Zauważyłam pewien fakt. Nie ma na świecie blogu kulinarnego bez przepisu na hummus. Do dziś oczywiście taki blog istniał i aż wsdyd się przyznać, że tym blogiem był właśnie Wegan Nerd.
Wstyd, bo nie znam osoby, która nie kocha hummusu. Dlatego pomyślałam, że czas najwyższy podzielić się własnym przepisem na tę nieziemsko pyszną pastę.
W moim rodzinnym domu ostanimi laty hummus stał się przysmakiem rodzinnym. W zeszłe zimowe święta hummus już drugi raz był jednym z 12 dań na wigilijnym stole. Ale jestem przekonana, że ta pyszna cicierzycowa pasta zawojowała w nie jedym domu, w niejednej kuchni.
Z podstawowego przpisu, który jest cudowny w smaku można przygotować barwne i ciekawe kombinacje. Do gotowej pasty dodaj pieczonego buraka, paprykę lub dynię, albo może młodą upieczoną marchewkę. Można dodać rozmaite zioła. Wszystko pasuje!
Podstawowym składnikiem, który sprawi, że hummus będzie idealnie gładki i kremowy jest tahina- pasta z sezamu. Pastę takową można kupić w wielu sklepach z towarami kuchni arabskiej, sklepach ze zdrową żywnością i w internecie. Pastę tę można zrobić samemu w domu, co też polecam. Przepis na domową pastę z sezamu niezbędną przy wielu przepisach znajdziecie tutaj.
1 szklanka suchej cieciorki
2-4 duże łyżki jasnej tahiny
do 1/2 szklanki zimnej przegotowanej wody
1/4 szklanki oliwy
2-3 ząbki czosnku
sok z 1/2 cytryny
sól
przyprawy dodatkowe:
oliwa z oliwek
oliwki
zathar
papryka czerwona słodka
papryka chilli
czosnek niedźwiedzi
suszona pietruszka
orzeszki piniowe
bazylia
kumin (kmin rzymski)
chrzan
♥ Ciecierzycę namocz w wodzie przez noc (około 10h). Następnego dnia wypłucz ciecierzycę zimą wodą i ugotuj na miękko. Ciecierzyca powinna gotować się koło 40-60 minut. Kiedy ciecierzyca jest idealnie ugotowana, pojedyncze ziarno z łatwością rozpada się w palcach.
♥ Cieciorkę odsącz, wypłucz w zimnej wodzie i przesyp do blendera kielichowego.
♥ Dodaj tahinę, czosnek i sok z cytryny.
♥ Zacznij blendować (około 2 minuty).
♥ Dodawaj wodę.
♥ Całość miksuj około 3-4 minuty. Niech konsystencja będzie lekka.
♥ Na koniec dodaj oliwę.
♥ Dopraw solą do smaku.
♥ Przełóż hummus do miski.
♥ Polej oliwą z oliwek i posyp wybraną przyprawą.
Nieprawda :) Jeszcze na moim blogu nie było przepisu na hummus bo nigdy go nie robiłam :)
OdpowiedzUsuńkamień z serca ;)
Usuńale warto spróbować!
uwielbiam hummus, uwielbiam! tylko sama jeszcze jakoś nigdy nie robiłam, a muszę koniecznie! :)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam i bardzo często go robię. mniam!
UsuńJa też mam od kilku już lat hummus na wigilijnym stole, piątka! :)
OdpowiedzUsuńhaha :D Mój tata uwielbia, więc musi być!
UsuńPięknie wygląda! Na moim blogu nie ma hummusu, bo w moim wykonaniu nie smakował ostatnio zbyt dobrze... Jak mi się w końcu uda, to też się pochwalę :)
OdpowiedzUsuńoj nie wierzę, każdy hummus jest pyszka! Na pewno kiedyś się uda!
UsuńPozdrawiam i trzymam kciuki ;)
po powrocie z Krakowa na pewno spróbuję zrobić według Twojego przepisu {robiłam już kilka razy z innych stron, ale za każdym razem coś było nie tak, czegoś brakowało}... mam nadzieję, że wyjdzie taka dobra jak piszesz ;) dam znać! pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńDaj znać jak poszło! :)
Usuńhurrraaa! pyszniejszego hummusa nie jadłam nigdzie, a te moje poprzednie wersje powinny uciekać gdzie pieprz rośnie.
