę. Dodaj posiekany czosnek i granulat sojowy.
♥ Fasolę
zmiksuj na pasę.
♥ Podczas miksowania dodaj około 2 łyżki zimnej wody, by pasta nie była za gęsta.
♥ Przełóż usmażoną cebule z gruszką do miski.
♥ Dodaj zmiksowaną fasolę i dobrze wymieszaj.
♥ Podczas miksowania dodaj około 2 łyżki zimnej wody, by pasta nie była za gęsta.
♥ Przełóż usmażoną cebule z gruszką do miski.
♥ Dodaj zmiksowaną fasolę i dobrze wymieszaj.
świetna alternatywa dla tego tradycyjnego :)
OdpowiedzUsuńSmacznie :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie jadłam smalcu :P Ani "prawdziwego" ani roślinnego i chyba najwyższy czas to zmienić :)
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie wypróbować... Smalec z fasoli jest moim ulubionym, ten popularny kupny się chowa! Wersja z gruszką i wędzoną śliwką zapowiada się cudownie. Tych ostatnich od dawna chciałam zresztą spróbować. :)
OdpowiedzUsuńna samą myśl o smalcu nie-wegańskim... może nie będę pisać dalej ;) za to, jak widzę tak smaczny smalec z fasoli od razu ślinka cieknie :) kiedyś próbowałam z jabłkiem - nie było mowy, żeby mi nie posmakował :D
OdpowiedzUsuńWygląda jak prawdziwy smalec :O! Ja co prawda nawet roślinnego nie lubię, ale koniecznie zrobię go dla mojego taty bo mam wrażenie, że on dąłby się za niego pokroić ;D !
OdpowiedzUsuńMój tato uwielbia smalczyk z fasoli. Jak przywożę mu w słoiku, to chowa z tyłu lodówki i podkreśla, że jest jego i nie będzie się dzielić. Ten z wędzoną śliwką bardzo przypadł mu go gustu :)
UsuńMuszę wypróbować taki i dać na spróbowanie mojemu tacie ;) jestem ciekawa jego reakcji :)
OdpowiedzUsuńW sumie to wygląda zupełnie jak prawdziwy smalec, dałabym się nabrać :)
OdpowiedzUsuńCiekawy, ale chyba więcej nie zrobię... przez tą śliwkę mam niepokojące wrażenie że w środku jest boczek... za to dla nie- wegetarian myślę że będzie idealny, żeby pokazać co można zdziałać na roślinkach :)
OdpowiedzUsuńNie jestem weganką. Ba! Nie jestem nawet wegetarianką. Ale zrobiłam smalczyk. Bez śliwki i z jabłkiem zamiast gruszki. Muszę przyznać, że jest zjawiskowo pyszny! Dziękuję za ten przepis!
OdpowiedzUsuńZainteresowal mnie... Jestem bardzo miesozerna, ale zrobie:) Czy jest ktos w stanie podac ilosc kcal na 100g?
OdpowiedzUsuń