Za oknem pada deszcz i pogoda coraz częściej przypomina o zbliżającej się zimie. Dzień robi się, krótki, za krótki i bardzo szybko nadchodzi wieczór. Bywa, że nie jestem w stanie nacieszyć się dniem, bo zapada zmrok, a oczy same kleją się do snu od otaczającej mnie melancholii i uśpienia. W takie dni chętnie sięgam po aromatyczne obiady inspirowane podróżami palcem po mapie lub książkami o dalekich krainach.
Sos orzechowy do wspomnienie ulubionych obiadów w krakowskim wegetariańskim barze momo. Idealne cienkie naleśniki dosa z ziemniaczanym farszem i do tego najlepszy na świecie ostry sos orzechowy. Na próżno wszystkie moje próby, nie powtórzę tego idealnego przepisu, chociaż jestem już blisko. Ostry sos orzechowy sprawdza się nie tylko do naleśników, uwielbiam jego połączenie z warzywna pakorą, samosami, falafelami lub prostymi warzywami z piekarnika.
Składniki:
3
kopiate łyżki masła orzechowego
1,5
kubka lekkiego bulionu warzywnego
3
łyżki ciemnego sosu sojowego
2
łyżeczki soku z cytryny
1
ząbek czosnku
1
łyżeczka ciemnego cukru trzcinowego lum melasy
szczypta
ostrej papryczki chili w proszku lub jedna mała świeża papryczka
szczypta
kuminu
sól
Przygotowanie:
♥ W
rondelku umieść przyprawy z 1 łyżeczką oliwy i smaż je około 2
minuty, aż poczujesz ich aromat.
♥ Dodaj masło orzechowe i bulion.
♥ Za
pomocą trzepaczki zacznij mieszać. Trzymaj rondel na małym ogniu.
♥ Dodaj sos sojowy, cukier, sok z cytryny.
♥ Czosnek zgnieć posiekaj
drobno lub użyj wyciskarki.
♥ Sos powinien się zagotować i lekko
bulgotać.
♥ Ciągle mieszaj by się nie przypalił. Jeśli jest za
gęsty dodaj wody lub więcej bulionu.
♥ Dodaj soli do smaku jeśli
jest taka potrzeba.
♥ Podawaj
z pieczonymi warzywami lub warzywną pakorą.
Bardzo smacznie wygląda. :)
OdpowiedzUsuńSuper! :) Ile to będzie w gramach tego masła? :)
OdpowiedzUsuńokoło 150 - 170g.
Usuńale to wygląda obłędnie... mogłabym jeść sam bez niczego!
OdpowiedzUsuńDwa tygodnie temu byłam w Krakowie, specjalnie na ten sos poszłam do momo z moją ciocią, rozmawiałyśmy tam o wegeżarciu i o Twoim blogu i zastanawiałyśmy się czy tam bywasz ^^ pozdrówki!
OdpowiedzUsuńJeśli do momo to tylko na dosę i ten sos. Nie ma lepszego vege jedzonka w Krakowie. Mogli by tam postawić kurczaka z tofu i tak bym wybrała te naleśniki :D
UsuńFajny taki sos. Muszę koniecznie wypróbować! :)
OdpowiedzUsuńzachęcam :)
UsuńJestem pewna, że ten sos jest obłędny! :)
OdpowiedzUsuńJa z kolei jestem pewna, że daleko mi do oryginału z Krakowskiego Momo, niem niej jednak sos jest pyszny :)
Usuńmam takie wrażenie, że jakbym zrobiła ten sos to szybciej bym go zjadła bez dodatków niż dodała do jakiegokolwiek dania :D jest super!
OdpowiedzUsuńnie jest tak źle, starsza sosu zanim usmaży się pakora :)
UsuńDzięki Ci o Alu za ten przepis! Moja jednorazowa przygoda z sosem orzechowym skończyła się porażką totalną, choć teraz śmiejemy się z tego soczyście za każdym wspomnieniem ;) Nie wracałam więcej do tego pomysłu ale dzięki Tobie jest nadzieja :))) Nie mogę się doczekać!Mniam.
