Pewnie zauważliście, że przepisów na śniadania na moim blogu jest niewiele. Parę dość uniwersalnych past, jakieś pieczywo, babeczka na słono, ale osobnego działu z śniadaniami u mnie nie znajdziecie.
Nadchodzą zmiany.
Przyznam się bez bicia, śniadań nie jadam. Wiem, znaczy jestem dość świadoma tego jakie to nie zdrowe, że to pierwszy posiłek w ciągu dnia i na na na na nie trafia to do mnie zupełnie.
Po pierwsze moje godziny wstawania albo bardziej zwlekania się siłą grawitacji z łóżka są nieregularne, dwa po przebudzeniu jestem markotna i nieznośna, a w gniewie to bez sensu gotować, trzy zanim zgłodnieje robi się pora obiadowa. Śniadań nie jadam. Jadam zieloną herbatę, albo kawę, ostatnio nawet jerbę piję i z pustym, aczkolwiek niewyczuwalnie pustym żołądkiem zabieram się do pracy, szkoły, przeżywania dnia.
Ale bywają takie ranki, że chce się jeść, chce się gotować i cieszyć. W moim przypadku ranki są wyjątkowe i rzadko spotykane.
Śniadanie to taki uroczysty czas, kiedy można popisać się umiejętnościami. Zrobić komuś niespodziankę, umilić ranek, zapakować dozę dobrego samopoczucia w małym kąsku na resztę dnia.
Czy naleśniki pancakes właśnie nie po to powinno się jeść?By było lepiej?
Ostatnio będąc w warszawie chciałam zrobić znajomym przyjemność i przygotować, rzadko ogarniane przeze menie śniadanie. Wpadłam na genialny pomysł usmażenia pankejksów. Do tego dżem, sos klonowy, cukier puder albo inne pyszności . Tak pięknie można zacząć dzień. Aż się zaczerwieniłam z podniecenia biegnąc z radosną nowiną! Wparadowałam z tym genialnym pomysłem do sypialni koleżanek i z radosnym tonem wyćwierkałam, że zaraz zabieram się za smażenie naleśników i poprosiłam o żwawe podjęcie akcji wstawania z łóżek.
To co usłyszałam w odpowiedzi, przerosło moje największe oczekiwania.
- Yaga nie lubi naleśników.
Jak można nie lubić naleśników!?! Stałam jak wryta, serce mi się krajało, a całe moje dotychczasowe życie migało przed oczami jak szalone. Do teraz szukam wytłumaczenia, dla zbłądzonej duszy Yagi.
Pancakes są najlepsze! Puszyste miękkie i muszą być zarumienione. Pyszne słodkie, lepiące się do paluchów od syropu. Najlepiej smakują zjedzone w łóżku, jedzone dwoma widelcami z jednego talerza. Ewentualnie jednym widelcem, albo palcami....
kubek mąki pszennej
1 łyżka mąki ziemniaczanej
1 kubek mleka sojowego
łyżeczka octu jabłkowego
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
1 łyżeczka cukru
1 łyżka oleju
olej do smażenia
golden syrup/ sos klonowy
kakao
owoce granatu/ pokrojony banan
1 łyżka mąki ziemniaczanej
1 kubek mleka sojowego
łyżeczka octu jabłkowego
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
1 łyżeczka cukru
1 łyżka oleju
olej do smażenia
golden syrup/ sos klonowy
kakao
owoce granatu/ pokrojony banan
♥ Przesiej mąkę, sól i proszek do pieczenia do naczynia, w którym będziesz mixować ciasto.
♥ Dodaj mleko sojowe, ocet i cukier
♥ Zmiksuj wszystkie składniki na ciasto o konsystencji lekko gęściejszej jak na naleśniki.
♥ Podczas miksowania dodaj łyżkę oleju.
♥ Smaż na rozgrzanej patelni z niewielką ilością oleju na rumiano z obu stron.
♥ Niech placki mają wielkość wg Twojego gustu. Ja lubię jak są małe.
♥ Ułóż piramidę z naleśników.
♥ Polej wszystko obficie sosem klonowym albo golden syrup. Poprósz kakao, dodaj owoce.
♥ Zostaniesz królem/królową śniadań!