Usuńpyszny, choć dość ostry - 2 ząbki czosnku.. ale na obecną pogodę jak znalazł!
Kiedy wydajesz książkę??? bo na pewno ją kupię! wiem, powtórzę się ale muszę, każdy jeden przepis z Twojego bloga, wychodzi genialne! hummus się chłodzi w lodówce, sezamki czekają na słodkie zachcianki, muszę przeszperać za jakimś daniem z jarmużem, bo mam spory zapas... może zupka???
Jeeeej!! no to wcinaj! Cieszę się bardzo, że pomagam! Och kto wie, może się doczekam książki, jak ją sama zrobię... :)
UsuńCoś z jarmużem będę na pewno gotować w tygodniu, bo sama na balkonie mam go spory zapas. Na przystawkę polecam czpispy z jarmużu, mniam! http://wegannerd.blogspot.com/2013/08/uzalezniajace-czipsy-z-jarmuzu-z.html
Pozdrawiam ciepło!
mniaaaam, muszę w końcu zrobić :)
OdpowiedzUsuńHummus to obowiązek, cały świat szaleje na jego punkcie ;)
UsuńDodałam ostatnio jeszcze łyżeczkę agaru i szafran- dzięki temu udawał serek dla pewnego kawalera na diecie bezmlecznej ;)
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś robiłam z agarem, super rozwiązanie !
UsuńPozdrawiam ciepło :)
Uwielbiam . Zawsze obecny w mojej lodowce :) A dzisiaj upieklam baklazany i bedzie Baba ghanoush :)
OdpowiedzUsuńmniam!
UsuńWitam,
OdpowiedzUsuńwłaśnie chcę zrobić humus... mam takie pytanie ile gramów to jedna szklanka?
jeśli potem zachowasz właściwie przepisowi proporcje to obojętnie jaka szklankę/kubek wybierzesz :)
UsuńWitam przypadkiem tu trafiłam i bardzo jestem zadowolona ,będę robiła hummus z twojego przepisu
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Oj nigdy nic z przypadku nie wychodzi! Dzień dobry i zapraszam do siebie częściej :)
UsuńSmacznego!
Zrobiłem dzisiaj po raz pierwszy hummus z Twojego przepisu (tylko zamiast cytryny dodałem sok z limonki), hummus wyszedł mega pyszny ;) dzięki za super przepis! :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTaaaaaaaaaaaaaaaaak się cieszę! :)
UsuńPomocy! :)
OdpowiedzUsuńgdzie kupić ciecierzycę? słyszałam, że są w puszce i w innej postaci. Jakiej? Na wagę sprzedawane jak np suszone owoce? Ugotować mamy surową a z puszki rozumiem, że już można prosto wrzucać do blendera? :)
humus z Twojego przepisu - musze niestety przyznac - jest okropny. za duzo tahini, wychodzi zbyt gorzki. Wielokrotnie jadlam humus, z roznych zrodel, wiec wiem jakiego smaku oczekiwac. moze komus posmakuje, dla mnie - brrr
OdpowiedzUsuńMarta
może to kwestia tahiny nie od razu przepisu ;)
Usuńna 100% tahini musiało być za gorzkie. trzeba kupić takie, które się nadaje samo do wyjadania ze słoika.. ;)
Usuńmozliwe, ze to tahini. zrobilam drugi raz, dajac doslownie1 lyzke i wyszedl pycha. Tak wiec - uwaga na tahini!! lepiej dodawac miarowo po lyzeczce. :)
UsuńMożliwe, że po prostu nie lubisz tego smaku. W książce Yotana Ottolenghi (który jest mistrzem i nigdy nie kłamie) proporcje tahini są jeszcze większe! :)
UsuńWłasnie zrobiłam wg przepisu i wyszło paskudne , czuje sam sezam praktycznie i az mnie zemdliło. Czyli te ilości nie dlaa mnie. Dałam 3/4 szklanki i to stanowczo przesada ... pozatym przeraziła mnie ilosc nie wiem co z tym teraz zrobić :P mam jeden pojemnik ...drugi ...i troche w trzecim, a to tylko dla jednej osoby Jaki dodatek moze uratować sprawę ? (zeby "zgasić" mdlący sezam?)
