Trudno byłoby mi się zdecydować, które z tak wielu dań jest moim ulubionym. Wiem jedno w pierwszej dziesiątce znalazło by się na pewno multum zup. Zupa krem zawsze sycąca, smaczna podawana na zimno jak i na ciepło, każdy ma swoją ulubiona. Moją ostatnio stała się...
zupa kalafiorowa.
Uwielbiam chodzić po bazarze i szukać pięknych młodych polskich warzyw. Ostatnio obudziłam się z ogromna ochotą na zupę. Miała być lekka, ale pożywna. Podawana lekko ostudzona, ale nie miał być to chłodnik. Miała być gęsta, ale nie nie wymagać dodawania do niej grzanek. Coś na krakowski ciężki upal.
Kupiłam kalafiory, woreczek pięknych słodko-słonych pistacji i w głowie zaprojektowała mi się zupa z obydwu tych smaków.
Bulion warzywny przygotuj dzień wcześniej. Niech będzie łagodny i jasny; zrezygnuj z grzybów i czerwonego wina. Nie zapomnij o lubczyku!
Pesto niech będzie lekkie i bazyliowe. Pięknie wkomponuje się smakowo i barwnie w jasną zupę. Po całej kolekcji pesto z przeróżnej zieleniny, dobrze powrócić do tradycyjnego smaku bazylii w oliwie z oliwek. Co jak co, ale tan smak, przypominający zapachy i słońce Italii , jest zdecydowanie moim ukochanym.
Chrupkie pistacje, najlepsze orzechy, idealnie smakują ze słodkawą zupą z kalafiora i kolorystycznie cudnie ozdabiają całe danie.
- 2 małe kalafiory
- 2 cebule
- 1/5 litra jasnego wywaru z warzyw
- sól morska
- pieprz
- łyżeczka cukru
- mielony imbir
- 2-3 ząbki czosnku
- kubek obranych pistacji.
- oliwa z oliwek
- parę liści świeżej bazylii
- parę liści świeżego oregano
♥ Cebulę obierz i pokrój, wrzuć do garnka z niewielką ilością oliwy. Niech się zeszkli.
♥ Kalafiora obierz z liści umyj i pokrój na mniejsze różyczki. Przełóż do garnka z cebulą. Chwilę duś.
♥ Zalej warzywa bulionem. Na początek litrem, by po zmiksowaniu ewentualnie zupę rozcieńczyć.
♥ Wszystko gotuj przez 10 minut.
♥ Dodaj czosnek i garść pistacji.
♥ Zupę ostudź i zmiksuj na krem. Jeśli jest taka potrzeba rozrzedź wywarem.
♥ Dodaj łyżeczkę cukru, szczyptę imbiru, pieprzu i dopraw solą do smaku.
♥ W kielichu blendera lub mniejszym naczyniu przygotuj garść liści i łodyg świeżej bazylii, dodaj też parę listków świeżego oregano.
♥ Lekko posól, dodaj parę pistacji i zalej wszystko porządnym chlustem oliwy z oliwek.
♥ Zmiksuj.
♥ Niech pesto będzie miało lekką i lesistą konsystencję. Ma być bardzo delikatnym w strukturze sosem, trochę rzadszym niż typowe pesto, które robisz do makaronów czy kanapek.
♥ Zupę podawaj z resztą pistacji, lekko skrop każdą porcję zielonym sosem.
♥ Jedz na ciepło, schłodzoną lub na zimno.
Uwielbia kalafiorowy krem! Pistacje i pesto muszą fajnie podkręcać jego smak :)
OdpowiedzUsuńFantastycznie dobrane smaki i do tego ślicznie przybrana zupa :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam ale wygląda pięknie :)
OdpowiedzUsuńNo mniam, lubię wszelkie zupy tego typu, z dodatkiem pesto jeszcze nie próbowałam, następnym razem przetestuję :-)
OdpowiedzUsuńtrzeba bedzie zrobic :)
OdpowiedzUsuńsliczne zdjecia :)
Piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuń