grudnia 22, 2012

grudnia 22, 2012

KAPUSTA Z GRZYBAMI







 Jest 22:28 postanowiłam , że już zacznę pisać jutrzejszy post.
Jestem na etapie kuchennego szału, robię 4 przepis z rzędu i boje się czy zdążę wszystkiego opublikować do poniedziałku ! A chcę! Przyjechałam do domu i od razu zabrałam się do gotowania.
A tu jeszcze trzeba wszystko sfotografować, opisać, a jutro wieczorem się wystroić i iść na domówkę z Jackiem. Wiadomo o jakiego Jack'a chodzi?

Wymyśliłam w tym roku ostro wryć się do kuchni i porozpychać się trochę łokciami przy wigilijnym stole. Oprócz swoich potraw, których pewnie nikt z rodziny nie będzie chciał tknąć, postanowiłam wścibić nos i wetknąć swoje grosze do podstawowych ,uniwersalnych i smacznych dla każdego potraw wigilijnych.




Na pierwszy ognień mojego szału poszła poczciwa, kochana pyszna kapusta z grzybami. Kapusta na miliard sposobów to kolejna potrawa po pierogach, którą podczas grudniowych świąt w Polsce jada się tonami.
Sama za kapustą kiszoną bardzo przepadam!

Pamiętam jeszcze jak byłam mała , o taka taka. Razem z bratem i kuzynostwem pomagaliśmy dziadkowi przy jej wyrobie. Szatkowanie kapusty należało do dziadka obowiązków, ale jeśli chodzi o deptanie kapusty nogami i całe babranie się w niej, no takdo tego byłam pierwsza.
Wchodziłam dziadkowi na barana i wspólnie przydeptywaliśmy kapustę w dużej drewnianej beczce.  Oczywiście by dodać całej sytuacji magii i tajemniczości śpiewałam, albo raczej wydawałam z siebie jakieś nieartykułowane dźwięki, a dziadek dzielnie mi wtórował. To jedna z takich chwil, które na zawsze logują się w pamięci. Wszystko: pogoda tamtego dnia, zapach kapusty pomieszany z wodą kolońską dziadka, kolor mojej sukienki, wszystko to pamiętam jak dziś i chętnie do tego wracam.

Teraz nadal kultywujemy kiszenie kapusty w domu, lecz nie ma już tego całego przedstawienia i wszystko wygląda nieco inaczej.
Tata zamawia kapustę już poszatkowaną od lokalnego rolnika. Ładuję ją do mniejszego kamiennego naczynia i kombinuję z nią odprawiając swoje czary z marchewką i kminkiem.
Słono, kwaśna, twarda idealnie poszatkowana kapusta kiszona to coś co w rodzinę uwielbia i uwielbiać się będzie zawsze.
Toteż poleciałam dziś do piwnicy odkryłam kamienne wieko beczułki nie robiąc sobie krzywdy i złowiłam dłonią do środka. Kapusta była lodowata to też wygrzebywanie jej nie było niczym przyjemny. Ale ten zapach, no i smak( bo nie dało się nie spróbować) wszyto rekompensował.

Pachnie w całym domu. I tak wygląda początek kapusty kiszonej z grzybami, którą w tym roku na rodzinnej wigilii będzie podawać nie babcia, nie mama, a ja!



1kg kapusty kiszonej
wielka garści suszonych grzybów
garść suszonych jabłek
parę pieczarek
duża cebula

4 liście laurowe
4 ziaren ziela angielskiego
5 ziaren jałowca
łyżka cząbru
łyżeczka tymianku


1/2 szklanki czerwonego wina półwytrawnego

sól i pieprz do smaku


♥ Kapustę kiszoną przekładamy do dużego garnka.

♥ Dodajemy susz. Ja tego suszu nie moczyłam wcześniej. Ufam, że grzyby zebrane przez mamę były oczyszczone i że żaden ślimak nie wyląduje mi w potrawie.

♥ Dodaję dużo przypraw tak od serca.

♥  Pieczarki umyj i pokrój. 

♥  Rozgrzej patelnie i podsmaż pieczarki. 

♥  Cebulę  obierz i pokrój w kostkę. Dodaj do pieczarek i smaż mieszając.

♥  Dodaj wszystko do kapusty.   

♥ Odlewam  czerwone wino i dodaje do potrawy i wszystko dokładnie mieszam.

♥ Jeśli kapusta jest za sucha dodaję wodę.

♥ Kładę ganek z kapustą na małym ogniu. 

♥  Jeśli kapusta się zagotuje zmieszam ogień i pozwalam jej tak bulgotać min 2-3 godziny.

♥ Dodaję sól i duuużo pieprzudla smaku i odstawiam.

♥ Parę godzin przed spożywaniem kapusta znowu wyląduje na małym ogniu. By podczas Wigilii była gorąca i pełna aromatów! 


  

5 komentarzy:

  1. Eeeeee, jakoś nie 'teges' kapusty:/

    OdpowiedzUsuń
  2. Kapucha wypasiona, grzybów mam multum - zrobię - dzięki za przepis :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystko super tylko nie napisała Pani ze kapustę trzeba wypłukać i mam jeden kwas w garze... :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nigdy nie płukam kapusty kiszonej przed gotowaniem. Ciasto jest mdłe więc z kapustą się wyrówna. Szkoda płukać i pozbawiać farszu wyrazistości

      Usuń