OdpowiedzUsuńwiele razy próbowałam, nawet mieliłam sama orzechy. Mało jest bardzo pomocne <3
UsuńMasala dosa + sos orzechowy w Momo - najlepsze jedzenie w Krakowie :) Też próbowałam podrobić, ale kurde, nie da się.
OdpowiedzUsuńNie wiem skąd uzyskują tę ciemną barwą, ale kiedyś do tego dojdę! <3
UsuńAch, uwielbiam taki sos, które kojarzy mi się z kuchnią tajską. Po prostu pycha!
OdpowiedzUsuńtaki sos z ryżem to bajka
Usuńłooo! kusisz totalnie! Aż mi ślinka cieknie na samą myśl o dodaniu tego sosu do jakiegoś azjatyckiego dania <3!
OdpowiedzUsuńA gdyby tak masło orzechowe zrobić samemu?
OdpowiedzUsuńno to już by było totalne mistrzostwo! :)
UsuńDodaj jeszcze przecieru pomidorowego. To w Momo dodają na pewno :)
OdpowiedzUsuńa z makaronem da rade? :)
OdpowiedzUsuńWarto spróbować, ale nie wiem czy z makaronem nie będzie za ciężko. Dlatego polecam jakiś ryżowy, coś na azjatycką nutkę :)
UsuńCzy ja widzę masło orzechowe z Primaviki 95% lub to z kokosem? :D
OdpowiedzUsuńPyszne jest. <3
Ten sos pewnie też jest dobry.
Zrobiłam, zjadłam, jestem zachwycona :D z batatami pieczonymi z ziołami podałam, mega!
OdpowiedzUsuńO taaak z batatami! to brzmi bajecznie!
Usuńto maslo orzechowe zawiera tluszcz palmowy, i nawet nie ma informacji o tym ze z certyfikowanych hodowli... jesli jeszcze nie wiecie jaki wplyw na srodowisko naturalne maja plantacje pod produkcje tluszczy palmowych to zapraszam do zapoznania sie z tym artykulem i filmikiem... http://www.iflscience.com/plants-and-animals/no-isnt-alien Wart by bylo pokusic sie o zrobienie wlasnego masla orzechowego w weganskiej diecie...
OdpowiedzUsuńNareszcie! Nie wiem ile to już lat tropię przepis na sos z Momo. Wielkie dzięki!
OdpowiedzUsuńKusi mnie tylko żeby spróbować dodać orzechów włoskich bo wydaje mi się że tamten sos jest właśnie na takich.
Jak długo można go przechowywać?
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam okazji odwiedzić tego baru (w Krakowie byłam raz, wiele lat temu) ale zastanawiam się czy ten sos orzechowy to czasem nie jest peanut chutney. Masala dosa, podobnie jak peanut chutney to potrawy typowe dla Południowych Indii. Chutney robi się z surowych orzeszków ziemnych. Mogę się podzielić przepisem :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie się podziel! ;)
UsuńNo i co z tym przepisem z Południowych Indii?? W tym przepisie normalnie brakuje orzechów . Samo masło nie da tego. A poza tym ja wyczuwam imbir. Uwielbiam SOS Z MOMO.
UsuńPięknie wygląda ;-) a co tam dobrego leży na talerzyku ?
OdpowiedzUsuńZdaje się, że kalafiorowe "skrzydełka"
UsuńJak długo można go przechowywać?
OdpowiedzUsuńMyśle nad zrobieniem tego sosu na grilla w sobotę, ale wyglada, ze będę miała bardzo mało czasu i zastanawiam się nad zrobieniem go dzisiaj..
Wytrzyma czy straci walory smakowe?
Pozdrawiam :)
To 1,5 kubka bulionu, ja dałam ok 350ml, to za dużo zdecydowanie, konsystencja wody wyszła :(
OdpowiedzUsuńHej, tak mnie naszło - może tajnym składnikiem jest dodatek sosu z tamaryndowca? Trochę tak to smakuje. Niemożliwa misja podrobienia best sauce ever
OdpowiedzUsuńMM, jeden z moich ulubionych sosów. Doskonale smakuje podany z tradycyjną kuchnią. Każdy powinien go spróbować.
OdpowiedzUsuńRobiłam kilka razy :) pyszny, aromatyczny 😍
OdpowiedzUsuń