Myślę, że tej potrawy nie zabraknie na żadnym wegańskim/wegetariańskim stole świątecznym.
Bardzo szybkie danie, a co najważniejsze baardzo smaczne. A jak poleży w chłodnym miejscy około 24h to jest jeszcze lepsze!!
- opakowanie kotletów sojowych
- sos sojowy
- 2 cebule
- 2 małe marchewki
- pół słoiczka przecieru pomidorowego
- 4 łyżki stołowe octu jabłkowego
- 2 liście laurowe
- parę ziarenek ziela angielskiego
- pieprz ziołowy
- sól
- cukier
- słodka papryka w proszku
- 5 łyżek mąki
- kurkuma
- sól
- woda
- olej
Kotlety sojowe ugotowałam wg instrukcji na opakowaniu w wodzie z dodatkiem sosu sojowego. Następnie odsączam kotlety z nadmiaru wody i odstawiam oo ochłodzenia.
Z mąki , kurkumy soli i wody zrobiłam ciasto, trochę gęściejsze od takiego na naleśniki. Rozgrzewam patelnie z oliwą. Kotlety sojowe obtoczyłam w cieście, a potem smażyłam z obu stron na brązowo. Gotowe kotlety wyłożyłam na talerz i odstawiam na bok.
Cebulę obrałam i pokroiłam w kostkę. Na rozgrzany rondel i wlałam łyżkę oliwy. Wrzuciłam cebulę by się zeszkliła. Marchewki obrałam, umyłam i starłam na tarce na najgrubszych oczkach. Dodałam do cebuli i wymieszałam. Pół słoiczka przecieru pomidorowego rozcieńczyłam wodą., około pół szklanki, dolałam octu i mieszaninę wlałam do cebuli i marchewki. Doprawiłam liściem laurowym, zielem angielskim solą, pieprzem, szczyptą cukru, i papryki. Wszystko wymieszałam i dusiłam około 10 minut.
Przygotowałam talerz. Na dno położyłam nie wielką warstwę sosu. Następnie ułożyłam wszystkie usmażone kotlety sojowe. Wszystkie przykrywam ostateczna, grubą warstwą cebuli z marchewką. Gotowe danie odłożyłam chłodne miejsce :)
Też zrobiłam! Był to mój debiut i wszystko robiłam na oko ale wyszło przepysznie, na pewno będę robić nie tylko w święta :)
OdpowiedzUsuńo rany...
OdpowiedzUsuńale niebywałe! genialna alternatywa dla wegetarian, dla ryby po grecku! no, zadziwiłaś mnie. i zachwyciłaś jednocześnie!
soja po grecku najlepsza!! Smakuje całej rodzinie <3
OdpowiedzUsuńMyslalam, ze trudniej bedzie mi przekonac moja mame do wegetarianskich swiat, ale poszlo calkiem latwo :) no i wlasnie szukam wigilijnych potraw i chetnie wykorzystam Twój :) buzi X
OdpowiedzUsuńBardzo fajny przepis. Ja nawet nie wiedziałam, że soja ma tak wiele zastosowań. Widziałam na stronie soja-z-ukrainy opisuje to firma która transportuje taką soje. Bardzo ciekawe to jest. A przepis twój rewelacyjny.
OdpowiedzUsuń