Kiedy chcę dobrze zacząć dzień, ugościć kogoś w istnie królewski sposób lub po prostu przygotować pyszne, bogate śniadanie dla moich przyjaciół organizuję tzw "śniadanie mistrzów". Jest to taki posiłek, który obfituje w domowe potrawy, pyszne pieczywo i coś ciepłego. Nie mogę w tedy zapomnieć o świeżych pasztecikach, jeszcze ciepłych bo wyciągniętych prosto z piekarnika.
Oczywiście nie zawsze mam czas na tego rodzaju imprezy, dlatego staram się żeby przygotowane przeze mnie potrawy były proste. Często składniki. które mam zamiar użyć przygotowuje wieczór wcześniej. Rano mieszam ryż do paprykarza, miksuje pasty czy pesto. Ale pasztecik muszą być świeże, ciepłe są najsmaczniejsze.
Przepisów na wegetariańskie pasztety jest mnóstwo. Często uprawiając kuchenny recykling piekę wielowarzywny pasztet, używając min warzyw wyłowionych z bulionu. Popularne są pasztety z grochów lub fasoli pieczonych na polską nutę, znam
wielu amatorów pasztecików z ciecierzycy z dodatkiem kolendry, ale chyba najpopularniejsze są
te z soczewicy. Każdy kucharz i każda
kucharka ma swoje ulubione receptury.
Soczewica i przepisy z jej użyciem zawsze kojarzyły mi się z kuchnią wschodnią, indyjską. Dlatego uważam, że idealnym składnikiem pasującym do soczewicy będzie dobrej jakości pasta curry. Aromatyczna i bardzo ostra.
Plusem potraw z użyciem soczewicy jest to, że nie potrzeba jej wcześniej namaczać w wodzie. Dlatego dania te nie dość, że pożywne, można przyrządzić w niedługim czasie.
Paszteciki są idealne na porządne syte śniadanie. Są delikatnie ostre, lecz nie na tyle by zepsuć smak innych dodatków. Najlepiej smakują na ciepło z pajdą chleba i ulubionymi pastami.
- 2 szklanki ugotowanej soczewicy
- 1 marchewka
- 1 łyżeczka pasty curry
- 2 łyżki czarnuszki
- 1 łyżka posiekanej świeżej kolendry
- 2-3 ząbki czosnku
- 1/2 łyżeczki kurkumy
- 1 łyżką mąki z cieciorki lub skrobi ziemniaczanej
- 2 łyżki oleju
- sól morska
- świeżo mielony pieprz
- płatki jęczmienne (wg uznania)
♥ Rozgrzej piekarnik do 170 stopni.
♥ Ugotuj soczewicę na miękko. Następnie rozdrobnij ją przy pomocy blendera. Ale nie miksuj jej całej, niech w paszteciku znajdzie się wiele całych ziaren.
♥ Soczewicę przełóż do dużej miski.
♥ Marchewkę umyj odetnij końce i zetrzyj na tarce o dużych oczkach. Dodaj do miski.
♥ Dodaj 2-3 zgniecione ząbki czosnku, łyżeczkę dobrej pasty curry, czarnuszkę, kurkumę i posiekaną kolendrę.
♥ Wymieszaj wszystko dokładnie.
♥ Następnie dodaj łyżkę mąki z cieciorki i znowu wszystko wymieszaj.
♥ Dopraw solą i świeżym pieprzem. Spróbuj czy smak odpowiada Twoim kubkom smakowym.
♥ Na koniec dodaj 2 łyżki oleju i znowu wszystko dokładnie wymieszaj.
♥ Masa powinna być miękka. Jeśli jest za sucha dodaj 1-2 łyżki wody.
♥ Przygotuj silikonowe foremki na muffinki lub ceramiczne kokilki.
♥ Jeśli chcesz uniknąć przyczepiania się masy do foremek otłuść je delikatnie olejem, bądź wsyp na spód każdej foremki śladową ilość płatów jęczmiennych.
♥ Wypełnij foremki masą i wstaw całość do piekarnika.
♥ Piecz około 20-30 minut do momentu aż paszteciki zarumienią się od góry.
♥ Jedz natychmiast!
Lubię ostre, ale tak z rana, to nie wiem, czy bym się poczęstowała :) Za to jako poczekajka przed obiadem bardzo chętnie.
OdpowiedzUsuńZ chęcią sprawdzę twój przepis, od dłuższego czasu śledzę bloga (przez fejsa), dobra robota :)
OdpowiedzUsuńZazdroszcze takich sniadan - ja rzadko miewam rano czas na cos wiecej niz owsianka...
OdpowiedzUsuńAle takie paszteciki chetnie zabralabym ze soba do pracy na lunch!
czego można uzyć zamiast pasty curry? nie posiadam takiej :(
OdpowiedzUsuńcurry w proszku lub innych ostrych korzennych przypraw ;)
Usuńjaka soczewica zostala tutaj uzyta? czerwona, zolta, zielona puy? dzieki
OdpowiedzUsuń