Pewnie nie raz pisałam, że jestem typem osoby która nie jada śniadań. Na szczęście są takie potrawy, które uwielbiam jeść o każdej porze dnia, również rano. A dla pancakes mogę nawet wstać o 9 zrobić je
w podskokach i z wielką ochotą wpałaszować w łóżku, nie bacząc na okruchy wpadające miedzy pościel,
a poduchy.
Też lubicie tradycyjne amerykańskie naleśniki? Te na mące z ciecierzycy po prostu po-ko-cha-cie!
Mąka z ciecierzycy nigdy mnie nie przestanie mnie zaskakiwać. Kiedyś kojarzyła mi się głownie
z kuchnia indyjską. Jak widać bardzo łatwo znaleźć dla niej zastosowanie w wielu pysznych recepturach.
Puszyste pancakes to moje ulubione śniadanie.W amerykańskich naleśnikach po prostu się zakochałam i nie wyobrażam sobie robić ich inaczej jak z mąki z ciecierzycy.
Są pyszne na słodko z dżemem lub bananami, jak również na słono ze szpinakiem, sosem czosnkowym czy surówką.
Ciecierzycowe ciasto wychodzi gęściejsze od ciasta naleśnikowego na pszennej mące. Naleśniki są , grube
i męki same w sobie. Jeśli chcesz by były wręcz idealnie puszyste dodaj nie dużo proszku do pieczenia.
1 szklanka mąki z ciecierzycy
1 szklanka mleka sojowego
1 łyżka octu jabłkowego
szczypta soli
1/3 łyżeczki puszku do pieczenia
1,5 łyżki oleju
olej do smażenia
1 szklanka mleka sojowego
1 łyżka octu jabłkowego
szczypta soli
1/3 łyżeczki puszku do pieczenia
1,5 łyżki oleju
olej do smażenia
♥ Do mleka sojowego dodaj ocet jabłkowy i wymieszaj.
♥ Odmierz mąkę do miski.
♥ Dodaj mleko sojowe.
♥ Mieszaj trzepaczką lub mikserem.
♥ Dodaj szczyptę soli (i ewentualnie proszek do pieczenia) i olej.
♥ Wymieszaj ciasto dokładnie.
♥ Jeśli jest potrzeba dodaj 1-2 łyżki mleka.
♥ Rozgrzej patelnie z odrobiną oleju.
♥ Smaż małe placki na rumiano z obu stron.
♥ Podawaj jak chcesz. Ja zjadłam ze świeżym szpinakiem i sosem czosnkowym.
♥ Jedz w łóżku, ewentualnie na balkonie.
Am :)
OdpowiedzUsuńdokładnie ;)
UsuńWypróbuję:) Wyglądają smacznie!
OdpowiedzUsuńWypróbuj! Alergicy się ucieszą :D <3
UsuńNo to juz wiem, jak wykorzystam resztke maki z ciecierzycy :)
OdpowiedzUsuńObiecuję, ze potem polecisz bo poleją paczkę;)
UsuńPYCHA! MNIAM!!!
OdpowiedzUsuńmniam!
UsuńChętnie bym wypróbowała, zwłaszcza, że kocham ciecierzycę ale gdzie ja dostanę taką mąkę :( ? Piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
We wszystkich sklepach ze zdrową żywnością, naturalnym sklepiku i kuchniach świata (tam bywają promocję) widziano też w Piotrze i Pawle.
UsuńSą i tacy, którzy robią mące sami mieląc ziarna cieciorki, ale to już większy hardcoere :)
Witaj nominowałam Cię do Liebster Blog Award.. więcej szczegółów u mnie na blogu i kilka pytań ... miłej zabawy magiawkuchni.blox.pl/2013/06/Liebster-Blog-Avard.html
OdpowiedzUsuńOjej bardzo mi miło. Może znajdę czas by na te wszystko pytania odpowiedzieć ;)
Usuńno właśnie mąkę z ciecierzycy zakupiłam z ciekawości (wreszcie skumałam co to jest gram flour!! :P) i szukałam inspiracji.Dzięki:)
OdpowiedzUsuńMyślisz, że ocet jabłkowy można by zastąpić octem porzeczkowym lub pomarańczowym? Akurat te dwa posiadam a jabłkowego nie. :)
OdpowiedzUsuńSpokojnie, może być nawet sok z cytryny :)
Usuńa czemu służy dodanie octu? :)
Usuńspulchnia ciasto :)
UsuńA czy zamiast proszku można użyć sody?
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSpokojnie, jak nie soda to drożdże w proszku :)
Usuńjuż posłałam w świat :) zamiast sojowego dałam kokosowe (akurat zrobiłam) i upiekłam w foremkach gofrowych w piekarniku (190stopni termoobieg z dolną a potem po wyjęciu z foremek górną grzałką); dzięki za pomysł :)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam czy ktoś posiada wiedzę jaki jest indeks glikemiczny ,mąki gryczanej i maki z ciecierzycy ?
OdpowiedzUsuńAnno, znalazłam taką stronę http://dietamm.com/indeks-glikemiczny/ jest tam informacja o mące z cieciorki :)
Usuńdzisiaj robiłam te placuszki, są naprawdę cudowne
OdpowiedzUsuńłatwo się smażą, są leciutkie i pyszne !
bardzo się cieszę, że odkryłam ten blog, będę hulać na maksa po przepisach :)
wybacz, że Ci tak spamuję co chwila, ale mam ochotę Cię nosić na rękach, naleśniory są mega,
OdpowiedzUsuńzrobiłam sobie je dzisiaj na kolację (wyszło mi 9) i wszystkie zeżarł mój Mąż ( nie weganin), teraz znowu smażę - dla siebie, ale czujnie z podwójnej porcji, naleśniki / placki / "pencaki" - obłęd, dziękuję Ci :*
Przepyszne, świetny przepis! Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńMi smakują, tylko coś dzieci zadowolone z nich niestety nie są...
OdpowiedzUsuńAch znalazłam :-) Dziękuje za podsunięcie pomysłu. CO prawda, na dzisiaj obiad już mam, ale jutro robię Twoje naleśniki :-)
OdpowiedzUsuń