Dla francuzów będzie to ich narodowe danie. Jamie Olivier z kolei będzie upierać się, że to typowo angielska potrawa. Ja zaś napiszę tylko tyle. Nie wyrzucajcie starych bajgli, zaopatrujcie się w cebule, bo zupa jest totalnie genialna!
Sesja wre, zima w pełni, nic innego oprócz stresowania się i obżerania się mi nie pozostaje. Jak z tym pierwszym trzeba uważać, tak z drugim polecam szaleć. Jeść pyszne gorące potrawy rozgrzewające brzuchy, ale i mózgi.
Przy życiu trzyma mnie myśl, że do lata tylko 4 miesiące, a 15 czerwca w Krakowi gra Bonobo. I nie liczy się nic!
Kiedyś upierałam się, że najlepszą zupą cebulową będzie gesty krem. Odkąd spróbowałam połączenia kilku przepisów ma zupę cebulową zapiekaną w piekarniku z chlebem, zmieniłam zdanie i nie wiem czy kiedykolwiek powrócę do starej recepty na zupę krem.
Zupa jest pyszna, rozgrzewająca. Cebula ma aksamitna konsystencję i wręcz rozpływa się w ustach. Przypieczony chleb, cóż więcej napisać. Każdy/każda lubi chrupiące pieczywo maczane w apetycznej zupie. Orzechy są tylko dopełnieniem smaków.
Polecam!
- 6 dużych żółtych cebul
- 2 średnie czerwone cebule
- 2 małe pory
- 4 łyżki oliwy
- 3 łyżki octu balsamicznego
- 3 ząbki czosnku
- parę listków szałwii
- 2 liście laurowe
- 4 ziarna ziela angielskiego
- szczypta cząbru
- 1,5 litra wody lub lekkiego bulionu warzywnego
- szczypta cukru
- sól morska
- świeżo zmielony czarny pieprz
- garść orzechów włoskich
- płatki kokosowe
- czerstwe/wczorajsze pieczywo (bagietki, chleb, bajgle)
♥ Cebule obierz i pokrój w dużą kostkę.
♥ Pory przekrój na pół umyj, osusz i posiekaj.
♥ Rozgrzej garnek z oliwą i wrzuć do niego warzywa.
♥ Smaż cebule z porem chwilkę (aż się zeszklą) mieszając drewnianą łyżką
♥ Czosnek zgnieć i posiekaj drobno. Dodaj do warzyw i wymieszaj.
♥ Dodaj przyprawy; szałwie, liście laurowe, ziele angielskie, cząber.
♥ Zalej całość wodą lub bulionem.
♥ Dodaj duże łyżki octu balsamicznego i wymieszaj.
♥ Dodaj garść orzechów włoskich.
♥ Przykryj i zostaw na małym ogniu do zagotowania. Gotuj 10 minut.
♥ Dopraw solą morską, cukrem i pieprzem.
♥ Wyłów liście laurowe, szałwie i ziarna ziela angielskiego.
♥ Rozgrzej piekarnik do maksimum.
♥ Przygotuj kokilki.
♥ Pieczywo pokrój na kawałki mieszczące się do Twoich naczynek
♥ Wlej do każdego naczynka porządną chochlę zupy z dużą ilością cebuli.
♥ Każdą porcję przykryj 2-3 kawałkami pieczywa.
♥ Skrop oliwą z oliwek i posyp orzechami włoskimi.
♥ Włóż do piekarnika na 10-15 minut, aż zobaczysz ze pieczywo się przyrumieniło.
♥ Przed podaniem posyp każdą porcje płatkami kokosowymi.
♥ Jedz póki gorące!
A na koniec jeszcze proszę o głosy w plebistycie Bloga Roku 2012
Wyślij SMS o treści D00266 Na numer 7122
koszt 1,23 zł, kasa idzie na dzieciaki
Wczoraj puszczałam sobie ten teledysk Bonobo kilka razy :) Zupa zacna, a takie płatki kokosowe, gdzie można nabyć ?
OdpowiedzUsuńW każdym większym sklepie spożywczym powinny być odstępne. Ja kupiłam ostatnio u siebie w rodzinnym mieście w tzw supersamie ;). Jest taka firma "orzeszek' i mają płatki kokosowe w rozsądnych cenach.
Usuńa wpisz sobie w YT Bonobo at boillerroom. Ja tego seta wałkuje już któryś miesiąc!
UsuńGenialne. :) Szukałam przepisu na cebulową, ale niemalże wszędzie królował zapiekany chleb z serem.
OdpowiedzUsuńTylko się zastanawiam które naczynia wytrzymają temperaturę piekarnikową, bo takich specjalnych do zapiekania to nie mam...
Myślę, że jakby dodać do tego jeszcze wegańską mozarelle z vegaline to byłby kosmos!
UsuńJa swoje kupiłam za śmieszną cenę w nanunana :)
Uwielbiam cebulową, ale takiej z kokosem jeszcze nie jadłam. Koniecznie muszę spróbować następnym razem.
OdpowiedzUsuńZajawka, płatki kokosowe dodaję do wszystkiego! :D
Usuńuwielbiam francuską zupę cebulową :) chociaż sama zawsze robię ja na białym winie! Mniam! :) U mnie dziś króluje krem z ziemniaków i migdałów :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTeż robiłam na winie ale w tedy bez octu balsamicznego. Obie wymiatają!
Usuńa krem z ziemniaków i migdałów brzmi mmmmm BARDZO zachęcająco!
Przynieś mi teraz do łóżka bo jest u mnie niemoc wielka po sobocie!
OdpowiedzUsuńja mam niemoc po niedzieli, niech ktoś mnie zaniesie do kuchni :(
UsuńWczoraj robiłam cebulową miksowaną, wyszła dobra, ale myślę, że ta Twoja jest genialna! :) Tylko mam pytanie jak długo smażyć warzywa? aż się zeszklą, zbrązowieją? pozdrawiam, A. :)
OdpowiedzUsuńAh nei napisałam, niech cebulka się zeszkli ładnie. Dopiszę, żeby nie było niejasności:)
UsuńJa też zawsze miksowałam, taka też jest pycha!
Delicje! Muszę spróbować, bo własnie zawsze robiłąm zupę krem... coś ciekawego, nowego
OdpowiedzUsuńdokładnie miałam tak samo, warto spróbować:)
Usuńnie pomyślałabym o łączeniu płatków kokosowych z cebulą..
OdpowiedzUsuńKokos u mnie ostatnio dodawany jest prawie do wszystkiego :D
UsuńJesienią i Zimą to moja ulubiona zupa, właśnie taka z grzankami lub chlebem:) Powodzenia na egzaminach!
OdpowiedzUsuńMniam coś cebula ma w sobie zimowego warzywa.
UsuńPowodzenie się przyda szczególnie w czwartek.
Pozdrawiam! :)
A mi cebulowa kojarzy się z .... Czechami :) Tam mają jej litry i to najlepszej i najtańszej cebulowej na świecie
OdpowiedzUsuńO! nie widziałam. W Czechach byłam zawsze przelotem, może czas się wybrać tam na zupę:D
UsuńCoraz więcej blogów kusi mnie zupą cebulową. Aż mi wstyd, że nigdy nie gotowałam, ani nawet nie spróbowałam! Ostatnio rzuciłam mojemu chłopakowi, że muszę kiedyś zrobić taką... Zgłosił się na testera :D
OdpowiedzUsuńDajesz! akurat zima powróciła sycąca zupa cebulowa jak znalazł! :)
UsuńW sobotę wypróbuję Twój przepis - zwłaszcza kusi dodatek płatków kokosowych. Ja często posypuję zupę cebulową płatkami drożdżowymi lub różnymi pestkami, na kokosa nie wpadłam :)
OdpowiedzUsuńPolecam zupa pycha, a dodatki można dobrać samej płatki drożdżowe brzmią jeszcze lepiej!
Usuńwidziałam bardzo podobną wersję u Jamiego, ale u niego wiadomo na bulionie mięsnym, fajnie, że dodałeś wersję bez. ale czemu Ty na kartonie jesz? ;)
OdpowiedzUsuńteż widziałam taki przepis u Jamiego. Chyba dużo jest wersji tej zupy. A jest znakomita!
UsuńW ramach oszczędzania śpię i jem na kartonie :P
cebulowa to typowo polska bieda-zupka, niech sie francuzi gryzną w bagietkę :-) uwielbiam tę zupkę, bo można ją zrobić w zasadzie z niczego :-) chętnie wypróbuje Twój przepis :-)
OdpowiedzUsuńZrobiłam przed chwilą :)
OdpowiedzUsuńNieco pozmieniałam. Chciałam mieć naprawdę gęstą zupę, więc dałam tylko 1l wody. Ale zupa na wodzie chyba nie była najlepszym pomysłem, teraz już wiem. Do tego dużo, dużo pieprzu, imbir, gałka muszkatołowa, trochę pietruszki suszonej i suszonej papryki ostrej :) No i niestety nie miałam cząbru, ale po takim doprawieniu i tak jest całkiem ok. (Choć następnym razem po prostu zrobię na bulionie warzywnym) :)
Pozdrawiam