UsuńW oryginalnym przepisie daję się aż całą szklankę czyli około 200ml tahini.Jak na tyle cieciorki to nie możliwe, że czuć tylko sezam. Więc albo tahini jest kiepskiej jakości, albo użyłaś cieciorki z puszki, która jest równie beznadziejna.
UsuńDla mnie też za dużo tahiny czuć w hummusie z tego przepisu. A mam bardzo smaczną, używam do słodkich kremów, można jeść tylko z miodem- pyszna tahina ale w tym hummusie za dużo jej, dałabym pół szklanki :) reszta wiadomo hummus to cieciorka, tahina, czosnek, woda i sok z cytryny oraz oliwa i przyprawy- żadnych cudów :) trzeba po swojemu proporcje stosować jak kto lubi :)
Usuńcieciorka kupiona (ale się za nią nalatałam!), tahina zrobiona, jutro będzie hummus, nie mogę się doczekać, aż wypróbuję po raz pierwszy :) Mam nadzieję, że będzie mi smakować :)
OdpowiedzUsuńDzięki za przepis!
Pozdrawiam :)
Niestety nie każdemu smakuje. Zrobiłam, wyszedł mi taki jak miał być, ale prawie nikomu w domu nie podszedł. Dało się go zjeść z keczupem, smakował jak... pasztet. Ale mi nawet cieciorka nie zasmakowała, więc można to było przewidzieć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
oj mój przepis nie różni się niczym szczególnym od innych przepisów na hummus. Sa i takie gdzie tahiny używa się więcej. Podstawowe pytanie to czy ciecierzyca była z puszki, czy jak w przepisie sucha i potem gotowana bo to różnica :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJak pojadę do Izraela to tylko hummus bedę jeść! :)
Usuńnajlepszy hummus, jaki jadłam w życiu był zrobiony przez pewnego Syryjczyka, o dziwo z ciecierzycy z puszki. próbowałam później robić według jego przepisu i nigdy nie wyszedł tak dobry, więc podejrzewam, że nigdy nie trafiłam na tak dobre tahini. spróbuję z Twojego przepisu :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio robię tahini sama. Jest delikatniejsze, hummus wychodzi po prostu boski!
UsuńWyprobuje ten przepis w najblizszym czasie. A skoro przy hummusie jestesmy, to ostatnio zrobilam tak: tahini z czarnego sezamu (przecudny czarny kolor), a zamiast ciecierzycy gotowana czarna fasola. Reszta przepisu w zasadzie jak wyzej. I otrzymalam sliczna czarna paste, pyszna w smaku i do tego efektowna :)
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu też planuję właśnie zrobić hummus, bo po wizycie w Oksfordzie, gdzie jadłam najlepszy, wciąż gdzieś chodzi mi po głowie.. Na moim blogu też jeszcze dlatego właśnie nie ma przepisu! No z drugiej strony dopiero się rozkręcam.. Myślę jednak, że już nie długo :) A Twój wygląda znakomicie, więc jestem przekonana, że równie dobrze smakuje.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :)
Oj nie znam osoby, której hummus nie smakuje <3
UsuńSmacznego i uściski
A.
