Past kanapkowych ciąg dalszy. W tym tygodniu pierwsze skrzypce gra polski korzeń- seler.
Przepisy jak ten lub przepis na pastę z pieczonego kalafiora udowadniają, że aby zrobic pyszną pastę, która urozmaici nasze poczciwe kromki chleba nie potrzeba wiele trudu i składników. Pasty z pieczonych warzyw są proste i w protocie tej tkwi cała ich znakomitość. Nie potrzebujemy wielu dodatków.
Kolejnym ważnym elementem w tej paście jest aromatyczna czarnuszka. Ta przyprawa często używana jest w dalach lub indyjskich zupach, równie często spotykać ją można w pieczywie lub warzywnych pasztetach. Tak samo idealnie sprawdza się w towarzystwie polskich bulw.
Słodkawy smak pieczonego selera i gorzko-ostrawa czarnuszka to dograny duet.
Dla urozmaicenia pasty możesz dodać suszone pomidory, posiekane czarne oliwki lub posiekaną czerwoną cebulę.
♥♥♥♥♥♥♥
średniej wielkości seler
1-2 ząbki czosnku
1+2 łyżki oliwy
szczypta suszonego majeranku
sól
czarny pieprz
łyżka stołowa czarnuszki
♥ Selera obierz umyj i pokrój na mniejsze części. Zawiń w folię razem z ząbkiem czosnku z 1 łyżką oliwy.
♥ Piecz w rozgrzanym piekarniku do 170 stopni około 30 minut.
♥ Po upieczeniu seler ostudź.
♥ Przełóż do kielicha blendera, wyciśnij upieczony czosnek. Dodaj szczyptę soli, sporą dawkę czarnego pieprzu i oliwę.
♥ Zmiksuj na pastę.
♥ Dodaj czarnuszkę i jeśli masz ochotę wybrane dodatki ( suszone pomidory, posiekane czarne oliwki lub posiekaną czerwoną cebulę).
♥ Smacznego!
pieczony seler brzmi smakowicie! i taki w końcu jest :) uwielbiam selerowe 'frytki', taka pasta - do zrobienia :)
OdpowiedzUsuńdopiero co zrobiłam pastę z pieczonego kalafiora, a tu już następna! jak żyć? :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię warzywne pasty i często je robię zwłaszcza zimą:)
OdpowiedzUsuńkolejny przepis do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam seler i wszystko co z nim związane. Do tej pasty już się przekonałem, mimo że jeszcze nie próbowałem, ale już wyobrażam sobie ten smak. Dobrze się składa, mam wszystkie składniki, więc jutro na pewno wypróbuję.
OdpowiedzUsuńMoje przypuszczenia się potwierdziły - wyborna jest ta pasta.
UsuńPozdrawiam.
Pyszna! Trochę inaczej przyprawiłam, ale czarnuszkę dodałam i wyszło super! Tanie i zdrowie, no i w końcu mam czym smarować chleb. Dziękuję za przepis.
OdpowiedzUsuńLiczy się pomysł właśnie - tak! Jak ja to lubię! Nieprzekombinowana innowacyjność. :) W ogóle chyba zmierzam w kierunku wege... :) Tak jakoś naturalnie. Po co komu mięso jak jest tyle innych smacznych rzeczy! :)
OdpowiedzUsuńnie napisałaś jak duże mają być kawałki selera do pieczenia, ja pokroiłem spore selery na ćwiartki i piekło się to ze 2 godziny...
OdpowiedzUsuńproszę zatem na przyszłość o doszczegółowienie takich kwestii :) stronkę uwielbiam i nie chciał bym się zrazić :P
Przepyszna - została pożarta podczas jednego posiedzenia ;)
OdpowiedzUsuńA najlepsza na kanapce z dodatkiem białej rzodkwi :-P
A z gotowanego nie można?
OdpowiedzUsuńMoże być z ugotowanego, ale taki pieczony ma mniej w sobie wody i bardziej intensywny smak. Baaardzo polecam :)))
UsuńWitam, Czy tę pastę można dłużej przechowywać? Czy można pasteryzować?
OdpowiedzUsuńWłaśnie zrobiłam. Pychota :)
OdpowiedzUsuńZrobiłam z ugotowanej pietruszki i kawałka selera (gotowałam bulion) z dodatkiem oleju z dyni oraz oliwą z oliwek. Zaskakująco pyszne :) Dzięki za przepis.
OdpowiedzUsuń