Organizator: vimari
Cudowna górka!:D
OdpowiedzUsuńna szczęście nie taka do wspinania, tylko do jedzenia :D
UsuńOk, jest pomysł na mema na jakiegoś kwejka czy coś w tym guście: "JAK MOŻNA NIE LUBIĆ PENKEJKÓW?". Chociaż pewnie już taki powstał. :D
OdpowiedzUsuńJa kocham placki w niemalże każdym wydaniu, ale chyba trochę większą miłością darzę te na słodko :)
Właśnie dostałam takie zdjęcie sfotoszopowanej kumpeli :D
UsuńTwoja koleżanka Yaga, to pewnie wyjątkowy wyjątek, większość przecież uwielbia naleśniki i placki. Twoje są wyjątkowo apetyczne :-)
OdpowiedzUsuńCzuje misje; przekonać Yagę do naleśników :D
UsuńA możesz kiedyś wrzucić zdjęcie przegryzionego? :D Bo mnie zawsze gluty wychodzą i ciekawa jestem jak wygląda autentyk pankejksowy :D Buziaki! <3
OdpowiedzUsuńhehe okej, jak nie zapomnę to zrobię przy następnym pankejkowym śniadaniu foto. Ale jak to gluty wychodzą? Mnie nie wychodzą zwykłe naleśniki, ale takie z proszkiem do pieczenia są bąbowe! mniam x miliard! :D
Usuń<3
Pojęcia nie mam czemu, nie wychodzi i już :D <3 Chyba zaraz znów zrobię próbę bo patrzę na nie i się ślinię :P
Usuńto tak jak mnie ze zwykłymi naleśnikami :D
UsuńZnalazłam też fajny przepis gdzie dodają płatków owsianych i trochę ekstraktu z wanilii. Mmmmmmmmm
Udało się!!!! :D Nie dałam ani grama cukru (prócz odrobiny która już była w mleku gryczanym)! I wyszły! Moje cudowne kochane pankejki. <3 Chlip! Z przecierem z kaliny i jogurtem owsianym.... Mrrrr <3
UsuńPo prostu cukier się palił, na zewnątrz były czarne a w środku glut! :D Ale to już przeszłość <3
Cieszę się równie mocno!! :-D
Usuńnastępnym razem możesz wpasc do mnie i usmażyc mi naleśniki, nie pogardziłabym :D
OdpowiedzUsuńa hasło 'by było lepiej' to najlepsze hasło dla pancakesów jakie kiedykolwiek słyszałam LD
No pancakes coś w sobie mają, nawet jak nie jestem głodna to po pierwszym gryzie jestem w stanie zjeść cała ich górę. I od razu szczęśliwsza się staje :))
Usuńzrobiłam dziś mamie na śniadanie do łóżka z okazji jej urodzin, podałam z dżemem porzeczkowym, kremem kokosowym i syropem z agawy. To najlepsze [ancakes jakie do tej pory robiłam (a uwierz, było sporo prób) dzięki wielkie! ;)
OdpowiedzUsuńoojaaaaaaaaaaaaaaa ale Mamie dobrze!!
UsuńPychaaa ! Dzieki :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPrzepyszne! I puchate. Zjadyśmy z moją 2-latką ze smakiem :)
OdpowiedzUsuńSwietnie wyglądają :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam granaty, dodaję je absolutnie do wszystkiego jak tylko mam okazje! To chyba najzdrowszy owoc i najpyszniejszy . Dzięki za inspiracje, na pewno skorzystam z Twojego przepisu
OdpowiedzUsuńczy można zamiast mleka sojowego dodać mleka migdałowego lub owsianego?
OdpowiedzUsuńCzy można czymś zastąpić mąkę ziemniaczaną? :)
OdpowiedzUsuńWiesz co, można ją absolutnie pominąć! :D
UsuńMozna pominac ocet jablkowy?❤
OdpowiedzUsuńW zeszłym roku byłam na wycieczce - Anglia/Szkocja - własnie takie same PANCAKES zaserwowali nam na śniadanie. PANCAKES najczęściej podawali bez niczego, dopiero później proponowali dodać co do dania - ale tylko słodkiego. To taki polski odpowiednik naleśników, tylko są troszkę słodsze.
OdpowiedzUsuńUwielbiam pankejki ! W wersji wytrawnej to jedna z moich ulubionych kolacji ��
OdpowiedzUsuńMi wyszły i smakują całej rodzinie!!
OdpowiedzUsuńPrzepyszne :) zjedliśmy stojąc nad kuchenką, gorące, prosto z patelni :D
OdpowiedzUsuńDzisiaj zrobiłam na śniadanie i wyszły przepyszne, dopomogła masa sosu karmelowego, borówki bananay, orzechy włoskie i czekoladowa posypka dla najmłodszego. Polecam wypróbować, dla 3 osób najlepiej podwoić składniki, wtedy wyjdzie ok 18 sztuk(smażone po 3 szt na raz).
OdpowiedzUsuńMam taki talerz i bardzo go lubię!
OdpowiedzUsuń