Pierwszym przepisem na smalec jaki wykonywałam był ten na plancie, czyli na oleju palmowym. Ten tłusty przysmak szybko mi się znudził. Z drugiej strony jestem sceptycznie nastawiona do produktów z olejem palmowym.
Jakiś czas temu wszystko powróciło do normy, kiedy odkryłam przepis na wege smalec na bazie...białej fasoli!
Jest znakomity i gęsty. Bardzo podobny w smaku do tego z jeszcze licealnych lat, a na pewno o wiele zdrowszy.
W przepisie zmieniłam tylko bazę. Moje ulubione składniki czyli cebula,czosnek i jabłko zostały. Nie mogło zabraknąć, czegoś chrupkiego pod zębami. Dlatego i tym razem do wege smalcu dodałam drobnego granulatu sojowego, dostępnego już w prawie każdym sklepie z najmniejszą półka z produktami sojowymi.
Jeśli nadal nie wierzycie, w smak takiej pasty z białej fasoli zachęcam do pichcenia.
Smalec podawaj z ulubionym pieczywem. Do smalcu pasują ogórki kiszone, pikle oraz świeża pietruszka!
1 szklanka ugotowanej białej fasoli lub jedna puszka
1/2 szklanki oleju roślinnego
1 średnia cebula
1 średnie jabłko
2 ząbki czosnku
3 łyżki granulatu sojowego lub ugotowanej kaszy gryczanej (niekoniecznie)
sól
dużo świeżo zmielonego czarnego pieprzu
1-2 łyżeczki suszonego majeranku
♥ Cebulę obierz i drobno posiekaj. Jabłko umyj i zetrzyj na tarce o dużych oczkach.
♥ Do rondla wlej olej. Dodaj cebulę z jabłkiem i mieszaj. Niech wszystko smaży się około 5 minut.
♥ Dodaj posiekany czosnek i granulat sojowy/kaszę. Smaż około 3 minuty czasem mieszaj.
♥ Fasolę zmiksuj na pastę. Podczas miksowania dodaj około 2 łyżki zimnej wody, by pasta nie była za gęsta.
♥ Przełóż usmażoną cebule z jabłkiem do miski. Dodaj fasolę i dobrze wymieszaj.
♥ Dopraw majerankiem, solą i dużą ilością czarnego pieprzu.
mniam, zrobię jeszcze dziś :)
OdpowiedzUsuńma nadzieje, ze smakuje! :)
UsuńWow, wygląda jak prawdziwy smalec!
OdpowiedzUsuńNo to trzeba mu przyznać :)
UsuńNiesamowite. Chyba też spróbuję zrobić. Brzmi zdumiewająco. A fasole bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńSpokojnych Świat.
Www.justordinarymoments.blogspot.com
a ja robię tak : cebulę podsmażam na patelni na odrobinie kujawskiego, gaszę i daję kilka łyżek oleju kokosowego, potem zlewam całość do miseczki, idealnie się ścina i nie do odróżnienia od zwykłego smalcu, a w smaku rewelacja ...i prosty i szybki i boski ...to tak podaję alternatywnie ...
OdpowiedzUsuńDrogi! Jeśli Ci to nie przeszkadza to proszę o kontakt na mój adres volynetz@inbox.lv Twój szczegółowy przepis na wegański boczek i sposób jego przygotowania… Z góry dziękuję.
UsuńPozdrawiam Jan.
P.S. Z góry przepraszam, jeśli jednak w przyszłości trzeba będzie coś doprecyzować odnośnie samego przepisu, bo nie znam dobrze języka polskiego, bo sam mieszkam na Łotwie.
W tym roku pierwszy raz jadłam wege smalec na tłuszczu palmowym i kokosowym, obrzydlistwo. Za to już dawno odkryłam ten na bazie fasoli, wydaje mi się to o wiele lepszą alternatywą i dużo smaczniejszą! No i taki smalec mi smakuje bardzo bardzo, za to mój tato zdecydowanie woli ten z olejów i twierdzi, że smakuje jak prawdziwy :)
OdpowiedzUsuńJa już do tych na bazie palmowych nie wrócę! Fasola najlepsza! :)
UsuńMąż zachwycony:) jest to kolejny wegański przepis, który zagości w naszej kuchni
OdpowiedzUsuńCieszę się niezmiernie! Smacznego :)
Usuńsuper przepis, ale czy granulat sojowy da sie zastapic czyms innym?
OdpowiedzUsuńmożna po prostu pominąć, albo dodać pokruszonych orzechów :)
UsuńA jakie zadanie ma tutaj spełniać ten granulat sojowy?
