Zaczynam czas na tarty!
Oprócz tego, że jestem zaj%^&*$ w 4 strony. Trzeba robić dyplom, a tu niespodziewane wyrasta jak grzyb po wybuchu sesja i przeglądy i chyba najgorszy w życiu egzamin z filozofii sztuki czyt. konserwatywnych dyrdymałów, na których zazwyczaj śpię albo liczę kafelki.
Zazwyczaj jest tak, że z zamiarem wstania o 9 kładę się spać..o 4. Budzę się o 9, przez 1,5 godziny przestawiam drzemkę (dożzyyywooocieee dla tego kto wymyślił drzemki w telefonach!)
a potem jeszcze długo się zbieram. Najczęściej po drodze wymyślam sobie jakiś piękny obiad, który nie zajmuje mi 15 minut, bo po co, tylko z 45. Samo sprzątanie po mnie kolejne 40 minut. I tak jest po 13 ja jestem w czarnej dupie, jedyne co mnie raduje, to smaczny obiad.
I znowu wraca mi ta faza, przypływ radość szczególnie rozmawiając z BarbarąDe jaki to weganizm jest cudowny, ekstremalnie smaczny i jakie to my jesteśmy szczęśliwe. Jeśli w ogóle można mówić o szczęściu odczuwalnym przez cyborgi.
Bo tego jeszcze nie wspominałam. Ja nie śpię, ja włączam tryb czuwanie, ja nie zapierdalam ja po prostu tak spaceruję, ja nie jestem uzależniona o pakietów Adobe..ja jestem z nimi w stałym związku, ja nie jestem normalnym człowiekiem, jestem cyborgiem i to jest okej.
Więc dziś, kolejny raz nie ogarniam, robię 1234123 rzeczy na raz. Wymyśliłam, że zatrzymam się na chwilę wezmę 4 głęboki wdechy.
Ta pyszna tarta jest dla mnie. Za bycie cyborgiem.
Też czasem się zatrzymajcie i zróbcie coś pysznego, tak zupełnie dla siebie.
Go Vegan!
Ciasto:
- 300g czyli około 1,5 szklaki mąki
- 3 łyżki oliwy
- łyżeczka soli
- zimna woda
- zmielone orzechy włoskie (niecała garść)
Nadzienie:
- Duuużo szpinaku najlepiej świeżego
- 3 ząbki czosnku
- pół kostki tofu wędzonego
- sól(optymalnie)
- młoda cukinia
- łyżka mąki
- szklanka mleka roślinnego
- łyżka oliwy
♥ Wyrabiamy ciasto. Na początek można użyć około 250g mąki. Dolewamy oliwę i powoli zaczynamy dolewać zimną wodę, w tym samym czasie wyrabiając ciasto. Jeśli ciasto za bardzo się lepi dodajemy resztę mąki. Ciasto powinno być miękkie.
Foremkę lekko smarujemy oliwą i osypujemy zmielonymi orzechami włoskimi. Nadmiar orzechów strzepujemy (i zjadamy).
Ciasto wałkujemy na cienki placek i delikatnie przekładamy do formy na tartę, lub ręcznie układamy coś na wygląd tarty o tak jak TUTAJ
♥ Szpinak opłukujemy wodą siekamy drobno. Wrzucamy do rondla, by wyparowała z niego woda i by szpinak zmniejszył swoją objętość. Dodajemy 3 zgniecione ząbki czosnku.
Tofu kroimy na drobną kostkę i dodajemy do szpinaku. Mieszamy wszystko i odstawiamy na bok.
♥ Teraz pora na beszamel. Prawdą jest, a te prawdziwą prawdę przekazała mi ostatnio w komentarzu Ula, iż łatwiej robi się beszamel w takiej kolejności. Rondelek na małym ogniu, oliwa następnie mąka, mieszamy i dolewamy mleko cały czas mieszając, póki nie zrobi się gęsty sos. Toż to prawda! Wychodzi idealnie bez żaaadnej gródki!
♥ Szpinak przekładamy na ciasto, następnie polewamy beszamelem i nożem lub łyżka wyrównujemy na całej powierzchni.
♥ Ozdabiamy wg gustu cukinią.
♥ Piekłam tartę pod nawiewem około 45minut w tem. 140stopni
tańczymy!
uwielbiam tary! mniam :D
OdpowiedzUsuńu mnie ostatnio to tylko tarty! chce mi się bo mam sesję :D:D
Usuń1010100.00101.1001.01.01.1000.10 :)))
OdpowiedzUsuń0001.01101!!
UsuńMuszę zrobić!
OdpowiedzUsuńba!
UsuńA ja tofu nigdy nie jadłam ..ciekawa jestem jak smakuje w połączeniu ze szpinakiem :)
OdpowiedzUsuńTo najwyższy czas spróbować! Tanie polskie tofu można zlaleźć w kerfurze, z polsoi tez daje rade ale jest dość słonawe. Osobiści uważam, ze wędzone tofu jest najlepsze, a ze szpinakiem!! no chyba nie ma lepszego połaczenia ;)
UsuńZachęcam!!
tarta przesmaczna, a piosnka do odtańczenia! :) Lubie to!
OdpowiedzUsuńtańczymy! :D
UsuńTarta wygląda obłędnie! Zastanawiam się czy zamiast cukinii mogę dodać suszone pomidorki. Chyba ją zrobię :).
OdpowiedzUsuńWłaśnie skonsumowałam tartę, wyszła obłędna :) na razowym spodzie, z suszonymi pomidorami myślę że też by była bardzo dobra :)
OdpowiedzUsuńZrobiłam, wyszła! Jednak tofu zmieliłam w blenderze, dodałam połowę podsmażonej cebulki, łyżkę soku z cytryny, trochę więcej soli i pieprzu, połączyłam ze szpinakiem i wlałam na ciasto, po czym zalałam tą Twoją super zasmażką.
OdpowiedzUsuńMniam!
Czy "dużo" szpinaku, to więcej niż standardowe opakowanie mrożonego?
OdpowiedzUsuń"Szpinak przekładamy na ciasto..." - bez wcześniejszego zapieczenia podkładu? To w jaki sposób uniknąć namoknięcia?
OdpowiedzUsuńJakiej maki użyć by tarta nie była zbyt twardą? Ostatnio robiłam z pszennej pełnoziarnistej i właśnie byla mało krucha
OdpowiedzUsuńNiestety coś nie wyszło - spód namókł i smakował jak niedogotowany makaron.
OdpowiedzUsuńJakim cudem do �������� nędzy nie znalazłam Cię wcześniej?
OdpowiedzUsuńTo ciasto wygląda jak na pierogi.to nie jest ciasto na tartę :( niestety poszło do kosza ....
OdpowiedzUsuń