sierpnia 04, 2012

sierpnia 04, 2012

Risotto z karczochami!






Gdyby, któreś z Was mnie bliżej poznało, przekonałoby się, że nie umiem jeść. Wychodzi mi to dość prehistoryczne. Mając przed sobą nóż i widelec nie do końca wiem jak się nimi posługiwać. Poważnie, trochę mnie to stresuje. Jeśli jem w towarzystwie mi bliskim, zupełnie się nie przejmuje i pomagam sobie nakładać ryż na widelec palcami, zamiast noża wolę kroić widelcem, albo w przypadku np. pizzy rwać ją i jeść rękoma. Dlatego pewnie 'rajem' było by dla mnie Maroko czy inne kraje arabskie, gdzie je się zwiniętymi z łyżeczkę palcami.
Za jedzenie rękoma i ogólną swobodę przy posiłku kocham włoską kulturę i kuchnię.
Karczochy to warzywo pochodzące z klimatu  śródziemnomorskiego, ale o dziwo bardzo dobrze hodowałoby się go i w Polsce. Co jeszcze niestety nie jest tak rozpowszechnione i popularne. Na karczochy trzeba polować! A są cudowne!
Upolowałam je wczoraj w krakowskim Carrefourze (wiec idźcie szukać!). Zostało tylko kilka, wybrałam 3 najmniej otworzone, jednak i tak okazały się nie być pierwszej jakości. Planowałam je faszerować, ale po oczyszczeniu nie były już tak piękne i dorodne. Postanowiłam zrobić proste risotto.
Za co uwielbiam to danie? Bo czasem w ryżu zdarzy się  twardszy kawałek karczocha, którego trzeba oskubać, pomóc sobie rękami, lub dłużej żuć w buzi.
Po prostu uwielbiam się babrać i oblizywać palce.



  • 2 oczyszczone karczochy *
  • 1 duża cebula
  • szklanka ryżu
  • 1,5 szklanki wody
  • oliwa
  • łyżka cukru trzcinowego
  • 2 ząbki czosnku
  • sok z połowy limonki
  • sól
  • świeżo zmielony pieprz
  • parę listków świeżej bazylii
  • natka świeżej pietruszki









* Czyszczenie karczochów to żmudna praca. Trzeba odciąć łodygę i miejsce gdzie łodyga  łączy się z kwiatem. Potem urwać zewnętrzne twardawe i rozwinięte liście. Uciąć w 2/3 wysokości, a ucięty czubek wyrzucić.  Tak przygotowany karczoch można już gotować, ale potem trzeba pamiętać o nie jadalnych wewnętrznych częściach warzywa.
Można też ostrą łyżeczką  wydłubać środek, ewentualnie (co zrobiłam ja) przeciąć je na pół i bo w tedy wiele łatwiej usunąć nożem albo łyżeczką całą środkową nie jadalną część (sami zobaczycie którą)
Tak przygotowane karczochy należy umyć, a następnie zatopić w roztworze wody z sokiem cytrynowym na około 15minut, żeby nie ściemniały.
Najlepiej poszukać informacji na internecie, gdyż tłumaczenie takich spraw, bez podpowiadania rekami, średnio mi wychodzi ;)


♥ Karczochy osusz i pokrój w paski.

♥ Rozgrzej patelnie z 2 łyżkami oliwy i wrzuć na nią pokrojone karczochy. Smaż mieszając od czasu do czasu, około 5-6 minut

♥ Obierz cebulę i posiekaj ją w kostkę.

♥ Dodaj do karczochów i wymieszaj. Dodaj łyżeczkę cukru trzcinowego. Niech warzywa duszą się, aż cebula nabierze lekko rumianego koloru.

♥ Dodaj szklankę ryżu i mieszaj. Podsmaż ryż, ciągle mieszaj żeby się nie przypalił. To tez zajmuje około 10 minut. Jeśli ryż robi się lekko szklisty to znak że już można wlewać wodę. Jestem zwolenniczką używania wody do risotto czy zup. Wolę potem wszystko doprawić po swojemu i też nie zawsze mam pod ręką wywar warzywny.

♥ Powoli wlewaj wodę, ciągle mieszając ryż.

♥ Czosnek zgnieć nożem i posiekaj drobno. Dodaj do ryżu

♥ Bazylię i pietruszkę posiekaj. Odłóż połowę posiekanej pietruszki, a resztę ziół dodaj do potrawy i wymieszaj.

♥ Całość przykryj i duś od czasu do czasu mieszając, aż ryż nie zrobi się miękki (byle nie za bardzo).

♥ Na koniec skrop danie sokiem z limonki, posól i popieprz dla smaku i wymieszaj.

♥ Przed podaniem posyp całość pietruszką.

♥ Smacznego!






4 komentarze:

  1. Jak się babra i brudzi to jest smaczniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. wygląda pysznie! :3 czy można użyć karczochów z puszki? bo akurat takie mam dostępne

    OdpowiedzUsuń