UsuńTakie urozmaicenie w konsystencji, żeby pasta nie była tylko pastą. Można też dodać płatków owsianych. Oj trudno to wytłumaczyć, swój pierwszy smalczyk wegetariański zjadłam z granulatem i jakoś nie widzę sensu by go pomijać ;)
Usuńto tak jak skwarki w prawdziwym smalcu...mają za zadanie "chrupiąco chrzęścić"/walczyć z rytuną samego poślizgu ...takie a'la miłe przeszkody ;)
UsuńDokładnie! Zaskoczenie! Patent mojego kolegi. Sprawdzony jak tralala :)
UsuńNie lubię smalcu smalcu (tego nie wege :D), więc może ten mi zasmakuje. Z chęcią zrobiłabym go tylko po to, żeby podrzucić go mięsożercom i patrzeć jak się zajadają. A potem oznajmić, że to fasola :)
OdpowiedzUsuńPS. To moja pierwsza wizyta na Twoim blogu i jestem zachwycona. Udowadniasz, że weganizm może być smaczny. Może wkrótce spróbuję zrobić coś według Twoich przepisów :)
Ja nabrałam tatę, koleżanka chłopaka. Mojemu chodź wiedział, że to fasola smakowało aż dziw! Zachęcam to zabawy .
OdpowiedzUsuńWitam na blogu i zapraszam częściej :) Dziękuje za ciepłe słowa <3
A ile można taki smalec bezpiecznie przechowywać?
OdpowiedzUsuńMyślę, że najlepiej w lodówce. Góra 5 dni. Cebula ma to do siebie, że może skisnąć, fasola podobnie. Świeży smakuje najlepiej! :)
Usuńno i przepis wypróbowany - boski! pyszno-chrupiący:) co polecasz jako drugi przepis do wypróbowania z Twojego bloga dla początkującej weganki?:-D może coś równie prostego no i pysznego?
OdpowiedzUsuńmega vega pychotka !!!! zastanawiam sie nad mrożeniem takiego smalczyku,pewnie dało by rade tak jak i mrożę inne pasty wegańskie...jak myślisz?
OdpowiedzUsuńPrzymierzałam sie i w koncu dzis zrobiłam,bez granulatu bo nie miałam.Mega pycha:)Mężusiowi też zasmakował:)
OdpowiedzUsuńZrobiłam pare razy, i powiem, że warto wziąż malutkei jabłko - przy duzym robi się za słodkie!
OdpowiedzUsuńniesamowite rzeczy piszecie, ale pewnie warto wypróbować, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZamiast fasoli można użyć ciecierzycy. Tez pycha.
OdpowiedzUsuńCzyli, że granulatu nie gotujemy uprzednio? :)
OdpowiedzUsuńprostota jest najlepsza :) uwielbiamy wegański smalczyk. w takiej wersji jeszcze nie jedliśmy, ale przepis zdecydowanie do wypróbowania.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńnie wiem gdzie popełniłam błąd, ale ta pasta tylko wygląda jak smalec :P jest dość dobre, ale jednak wolę tradycyjny, ze świnki :)
OdpowiedzUsuńTrupojad blee, po jakiego diabła tu wchodzisz platniczko mordercow
Usuńnie wiem gdzie popełniłam błąd, ale ta pasta tylko wygląda jak smalec :P jest dość dobre, ale jednak wolę tradycyjny, ze świnki :)
OdpowiedzUsuńPyszny! :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz zrobiłam taki smalec. Zrobiłam z tego tutaj przepisu. Aktualnie jestem na poście dr. E.Dąbrowskiej więc nie mogłam go spróbować. Dałam mężowi nie mówiąc z czego to jest. Najpierw ostrożnie spróbował łyżeczką, potem nasmarował grubo na 5 kanapek , to co zostało dokończył łyżeczką. I tyle smalec widziałam.
OdpowiedzUsuńA mąż.....Rybciu zrobisz takie jeszcze ?...no i będę robić ! Dziękuje za przepis.
Witam! czym można zastąpić granulat sojowy? a może być bez granulatu?
OdpowiedzUsuńPatrząc na to jak się robi ten wegański oraz taki powiedzmy typowy dla rzeźników czyli to www.open-youweb.com/jak-zrobic-domowy-smalec to zdecydowanie w smaku oraz ze względu na zwierzaki warto brać ten wegański. Zdrowszy, lepszy i bez cierpienia. Dzięki za super za przepis.
OdpowiedzUsuńSmalec jest przepyszny! Odrobinkę go zmodyfikowałam, bo daję migdały zamiast granulatu i przyprawiam tylko pieprzem i solą - wychodzi lekko słodki, kremowy i dzięki migdałom jest co pochrupać. Moja rodzinka również go pokochała, a brat zaprasza kolegów - weganów na kromkę chleba ze smalcem. Pycha! <3
OdpowiedzUsuńZamiast granulatu sojowego (nie lubię go). Ugotować kaszę gryczaną niepaloną na sypko. Do miseczki nalać oleju, dodać paprykę wędzoną ostrą, dokładnie obtoczyć kaszę. Na blaszkę rozłożyć papier do pieczenia i rozsmarować cienko kaszę olejowo-paprykową. Podpiec w piekarniku na lekko wysuszone - dodać do masy fasolowej. Kapitalnie imituje skwarki i nadaje lekkiego posmaku wędzonego :)
OdpowiedzUsuńZ tymi ,skwarkami, z kaszy gryczanej jest genialne!