Moj humus tez wyszedl gorzki. Tahini gorzkie. Podprazylam sezam do delikatnego zbrazowienia dodalam oleju sezamowego i wyszla ciezka gorzka pasta. Brzuch mnie teraz boli. Moze za dlugo prazylam? Mimo to nie poddam sie i zrobie jeszcze z czarnego sezamu. I poza tym gorzkim smakiem jest calkiem dobry:-):-) ten blog tez! Tez dodam od siebie zeby tahini dodawac po trochu zwlaszcza gdy ktos tak jak ja robi po raz pierwszy. Pozdrawiam serdecznie:-)
OdpowiedzUsuńJa jako, że jestem totalnym laikiem w kwestii potraw dla wegan i wegetarian. Nigdy takowych nie próbowałem, ani tym bardziej nie przygotowywałem, to teraz, chcąc zrobić dla znajomych wegan ów hummus, aby mieli co podgryzać na imprezie, dodałem zamiast Tahini (której nie miałem)... Chałwę (z olejem i odrobiną wody, aby zrobić z niej pastę). Wydało mi się to całkiem logiczne, ale ! Znajomi, kiedy to usłyszeli zaczęli się dziwić i podśmiewać, że cóż ja zrobiłem. Jednak, kiedy spróbowali stwierdzili, że pycha i że jeszcze takiego nie próbowali, że powinien napisać o tym... Tak więc hmm.. Piszę ! :) Z chałwą i papryką chilli podobno bardzo smaczne :)
OdpowiedzUsuńNo proszę, jak to mówią: potrzeba matką wynalazku! Super :)
UsuńPozdrawiam
Jestem mięsożercą, od miesiąca nie jem zwierząt i szukam nowej drogi:) Ścieżka przywiodła mnie tu-zrobiłam humus i tahini-przepisy doskonałe, a jedzonko palce lizać. Będę częstym gościem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHumus pycha! Zrobiłam w wersji light podglądając Twój przepis.
OdpowiedzUsuńhttp://vegarnkowo.blogspot.com/2014/10/humus-light.html
Mniam!
Witam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTrafiłam tu przypadkiem i zostaję jako 700 obserwator :-)
Zrobiłam wg Twojego przepisu tahini i hummus, do którego dodałam łyżeczkę chrzanu i kilka pomidorów suszonych - pycha.
Pozdrawiam
Kurcze a mi nie wyszedł. Stanowczo za dużo tahini (której stanowczo nie da się wyjadać łyżką ze słoiczka). No nic, pozostaje spróbować z mniejszą ilością. :)
OdpowiedzUsuńKwestia smaków, ja lubie bardzo tahinowy i cytrynowy taki też jest oryginalny przepis :)
UsuńAle baw się z proporcjami, aż uzyskasz ten idealny dla siebie :))
Cześć!
OdpowiedzUsuńCzy jesteś w stanie określić jak długo taki hummus bez dodatków można trzymać w lodówce? : )
bez podjadania to tak właściwie dość długo, ale taki zimny z loówki nie jest smaczny, tahini się w tedy scina i hummus robi się twardy. Świeży najlepszy!
UsuńMam właśnie ugotowaną cieciorkę a w lodówce od jakiegoś czasu tahinę z Turcji, bardzo delikatną... Zastanawiam się, z czym tym razem zrobię, ale polecam serdecznie zastąpić sok z cytryny/limonki dużą ilością kwaśnego soku wyciśniętego z mandarynek lub pomarańczy (teraz te owoce jeszcze nie są takie słodkie jak za jakiś miesiąc/dwa). Prawie wtedy nie dodaję wody tylko ten sok, a hummus ma zupełnie inny smak! Z sokiem ze słodkich pomarańczy też robiłam, wówczas dodałam nie sok z całej dużej pomarańczy, a z połowy i do tego sok z połowy limonki. Też pycha!
OdpowiedzUsuńMam pytanie. Kupiłem dzisiaj właśnie hummus w takiej wege budce u mnie w mieście. Co mogę dodać, żeby był lepszy i bardziej wyrazisty w smaku?
OdpowiedzUsuńcytryna, czosnek i kumin rzymski:)
Usuńjak poprawić za gorzki hummus??
OdpowiedzUsuńmoże cytryną?
UsuńTeż o tym myslalam
OdpowiedzUsuńzrobiłam dzisiaj, w trzech wersjach: tradycyjny, oliwkowy i z suszonych pomidorów, szkoda że w sklepie nie było buraczków, bo taki lubię najbardziej ! :)
OdpowiedzUsuńpycha ...