UsuńDoskonały. Ojcu zasmakował bardziej jak zwierzęcy ale musiałam dać więcej czosnku bo lubi taki od chucha do chucha. Je go już trzeci dzień i trzyma się dobrze :) W Twojej wersji zestawiłam z ogórkami małosolnymi Gomaru Pińczów. Sobie smalczyk zrobiłam delikatniejszy i ogóraski lubię delikatniejsze.
OdpowiedzUsuńja tylko chciałbym zapytać, po co to nazwyać smalcem?
OdpowiedzUsuńCzy kaszę najpierw trzeba ugotować?
OdpowiedzUsuń"3 łyżki granulatu sojowego lub ugotowanej kaszy gryczanej" jak w przepisie ;)
UsuńTak. Ugotować w lekko osolonej wodzie :)
OdpowiedzUsuńsztos jest! pyszka po prostu,lepszego smalcu z fasoli nie jadlam.
OdpowiedzUsuńA czy granulat dajemy taki suchy prosto z torebki czy wcześniej gotujemy go w bulionie? Bo taki suchy jest strasznie twardy, namięknie później czy jak? :))
OdpowiedzUsuńGranulat wsypujemy suchy :)
UsuńNajlepszy na swiecie przepis na smalczyk!:) wszyscy sie zajadali:)
OdpowiedzUsuńFantastyczny! Smakował wszystkim których poczęstowałam, chociaż wiedzieli że to fasola. Na zimę po prostu bajka!
OdpowiedzUsuńPrzyłączam się do pytania Mad_ Len.Fasola się gotuje,czy granulat też ugotować?Pozdrawiam Ibbi
OdpowiedzUsuńGranulat wsypujemy suchy :)
UsuńWłaśnie zrobiłam :) Chłodzi się w lodówce. Wyszedł lepszy niż myślałam, nawet mężowi smakował świeżo po przygotowaniu. Jutro próbujemy z ogórkami kiszonymi. Dziękuję za przepis. I za książkę również :) Mam już, czytam, oglądam, podziwiam i próbuję z niej różności. Przy okazji - pięknie wydana.
OdpowiedzUsuńIlona
Dobry :). U mnie z prażoną cebulką zamiast granulatu sojowego.
OdpowiedzUsuńJest super. Właśnie zaczęłam przygodę z wegetarianizmem i zaczyna mi się to podobać między innymi takim przepisom jak ten.Polecam
OdpowiedzUsuńAleż to jest pysze! :)
OdpowiedzUsuńPrzepyszny właśnie cały zjedliśmy :)
OdpowiedzUsuńTo uczucie gdy wielbiący mięso tata mówi do mnie: - zrobiłabyś ten smalec z fasoli, tylko weź zrób podwójną porcję 😀
OdpowiedzUsuńSuper przepis, pachnie obłędnie smakuje jeszcze lepiej :)
OdpowiedzUsuńjaki olej roslinny polecasz?
OdpowiedzUsuńWyszedł pycha, robiłam z granulatem. :-)
OdpowiedzUsuńPyyyycha! Zrobiłam na próbę,bo lubię takie nowości, ala cała rodzina się zajadała, nawet mój tata,który nie lubi eksperymentów :D Gorąco polecam!
OdpowiedzUsuńTen smalec jest pyszny! Jestem na diecie bezmlecznej bo karmie córkę i ma alergie na mleko krowie. Muszę jeść dużo warzyw strączkowych aby zastąpić nabiał w diecie. Twój smalczyk jest dla mnie wybawieniem :-) Dzieki
OdpowiedzUsuńPyszny ,ja akurat bez jabłka.Polecam wszystkim.
OdpowiedzUsuńJestem tu pierwszy raz ale na pewno nie ostatni. Synek ma wbudowany czujnik syfu, ponadto nie toleruje białek zwierzęcych. Kupiłam mu chyba z 10 różnych smalcow weganskich, każdy zaszkodzil z powodu dziwacznych dodatków. Postanowiłam zrobic sama. I muszę przyznać że jest rewelacyjny, sama bym się nabrała bo smakuje jak prawdziwy smalec, synek się zajada i nic mu nie jest :) nie użylam granulatu sojowego, ale dodałam kaszy gryczanej.
OdpowiedzUsuńJEST PRZEPYSZNY!! Mój mąż-mięsożerca zorientował się dopiero na drugi dzień, gdy chciał podsmażyć na nim pierogi... ;P
OdpowiedzUsuńSamlec jest obłednie pyszny <3
OdpowiedzUsuńCzy smalec ten można pasteryzować¿
OdpowiedzUsuńZrobiłam dzisiaj i mój smakuje bardziej jak farsz do ruskich pierogów 😆
OdpowiedzUsuńZrobiłam ,boski! 🥰
OdpowiedzUsuńWyszedł pyszny Dziękujemy za przepis
OdpowiedzUsuń