Od niedawna jestem fanką hummusu :-)...wcześniej nie jadłam bo sama nazwa jakoś nie zachęcała.... :-P Teraz bez tej pasty nie wyobrażam sobie dnia :-D Polecam z żurawiną! Lepszego dodatku nie ma ;-)
OdpowiedzUsuńDziś postanowiłam wypróbować twój przepis na hummus,bo zazwyczaj robię z mniejszą ilością pasty tahini. I przykro mi,ale nigdy więcej nie powtórzę takiej wersji-zdecydowanie za dużo tahini,wyszlo niejadalne.
OdpowiedzUsuńNa Twoim blogu mogę przeczytac przepis, przejśc do nastepnego i tak dalej. Szukając przepisu na humus weszłam na blog....-tu nie napisze jaki, chociaż kusi mnie, żeby otwarcie potepić tę panią- i aby przeczytać przepois, musiałabym zalajkować go na facebooku. Po pierwsze nie jestem członkiem tego towarzystwa (dla mnie to smieszne i prostackie-ktoś pisze-kichnąłem dziś rano- a wszyscy klikaja-lubię to), a po drugie co to wymuszanie, nachalne, niegrzeczne. W necie jest tysiące przepisów na humus, nie musze ulegać "tej pani".
OdpowiedzUsuńDzień dobry.
OdpowiedzUsuńDużo wcześniej, zanim humus stał sie modny, dostałam od dietetyczki przepis na niego, jako bardzo zdrową i wartościową potrawę. Zrobiłam i stwierdziłam, że to był pierwszy i ostatni raz. Był po prostu okropny.
Dziś szukając przepisu trafiłam na Twoja stronę. Zrobiłam tahinę i humus według Twojego przepisu i wyszło coś pysznego. Dziękuję
Wspaniale!
Usuńcieszę sie :D
Musze sie tylko zaopatrzyć w czosnek niedźwiedzi i orzeszki piniowe i wypróbuję przepis! :D
OdpowiedzUsuńZrobiłam pierwszy raz pycha😊. Dla mojego rocznego szkrabka nie dodawałam soli ( tylko odrobinę do wody jak gotowałam). Dla nas doprawiłam 😊
OdpowiedzUsuńTak!
Usuńdzieciaki też kochają humus! :D
Świetnie wyszło, pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńZrobilem i ja. Wyszlo - sensownie :) za 2x moze mniej z uwagi na fakt, ze proporcje zupelnie inne dalem i troche balansowalem z tahini nie chcac przesadzic.
OdpowiedzUsuńMam jednak pytanie o model blendera kielichowego w ktorym mielicie (chociazby autorka wpisu), ktory daje rade sobie z hummusem. Widze skrajne opinie, jedne sobie ponoc radza, inne kielichowe ponoc nie. Moj blender reczny, przy wiekszych ilosciach cieciorki typu >200gr i pojemniku 0,6L nie jest komfortowy.
Ja też próbowałam w kielichowym - najpierw sezam na tahini, potem hummus, i nic mi z tego nie wyszło :( Musiałam wydłubywać i przekładać wszystko do miski i mielić blenderem ręcznym. Mam Philipsa 1400W ale zupełnie nie chciał współpracować :/
UsuńDołączam do pytania .. jaki blender ?
Usuńhumus wcinam na 100 sposobów, można tam wszytko wrzucić, mało osób docenia tez pasty z naszej polskiej fasoli, sa na słodko i ostro....w każdym razie kupiłem spcejalnie robota kohersen mycook i teraz ciągle robie tego typu zdrowe rzeczy
OdpowiedzUsuńa jaki masz przepis??? ja też mam ten robot i dopiero zaczynam w nim gotować :)
UsuńMój wyszedł gorzki przez tahini, da się go jakoś uratować? Zawód okropny i strata kasy :(
OdpowiedzUsuńDa się, tak jak gorzką herbate trzeba posłodzić tak hummus także, łyżeczka cukru rozwiązuje problem
UsuńWypróbowałąm Twój przepis, jednak coś mi nie wyszło - był bardzo zbity i nie dało się go "uratować". Jednak pozostanę przy gotowych produktach, które mogę kupić w sklepie Swojska Piwniczka :)
OdpowiedzUsuń